Data: 2011-01-24 09:58:36
Temat: Re: Siedem lat
Od: zażółcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:ihjhrr$ffq$1@news.onet.pl...
> Hmm,
> wtedy ty jesteś sensem czyjegoś życia.
> Niezły obowiązek....
Ja się zastanawiam, jaki sens życia widzą moje świnki morskie.
Bo depresji u nich nie widać, wystarczy, że jest ich kilka razem,
że sieczasem je wyciąga itp itd. Mają co jeść i se żyją. Ze zdecydowanie
pozytywnym skutkiem dla reszty domowników - tych ludzkich.
Jakoś z siebie czerpią ten sens życia.
Miłość, prokreacja ?
Nie ... Jedna wykastrowana - i wychodzi na to, że nawet jej
z tym lepiej - spokojniejsza, nie napastuje drugiej, mniejszej,
dogadują się bez spięć i przymusów. Trzecia czeka na kastrację,
odizolowana za kratką i wyraźnie trochęz tego powodu spięta.
Żyją se, krzątają się, o jedzenie wołają, o coś tam się przepychają.
Śpią, potem znów. Cieszą się, jak się im posprząta albo włoży
coś ekstra - patyczki przykryte siankiem albo całą gałązkę
jodły (z okazji świąt).
A najbardziej cieszą się na zielonego ogóra kawałek.
Nie muszą mieć celu, żeby czuć sens, a przynajmniej
nie widzieć sensu w samobójstwie.
Człowiek niestety bardziej złożony. Ale może dałby
sieczasem nieco uprościć w pewnych aspektach ?
|