Data: 2003-08-10 23:56:13
Temat: Re: Sieroctwo - dziś - data po prawej :-) wer1
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "starsza" <s...@w...poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:bh0joh$f2o$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bh0i2u$bh8$1@news.onet.pl...
> jasne.... Rybko mamy duży kłopot.... Mama chciała
> poczęstować gości tortem, który stał w lodówce....
> pewnie nie wiedziałaś, że jest dla gości i
> zjadłaś go..... mam nadzieję, że Ci nie zaszkodził!!!!!!
:-))) W takiej wersji :-))
Zamiast Rybko, jest Żuczku, ze względu
na wypadki trawnikowe.
Było tak.
- Aj! Co robisz?
Mała - Przebrzydły robal!
- Nie deptaj go.
- Ale on jest obrzydliwy.
- A co, ja jestem piękny?
- Ty jesteś duży.
- Jakbym był mały, to byś mnie rozdeptała?
.........
długa cisza.
Noga cofnięta.
Ja - Pewnie szedł do mamy.
.......
cisza
Ja - A może się zgubił?
cisza
Ja - Może znajdzie nową mamę.
cisza i w tył zwrot.
podrygujące ramiona
Ja - każdy się myli, pamiętasz jak wlazłem,
w tą psią kupę?
cisza
ramiona nie podrygują.
długa cisza
Mała - Ja jestem żukiem.
Ja - no to, chodź mały żuczku.
chwile później
Mała - Aleś się ubabrał. I śmiech.
Obojga.
> sam miałem ochotę go spróbować.....
> ale musimy teraz wymyśleć coś innego dla gości....
> może upeiczemy sami ciasto (to wariant max)....
---------------niedziela
Pieczemy jutro - nie zapraszam na ten zakalec :-))
Dziś pomagaliśmy z moją połowicą, pomóc
zrobić reklamę, przyszłym przedsiębiorcom.
Ta prosta umiejętność, w prawie trzydziestolatkach,
wzbudzała straszny entuzjazm. Piwko, koniaczek,
obiadek i reklama gotowa - banał.
Kompozycja, technika, perfekcja.
Oni zyskali - bo mają prawie za frajer i od serca,
my zyskaliśmy ich radość i obiad :-))
Niby tranzakcja, ale jakże inna :-))
Mała przeszkadzała systematycznie,
i jakby złośliwie. Bo nie była w centrum uwagi.
Trzeba było wydzielić "zabawowego", który
się nią zajmował.
Wreszcie się nie dało, i padł rozkaz:
Proszę usiądź, nie przeszadzaj, skończymy
to pojedzemy nad rzekę.
Jak ręką odjął. Cisza i spokój. Czekanie.
W ślepkach, całkowita kontrola każdego.
Każdy ruch, gadka, wejście, wyjście zainteresowanie.
Ale dziś wieczór, czuję pełnię zaufania.
I tego się boję!
Ale to moje strachy.
Wiadomo.
I pełnia. Wszyscy na miny uważają.
Niech ten księżyc się uśmiecha, ale czy tak nachalnie?
-Kocham Cię mała - wysnęło mi się - szybka poprawka
-Wszyscy Cię kochają.
I wewnętrzne drgawki, bo wiem jak jest :-(
> albo pójdziemy do cukierni kupić ciastka?
> jakie ciastka lubisz najbardziej?
I te obiecanki mamy za sobą.
Może durny stary dotrzyma - jeśli nie sklerozka
> chyba częsciej musimy jadac na deser Twoje
> ulubione ciastka......
Ciastka dostajemy, za zasługi.
Trening. Błąd?
> starsza, chtura nie znosi słodyczy pod żadną
> postacią
Ja niestety też :-))
kazał Pyzol numerować - coś popieczętkujem :-))
ett
|