Data: 2000-03-26 10:36:25
Temat: Re: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "Pawel7 (Bobas200)" <n...@m...spam>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 26 Mar 2000 12:03:58 +0200, Anna <m...@h...com>
wrote:
|>
|>
|>"Pawel7 (Bobas200)" wrote:
|>>
|>> On Fri, 24 Mar 2000 11:50:27 +0100, Anna <m...@h...com>
|>> wrote:
|>>
|>> |>
|>> |>
|>> |>"Pawel7 (Bobas200)" wrote:
|>> |>>
|>> |>>
|>> |>> Rozpad wlasnego ja to nic pozytywnego. Schizofrenia, nerwice przynosza
|>> |>> cierpienie, bol - natretne mysli od ktorych nie mozna sie uwolnic,
|>> |>> brak panowania nad impulsami z ciala. W koncu sa to choroby, a choroba
|>> |>> to nic przyjemnego. Jest to ograniczenie swiadomosci, wolnosci.
|>> |>
|>> |>ograniczenie? Ogranicza nas wszystkich wszystko dokoła. a najbardziej -
|>> |>IMHO - ogranicza człowieka to, co stworzy inny człowiek. Czyli np normy,
|>> |>według których klasyfikuje sie chorych psychicznie. Co ciekawe - nasze
|>> |>polskie normy nijak sie maja do zachodnich. Według naszych połowa
|>> |>schizofreników z innych państw powinna wyjsc natychmiast ze szpitala...
|>>
|>> No wlasnie, w interakcji ze srodowiskiem ogranicza nas wiele rzeczy.
|>> Te ograniczenia moga pochodzic z zewnatrz. Moga tez pochodzic z
|>> wewnatrz. Ja tu nie mowie o normach - mowie o fenomenologicznym
|>> doswiadczeniu swiata. Mozna byc otwartym na swiat, pokonywanie
|>> ograniczen - mozna byc w tym wlasnym przyjacielem. Mozna tez walczyc z
|>> samym soba.
|>
|>ja myslę, że jakby ludzie patrzyli na swiat własnie fenomenologicznie,
|>to nie mieliby problemow ze swoja swiadomoscia.
No wlasnie, gdyby bardziej dbali o swoja swiadomosc, 'doswiadczenie
terazniejszosci'.
|>
|>> Mozna miec natretne mysli, obsesyjne leki, dewiacyjne mysli o seksie,
|>> potrzebe kompulsywnych zachowan, brak panowania i zgody z wlasnymi
|>> emocjami - to wchodzi zawyczaj w sklad nerwic, psychoz.
|>
|>taaaak... inna sprawa - patrzec na swiat, inna - patrzec w siebie... To
|>nie zawsze jest zdrowe i dobrze sie konczy.
Moje zdanie jest takie ze im bardziej czlowiek zna siebie i bardziej
jest ze soba pogodzony tym bardziej bedzie pogodzony ze swiatem i
bedzie go rozumial. To prosta zaleznosc i bezposrednia analogia.
|>>
|>> |>
|>> |>> Powoduja wlasnie ucieczke przed swiatem, otaczajaca rzeczywistoscia.
|>> |>> Tobie widac chodzi o cos innego. Czlowiek w trakcie rozwoju przechodzi
|>> |>> przez rozne etapy, jego swiadomosc sie zmienia. Ale przechodzenie tych
|>> |>> etapow nie polega na rozpadzie tylko np. na tzw. dezintegracji
|>> |>> pozytywnej. Wtedy twoj stary swiatopoglad rozpada sie (ale nie do
|>> |>> stanu patologicznego)
|>> |>
|>> |>a co nim jest? Potrafisz to nazwac, zdefiniować, sklasyfikować? To
|>> |>bardzo niebezpieczne...
|>>
|>> j.w.
|>
|>bardzo łatwo nazwales madrymi nazwami to, co moze dziac sie z
|>czlowiekiem. Ale co to oznacza?
Chcesz przklad natrectw, kompulsji, dewiacji ?
