Data: 2002-10-28 11:56:51
Temat: Re: Samoakceptacja
Od: "T." <q...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:69fa.00000170.3dbc4686@newsgate.onet.pl...
> A nadal są dni gdy powierzchni lustro-podobnych
> unikam jak ognia, aby humoru nie zepsuć oglądająć
> swoją facjatę.
> Dodatkowo na bazie tych kompleksów wyhodowałem
> w sobie lęk przed samotnością.
Zacznij od zmiany nicka, ok! Mam do Ciebie mowic per Marazm i zapomniec o
Twoim wygladzie? Potem sam zacznij o sobie inaczej myslec. Potem zajmij sie
swoim hobby, praca, przyjaciolmi czy czymkolwiek innym a zapomnisz o czym
miales zapomniec;-)
BTW masz przyjaciela? Jak reaguje na Twoj widok?
Ja osobiscie bardziej zwracam uwage na czysty ubior, paznokcie i... swiezy
oddech:-) Masz z tym jakis problem? Nie daj sie zwiesc buzkom z plakatow i
reklam- wszyscy mamy prawo do szczescia bez wzgledu na "facjate":-))
Nasze czasy sugeruja ze opakowanie jest wazne ale nadal w cenie jest
zawartosc np. pasta bez pudla;-)
Swego czasu w jakiejs prasie zalaczona byla plyta CD z bajka dla dzieci -
moje dziecko slucha tego z upodobaniem. Nie trudno mi jest zatem przywolac
sobie fragment piosenki: "i spiewac sie chce i zyc mi sie chce, bo dobre
serce pieknym czyni mnie".
Mysle ze Twoja zmiana wygladu musi sie zaczac "od srodka".
Pozdrawiam
T.
|