Data: 2003-01-03 10:51:20
Temat: Re: Same kłopoty
Od: "jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:3E15502A.B0CCB0F8@poczta.onet.pl...
>
>
> Aga wrote:
>
> > Ile pretensji do meża skrywasz ? On pewnie takze ma rozne
niewypowiedziane
> > petensje. Teraz znalaz jakis powod, by dac Ci w kosc. Prawdopodobnie Ty
nie
> > wiesz, jakie On ma zastrzezenia w stosunku do Ciebie i odwrotnie.
Obrazanie
> > sie - to taki manifest - nie podoba mi sie..cos trzeba zmienic... Ale
> > najtrudniej to wszystko ubrac w slowa i to takie, aby drugi człowiek to
> > zrozumial no i dogadac sie.
>
> Nie zawsze. Klotnia niekoniecznie musi byc oznaka, ze w zwiazku cos jest
> nie tak, ze sa w tym glebsze przyczyny, ze sa problemy. Ciag klotni,
> nieporozumien, brak rozmowy- owszem. Ale nie jednorazowa sprawa, która
> moze miec przyczyny chocby w zlym humorze, niewyspaniu, klopotach w
> pracy, zalezieniem dziecka za skóre etc. Wlasnie przy najbardziej
> blachych sprawach mozna sie najbardziej sklocic, zaciac, potrafia pasc
> zbyt mocne slowa. A obrazanie sie to bardziej kwestia charakteru niz
> manifestu zastrzezen. Manifest owszem- ale zlego humoru i próba
> wymuszenia przeprosin drugiej strony nawet jesli to nie ona zawinila.
Tak, ale często milczenie jest manifestem - mówię do Ciebie a ty mnie nie
słuchasz.
Jesli ktos zawsze zamyka się w sobie po kłotni to taka ma naturę.
Co dzieje się w tym przypadku wiedzą oni.
Jacek
|