Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Kropelka" <k...@u...niewinne.serwery.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Sasiedzi i my [moze to OT...]
Date: Wed, 9 Apr 2003 19:59:56 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 47
Message-ID: <b71n3f$srm$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <b71353$3pp$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: komp7.louis.krakow.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1049911215 29558 62.121.132.138 (9 Apr 2003 18:00:15
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 9 Apr 2003 18:00:15 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:36621
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Dunia " <d...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b71353$3pp$1@inews.gazeta.pl...
> Nie wiem, czy temat _do_konca_ zgodny z grupa... ale chyba tu najbardziej
> pasuje.
> Jakie macie uklady z Waszymi sasiadami ? Obojetne ? Wrogie ? ;)
Przyjacielskie
> ? Jak w rodzinie ?
> Lepiej niech sie nie wtarcaja czy dobrze ich miec od czasu do czasu ?
[ciach]
To chyba u mnie bylo jakos dziwnie.Wieksza czesc zycia mieszkalam w
dwurodzinnym domu. Z sasiadem zylismy jak z rodzina prawie.Moglam wejsc do
niego do domu (tak na wszelki wypadek pukajac) jak chcialam, jak sie cos
ugotowalo lepszego/upieklo to sie zanosilo sasiadowi (pozniej jak nie mogl
jesc cukru robilo sie osobna porcje dla niego).Poniewaz byl to starszy pan
pomagalismy mu w dbaniu o dom i ogrod bo nie poradzilby sobie z tym. Ogolnie
stosunki bardzo przyjacielskie. Podobnie (chociaz nie az tak zazyle) bylo z
innymi sasiadami z okolicznych domkow chociaz nie ze wszystkimi. Ale do tej
pory jak przyjezdzam do domu z serdecznoscia pytaja co u mnie slychac , jak
mi sie wiedzie itp. Bardzo milo wspominam wlasnie takie cieple sasiedzkie
zycie, wspolne grillowanie i dbanie o siebie.
Teraz mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu i mimo ze przeprowadzalismy sie juz
wiele razy, i w tym mieszkaniu mieszkamy zaledwie rok znam wszystkich
sasiadow. Z najblizszymi (tymi co mieszkaja nad nami) rozmawiam dosc czesto
i to nie tylko o sprawach mieszkaniowych. Sa bardzo wyrozumiali i pomocni.
Zreszta na starcie jak sie tam wprowadzilismy podarowali nam np firanki bo
wiedzieli ze dopiero zaczynamy a mieli wiecej niz im potrzeba. Taki maly
sympatyczny gest. Zdarza sie mi pozyczac od nich np korkociag, otwieracz do
konserw, wiertarke itp. Sasiadka pomagala mi zrozumiec zasady placenia
rachunkow i sprawdzala ze mna czy nasz licznik nie oszukuje porownujac
cotygodniowe odczyty z jej i naszego mieszkania.
W poprzednim (rowniez wynajmowanym) mieszkaniu tez nie bylo tak obco. Tam
sasiad sprzedal nam za symboliczna kwote pralke (bo kupowal sobie nowa) a my
dopiero sie urzadzalismy, pomagal zrozumiec sprawy prawne tego mieszkania
itp.
Za kilka miesiecy przeprowadzamy sie na swoje. I mam cicha nadzieje ze tam
rowniez bede miala tak sympatycznych ludzi za sasiadow:-)
A moze to kwestia mojego usmiechu? hehehehehe Ktory podobno prawie nigdy mi
z ust nie schodzi:-)
> Dunia
Kropelka
|