Data: 2004-08-03 16:54:20
Temat: Re: Samotność po związku z niepełnosprawnym mężczyzną :(
Od: "Roj" <r...@k...pl[wytnij_to]>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Swoją drogą to Jego niepełnosprawność była dla mnie niezauważalna - TO ON
> szukał dziury i robił z tego problem.
> Dla mnie był normalnym facetem.
Właśnie to jest zagadka. Często ON bardziej "nienawidzi" swojego ciała niż
osoby z jego otoczenia. Ja sam nie wiem czy jakbym żył w związku czy nie
zadręczył bym -oczywiście niechcący swojej partnerki. Nie jestem w stanie
tego stwierdzić ponieważ jeszcze nie żyłem w związku ale zastanawiam się nad
tym. Nie raz rozmawiając z innymi twierdzę, że nawet jakby znalazła się
osoba która chciałaby poukładać sobie ze mną życie to ja bym na to nie
pozwolił choć pragnę tego jak niczego innego -ot taki paradoks. Wiem dobrze,
że żeby pokochać kogoś i być kochanym najpierw trzeba zaakceptować siebie,
ale z drugiej strony jakoś nie potrafiłbym skazać kogoś na siebie. Nie wiem
czy dość jasno się wyrażam -jak nie to z chęcią postaram się to wyprostować
:)
Jeszcze do wszystkich. Problem samotności ON jest troszkę bardziej
zróżnicowany. Są różne kalectwa, mniejsze i większe jednak wydaje mi się, że
największe kalectwo to okaleczona często przez nas samych nasza psychika i
to ona jest kluczem do wszystkiego.
Pozdrawiam Sebastian
|