Data: 2004-12-21 19:28:35
Temat: Re: Schizofrenia, postrzeganie emocji... (dlugie)
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
anonim; <cq9ce7$k4f$1@inews.gazeta.pl> :
> Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
>
> Rzeczywiście nie jestem zwolennikiem redukowania empati (czy jej części
> związanej z percepcją emocji) do prostego związku bodziec - reakcja. Równie
> dobrze mozna by proces widzenia sprowadzić do takiej relacji ,ale co nam to
> mówi o złudzenich optycznych, halucynacjach , o samym więc procesie ?
A co ma niby mówić - bez odrzucenia/zawieszenia pewnych elementów
swojego światopoglądu nigdy nie będziesz mógł rozsupłać reszty.
Stworzyłeś układ doskonały - empatia tłumaczy halucynacje, halucynacje
tłumaczą empatię. ;)
Inna sprawa [z tym się nie zgodzisz i masz prawo] to to, że psychika
ludzka jest prosta jak kij, kłopot tylko istnieje w dotarciu porzez
odpowiednie bodźce/opisy - wszelkie humanistyczne tłumaczenia są
przeraźliwie żałosne, tyle tylko, że to one nadają ludzkiemu życiu sens
- i tak niedobrze, i tak źle. ;)
> Hmm, przyznaje że nie rozumiem. Jeśli próbujesz mnie przekonać że w stanie
> choroby mój umysł dokonywał projekcji własnych leków/niepewności na odbierane
> zachowania innych to tak jest.
Takie przekonywanie byłoby zbyt proste, dlatego nie sugeruję odrzucenia,
ale zawieszenie - to oczywiście jest "pułapka", ale nie w sensie - może
się nie pozna - ale w tym sensie, że skupienie się na innych POMIJANYCH
przez Ciebie elementach może doprowadzić do stworzenia nowego układu.
Nie sugeruję żebyś zapomniał, ale raczej żebyś nie stosował "szóstego
zmysłu" do opisu rzeczywistości.
> Uważam jednak że w normalnie funcjonujacym
> umyśle istnieje w miarę obiektywny mechanizm pecepcji emocji innych , który
> znacznie lepiej jest opisywany właśnie jako zmysł niż jako wielkie kłębowisko
> pragnień , lęków i fobii rzutowanych na otoczenie.
A to zależy dla kogo - gdybyś np. pracował w takim środowisku jak ja
teraz, to zapewne bardzo szybko poniósłbyś porażkę ze swoją Empatią.
Prawdopodobnie nie "istniejesz" w zmiennym środowisku społecznym [bo je
odrzuciłeś - Ty, a nie choroba], więc Twoje teorie trzymają się kupy,
kiedy byś zaczął, to dosyć szybko poniósłbyś porażkę - niestety.
[...]
> Mechanizm rozpoznawania wrogości i przyjażni wydaje się przydatny w akazdym
> społeczeństwie. Zgadzam się że co innego znależć dobrą metodę wykorzystania
> tej wiedzy.
;) A czym jest wrogość? To nawet dobry przykład na Twój "szósty zmysł" -
spotykasz człowieka i czujesz od niego wrogość i ... STOP - po wsze
czasy jest on Twoim wrogiem [nie pomyliłem "osoby"] - tymczasem model
wrogości jest modelem dynamicznym zmiennym w czasie [tylko niektóre
jednostki wykazują stałość bez wpływu zewnętrznego]. Ta Twoja Empatia
umożliwia Ci tylko rozstawianie ludzi na szachownicy, przypisanie im
"ról" i uzyskanie poczucia PEWNOŚCI, jest tylko narzędziem służącym do
Twoich własnych celów, a nie jakimś górnolotnym zamiarem Stwórcy.
[...]
Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
|