Data: 2003-01-24 16:33:55
Temat: Re: Samotnosc - czlowiek zwierze stadne
Od: Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
w art. <b0rhnf$4u1$1@news.tpi.pl>,
szanowna kol. AJaworek pisze, ze:
<...>
> Temat w sam raz dla mnie:-). Ostatnio rozmawialam ze swoim wykladowcon na
> ten temat i uslyszlam, ze faktycznie pewne relacje do rodzica/ow poszukuje
> sie pozniej w swoim zyciu w ukladach partenrskich np.
co to ma wspolnego z postem kt. wysmazyla Pyfcia?
> Dowiedzialam sie, ze jesli taki czlowiek spotka inna osobe , ktora ma inne
> schematy to byc moze jest w stanie przejac jego zachowania i wyzwolic sie ze
> swoich. Podobno pomaga tez psychoterapia, gdzie mozna zoruzmiec i odkryc na
> czym to polega.
> Jednak co, gdy nie spotkam takiej osoby? A ponadto podswiadomosc jest
> silniejsza niz rozum i moze sprowadzic "na manowce".
> Takze jestem bardzo ciekawa co robic?? Moze jakis praktyk sie wypowie.?
a co bedzie jesli np. jakas przykladowa AJ. trafi na odpowiedniego
partnera, ale to ona bedzie ta osoba, ktora przeniesie swoje wzorce
zachowania do nowego zwiazku?
Wydaje mi sie, ze to nie tylko kwestia odpowiedniego 'doboru partnera'
ale takze wlasnego nastawienia, wlasnej aktywnej w odpowiednim kierunku
(nie usnac!) postawy w zwiazku.
i wlasnie myslec. ale nie ma co sie martrwic na zapas :)
--
Marsel
|