Data: 2003-11-30 11:43:57
Temat: Re: Siła imaginacji
Od: "enni" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Coś mnie tu szczególnie zainteresowało :-)
Mianowicie, jak cienka jest różnica jakościowa między obrazem, jaki
powstaje w wyobraźni, jaki został wytworzony a dziełem sztuki, ze
szczególnym uwzględnieniem dzieła literackiego. W każdym razie zastanawiam
się nad traktowaniem marzenia (w tym marzenia na jawie) jako aktu
twórczego.
Co więcej intelektualną interpretację , podobnie jak w przypadku materiału
literackiego (zostawiam formę na boku) można uznać za późniejszą
racjonalizację. I tu i tu dokonaną post factum.
Doznania, jakich szukamy w sztuce i marzeniach są podobne - upraszczając,
nazwijmy to drogą od udręki do delektacji. Z tym, że pisarz tworzy świat
fantazji, fikcji, podobnie jak bawiące się dziecko, który traktuje bardzo
poważnie. A propos dziecka i zabawy. Ono tworzy sobie własny świat, ustawia
rzeczy po nowemu. