Data: 2000-09-02 14:48:33
Temat: Re: Samotność - jak z nią skończyć?
Od: "Astec S.A." <b...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Monka wrote:
> na pewno?
> > Co innego czuc sie samotnym, a co innego byc samotnym.
> 'być' = 'jest się' <--- w mojej odpowiedzi
> 'czuć się' = 'boli' <--- w mojej odpowiedzi
Ano na pewno. Może mnie poprawić przedmówca, jeśli się mylę,
ale wyraźnie napisał on, że człowiek otoczony bliskimi może
co najwyżej czuć się samotnym, gdy na nich nie zważa.
Nic tam nie pisał o bólu bo i samotność boli gdy jest permanentna
a nie krótka i okazjonalna. Ba! Chyba nawet potrzeba każdemu czasami
pobyć samotnym.
> ależ ja wypowiadam się właśnie za siebie.
> moje zdanie uogólniające jest moim zdaniem.
> aż tak kiepsko z Twoja logiką
Z moją logiką jest Ok. Jeśli używasz takiej formy to znaczy, że próbujesz
opisywać zjawisko a nie swój stan lub siebie.
> (widzę, że póki co zajmuje Cię głownie forma nie treść
> gdybyś jednak miał coś merytorycznie do powiedzenia byłoby miło :)
Akurat są to sprawy tutaj nierozdzielne bo inne znaczenie ma stwierdzenie:
"Samotnym jest się zawsze, co nie koniecznie znaczy, że to zawsze boli.
Bywają chwile przerwy. Najczęściej kiedy się żyje bezmyślnie. ; "
a zupełnie inne
"samotna jestem zawsze, co niekoniecznie zanczy, że to zawsze boli.
Bywają chwile przerwy. Najczęściej kiedy żyję bezmyślnie. ;-) "
> Oczywiście, że podaję swoją prawdę.
> Niekoniecznie jest absolutna, ale póki co w nią wierzę.
> Jak na razie przynajmniej tu nikt nie przedstawił 'kontrprawdy'
> a szkoda - zawsze można zmienić zdanie pod wpływem przekonujących
> argumentów. czekam. :)
Jakto nie przedstawił??????
Przedstawił Ci wyraźną - samotni są tylko Ci co nie dostrzegają
swoich bliskich lub ich nie mają.
> może poza impertynencją jakieś konkrety, jakieś uzasadnienie,
> rozwinięcie? ;)
Ale jakich konkretów i uzasadnień oczekujesz????
Dla mnie oczywistym jest, że jeśli ktoś ma przy sobie wzajemnie
kochaną osobę, albo przyjaciela, albo kogoś kogo bardzo lubi, osobę
z którą się dobrze bawi, której obecność sprawia mu radość, lub nawet
obcą osobę, z którą nawiązuje intymny kontakt (nie mówię o seksie)
to... NIE JEST samotny!
Mogą być tylko chwile gdy poczuje się opuszczony i samotny z powodu
jakichś sytuacji, ale nadal NIE JEST samotny.
Byłby samotnym - tak jak to napisał spider - gdyby pomimo otaczania go
przez takie osoby ignorował je, odtrącał od siebie itp.
Ale może problem tkwi w moim i Twoim POJĘCIU samotności ??????
To może napiszesz nam co rozumiesz przez samotność ??
> może niech wypowiadają się zainteresowani we własnym imieniu.
A może się zgadzają ze mną ? :))
pozdrawiam
Arek
--
Ważne dla osób łączących się przez numer 0 202122
TP SA zwraca pieniądze! http://www.eteria.net
|