Data: 2001-08-23 00:10:25
Temat: Re: SamiSobie-prawo-mam pytanie
Od: "JC" <J...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
"mikrom" <m...@c...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:9ludsj$cb8$1@news.tpi.pl...
/.../
> >
> Witam Grupowiczow ! Witam Panie J. Cwielong !
Witam.
>
> Tak szczerze wyznam Panu, ze nie bardzo rozumiem o co
> Panu
> "biega". Z jednej strony to Pan polemizuje
> xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxx
> xxxxxxxx
> "Leszek Marażewski" <l...@c...pl> schrieb im
> Newsbeitrag
> news:9kj8k2$toe$1@news2.ipartners.pl...
>
/.../
>
> xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxx
> xxxxxx
> Jest jeszcze kilka innych polemik. W innym dokumencie
> dowiaduje sie,
> ze wyslal Pan do rzecznika ON ustawe niemiecka o ON
> itd.
> Na stronach SISON dowie sie Pan ze samorzadowcy z Rudy
> Sl bywali
> w jednym roku az 13 razy w Nienczech - uczyc sie praw
> ON (za pieniadze - nie swoje)
> Zarowno urzednicy rzadowi, samorzadowi znaja troche
> lepiej niz Pan
> Niemcy i przepisy niemieckie.
Problem proszę Pana jest w tym, że przepisy niemieckie
(nie wiem o którego typu tutaj Pan wspomina) są tak
obszerne, że sami przeciętni Niemcy bez pomocy adwokatów
nie są w stanie ich ogarnąć. Tak są szczegółowe.
No ale przyjmijmy, że ma Pan rację.
Wróćmy więc z Niemiec do kraju i spróbujmy odpowiedzieć
sobie dlaczego Ci urzędnicy rządowi a tym bardziej
samorządowi dopuścili do urodzenia się - daleko nie
sięgając - czegoś tak bulwersującego i dyskryminującego
ON jak WAPARK???
I tacy jak ja czy Pan Cimachowski z Canady podaliśmy
przykłady jak to jest w innych krajach rozwiązane.
Tao tylko jeden z wielu immych przykładów przeczących
temu co Pan wyżej sugeruje.
> Nie sadze aby potrzebne
> byly panskie
> nauki.
Takie odniósł Pan wrażenie?
Ja bym to w przeciwieństwie do Pana ujął jako przykłady.
Przykłady podawane przezemnie kierowane są do tych
którzy nie są urzędnikami rządowymi czy samorządowymi lecz
tymi których one dotyczą - ON.
Oni pewnych rzeczy nie wiedzą - to zwykli ludzie, którzy zadają sobie
codziennie pytania dlaczego tam czy tam ON żyją inaczej.
Sugerujesz Pan aby im tej wiedzy i przykładów nie podawać?
>Problem jest zupelnie gdzie indziej.
> Spolecznosci ON trzeba pomagac,
> reprezentowac poprzez stowarzyszenia.
Nie proszę Pana.
Nawiążę do wcześniejszego Pana twierdzenia:
> Zarowno urzednicy rzadowi, samorzadowi znaja troche
> lepiej niz Pan
> Niemcy i przepisy niemieckie.
Tu nie ma czegoś takiego w skali i w celach jakie Pan sugerujesz.
Tu są dwa i tylko trzy elementy, które bardzo skutecznie
i ekonomicznie rozwiązują wiele problemów ON.
Na kpiny z któregokolwiek z tych trzech elementów nie może
pozwolić sobie nawet Kanclerz. Nikt.
1. " Gesetz zur Sicherung der Eingliederung
Schwerbechinderten in Arbeit , Beruf und Gesellschaft"
2. Rechtsschutz.
3. Anwalt.
>W
> stowarzyszeniach trzeba
> zawinac rekawy pracowac i nie liczyc na podziekowania
> lub pieniadze.
