Data: 2001-02-09 11:31:16
Temat: Re: Sens istnienia grupy - przeczytałem i tak sobie myślę ......
Od: "Leo" <l...@p...arena.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W rolach głównych:
MM: Użytkownik "Michal Malaczek" <k...@i...pw.edu.pl
Ja: Ja
Scena 1
MM> A ja przeczytalem Twoja wypowiedz i tak sobie mysle...
MM> Moze sie myle i opacznie zrozumialem Twoj tekst, wiec popraw mnie, jesli
sie myle...
Ja: OK!
MM> Zabraniasz wypowiadac sie na grupie ludziom, ktorzy nie mieli
bezposredniego
MM> kontaktu z nalogami?
Ja: I tu zrozumiałeś mnie opacznie: nie zabraniam, a wręcz przeciwnie - jak
napisałem wszystkie wypowiedzi są dla mnie (i sądzę, że nie tylko) cenne i
budują mą wiarę w to, że świat nie jest taki zły.
MM> Znaczy sie, ze sami nie wiedza, co to znaczy byc
MM> uzaleznionym?
Ja: Może i wiedzą, ale chyba tak na prawdę nie wiedzą co to znaczny walczyć
z nałogiem. Ja sam jestem uzależniony od nikotyny i do póki nie podjęłem
prób wyzwolenia się z nałogu, nie wierzyłem, że to takie trudne, pomimo, że
wokół mnie żyli ludzie z różnymi nałogami. Ja ich nie rozumiałem...
MM> Uwazasz, ze tacy nie potrafia pomoc?
Ja: i nie potrafiłem pomóc. Zresztą i teraz nie potrafię, ale potrafię
przynajmniej ich zrozumieć.
MM> Mysle, ze ta grupa jest nie tylko od tego, by pomagac uzaleznionym, ale
MM> takze po to, by sluzyc profilaktyce
MM> antynikotynowej/alkoholowej/narkotykowej/itd.
MM> Tu cenne beda glosy wszystkich tych co walcza, aby nie wpasc w nalog.
Ja: Oczywiście, w pełni Cię popieram. Nie jestem tylko pewien czy
profilaktyce służyć będą wypowiedzi w stylu "potrzebna jest tylko silna
wola". Ja popełniłem ten błąd - uwierzyłem w to, że faje to nie takie
najgorsze co może mnie spotkać, że wystarczy chcieć i to wystarczy by z tym
zerwać... uwierzyłem 10 lat temu, teraz już nie wierzę, teraz wiem, że to
nie jest prawdą. I niech wiedzą TO WSZYSCY !!!
KONIEC
Leo
> Dziekuje za uwage
> Michal
>
>
|