Natrectwo - musze wylizac buty pani profesor (nawiazanie do pewnego
postu)
Kompulsja - musze myc rece 10 razy dziennie
Dewiacja - chcial(a)bym uprawiac seks z doniczkowa pelargonia
|>>
|>> |>
|>> |>i laczy z powrotem w calosc na bardziej
|>> |>> dojrzalym poziomie. To jest wlasnie poszerzanie swojego doswiadczenia
|>> |>> swiata, ale to wymaga wlasnie integralnosci.
|>> |>
|>> |>integralnosć idealna nie istnieje. Twoje "ja realne" i "ja idealne"
|>> |>wiecznie będzie się kłócić i nawzajem zwalczać. Pytanie - czy potrafisz
|>> |>zapanować nad skutkami.
|>>
|>> Nie wierze w ten podzial jako schemat ogolny czlowieka. A tym bardziej
|>> w taka walke ktora musi sie odbywac. Co to ma byc to ja idealne ?
|>> Jezeli juz istnieje to po co sie dalej rozwijac. A jezeli jest tylko
|>> wytworem wyobrazni to jest wycofane ze swiata - nierealne.
|>
|>ja idealne - to stan, do ktorego dazysz. Ono jest w Twoim umysle, albo
|>tez w podswiadomosci. To cel - wazne, czy umiesz go dosiegnac. jesli nie
|>- bedziesz ze soba walczyc, destrukcyjnie...
Ja idealne ? Dlaczego od razu 'ja'. Moze po prostu jakis cel, plan.
A to ja idealne to chyba po prostu perspektywa rozwojowa (mozna sie
np. porownac do kogos kogo sie uwaza za wzor i wyciagnac wnioski o
mozliwej zmianie siebie). Zreszta jak zwal ta zwal. Ale 'ja idealne'
za bardzo mi sie kojarz z psychoanaliza, a tej nie lubie.
|>
|>> Integralnosc wlasnie polega na zgodzie wnetrza z tym co sie prezentuje
|>> swiatu. Jezeli brak tej zgody to brak tez integralnosci.
|>
|>dokladnie o to chodzi.
|>
|>> Np. moj pies jest idealnie integralny. Kiedy jest zadowolony to macha
|>> ogonem.
|>
|>:)))
|>szkoda, ze ludzie nie maja ogonow? ;)
|>>
Maja pozostalosc - kosc ogonowa to wlasnie ewolucyjne resztki ogona..
Mozna zawsze krecic tylkiem ? Przynajmniej bedac urodziwa panienka..
|>> |>
|>> |>> Jezeli chodzi o cialo to wlasnie odciecie sie od wlasnego ciala
|>> |>> swiadczy o stanie patologicznym. Poszerzona swiadomosc wymaga tez
|>> |>> dobrej swiadomosci wlasnego ciala (a to paradoksalnie nie takie latwe
|>> |>> i powszechne).
|>> |>
|>> |>tu się zgodzę bez oporów. Tylko jeszcze jedno - czy swiadomosć oznacza
|>> |>akceptację? Niekoniecznie... Bądź swiadomy do końca swojego ciała, a
|>> |>przy tym nie akceptuj go. Do czego to doprowadzi?
|>>
|>> Dlaczego nie akceptuj ? Ja tego nie powiedzialem. Wlasnie akceptuj.
|>
|>no tak, ale ja dalam przyklad... sa tacy, ktorzy z pelna swiadomoscia
|>kazdego atomu swojego ciala nie akceptuja zadnego z nich... -->
|>destrukcja po raz wtory...
|>
|>>
|>> |>
|>> |>> A jezeli chodzi o te 95% to dobra uwaga. Wspolczesny miejski, wielki
|>> |>> swiat jest dosc schizoidalny - za duzo bodzcow, za szybko sie zyje,
|>> |>> kontakty z ludzmi sa powierzchowne i anonimowe (np. przez grupy
|>> |>> dyskusyjne..) (Rollo May 'Milosc i wola' Alexander Lowen 'Narcyzm')
|>> |>
|>> |>ja sobie czasem myslę, że te "powierzchowne" kontakty to czasem
|>> |>błogosławieństwo...
|>>
|>> Blogoslawienstwo? Powierzchownosc rodzi sie kiedy tych kontaktow za
|>> duzo i zbyt chaotyczne - nie ma czasu na przetwarzanie informacji o
|>> innych - trzeba wszystko upraszczac zeby nie zwariowac. Wtedy
|>> rzeczywiscie to blogoslawienstwo.
|>
|>wlasnie. Kiedy cos jest powierzchowne, latwiej nam sklasyfikowac to jako
|>"smiec". Ladne opakowanie - zajrze do srodka, brzydkie - do kosza.
|>Lepiej dla nas, zebysmy sie nigdy nie przekonali, ze pod tluszczem bylo
|>mieso...
hmmm... Powialo rzeznikiem...
Bobas200
.,.,.,.,.,.
icq# 4961902
mail : p...@a...net
'a man's gotta do what a man's gotta do'
|