W to miejsce proponuję pkt. 1 a rękawy zakasać do pracy
przez co zapełnić można np. dziurę budżetową. Można też
dzięki pracy utrzymać rodzinę, wyjechać na urlop i zrobić
coś dla innych. On proszę Pana potrzebują pracy a nie
wsparcia 380zł / mieś. i stowarzyszeń które nie dość że
im nie pomogą w tym co wymieniłem to jeszcze nazwą ich
- tych ON - oszolomonami.
No ale urzędnicy jak Pan sugerujesz wiedzą lepiej.
Nie polemizuję.
> Niedawno w tvp wypowiadali sie
> poszkodowani w wypadkach samochodowych.
> Stwierdzili oni, ze jako poszkodowani - nie mieli szans
> na wygranie
> spraw w sadach. Od niedawna , utworzyli Stowarzyszenie
> Osob Poszkodowanych w Wypadkach Samochodowych. Ich
> skutecznosc
> jest nieporownywalna z ta jak dzialali w grupie.
To zadanie PRAWA proszę Pana a nie stowarzyszeń.
> Pan ma inne doswiadczenia z realiow polskich - to
> niech. Pan przekona Spolecznosc ON ,co grupa
> "zalatwila",
> Dopiero wowczas prosze pouczac nieudacznikow,
> niedorajdow. Prosba aby Pan nie konczyl nauki o palcach
> rak - my to juz znamy, mono oyganizacje - tez
> przerabialismy. Zauwazcie, ze od grupy sie odwracaja :
> geo 97 / nikt nie podjal tematu; Konrad Turowski -
> t...@p...net z dn. 19.08.2001r. - tak na marginesie
> wg mnie
> poruszyl Pan wazki temat i ma Pan absolutna racje.
Pan wybaczy ale tu to się totalnie pogubiłem -
nie wiem o czym Pan pisze.
> Na
> kazdym
> stanowisku przepisy obowiazuja co nie oznacza ze nie
> nalezy
> rozumem i dobra wola kierowac. Tego nigdzie nie naucza.
Tu też jeszcze nie wiem o czym Pan mówi.
> Jedno rozwiazanie, trzeba przypominac; "zapomnial wol
> jak
> cieleciem byl." To taka dygresja.
Tu też nie wiem o czym Pan mówi.
> Powrot do meritum:
> Czyli nie gadania Panie nam trzeba - ale dzialania.
Tu się zgadzam.
> Nie moge pochwalic sie takim znawstwem autorow fraszek
> ale ku przestrodze zacytuje, autor nieznany - ku
> przestrodze.
> " plec pleciugo byle dlugo "
To wszystko?
To proponuję krótkie rozwiązanie i gwarantuję pozytywne skutki
dla życia ON - wszystkich.
1.
Zróbcie tak - SISON - aby KPON stała się USTAWA a pobożne,
zawarte w niej życzenia PAEAGRAFAMI PRAWNYMI.
Nawet sobie nie wyobrażacie jak Ci, których one będą dotyczyć
staną na nogi. Będzie to coś co obejmie jednolicie cały kraj
i ukróci samowolę władzy terytorialnej w temacie łamania
praw ON - patrz WAPARK.
To na początek.
2.
Wspomniałeś Pan o znajomości niemieckich realii.
Za (Rechtsschutz) ubezpieczenie mnie, mojej całej rodziny
w całokształcie mego życia zawodowego i prywatnego
płacę na mieś. 36 DM.
Doprowaźcie aby każdego niepełnosprawnego stać było
na to ubezpieczenie.
Wiecie jaki będzie efekt?
Nikomu nie będą potrzebne żadne stowarzyszenia i nikt już
nie skrzywdzi żadnego ON.
A wy, no cóż - do pracy.
I to nie były proszę szanownego Pana żadne nauki.
To były podane tylko proste i skuteczne mechanizmy
wprowadzające PORZADEK.
Mało tego - z życia wzięte.
Pan natomiast podał to, że urzędnicy wszystko wiedzą,
znają lepiej Niemcy i tam obowiązujące przepisy, że się
ich uczyli itd,
tylko efektów tej wiedzy w życiu znaleźć nie można.
pozdr. JC
----------------
|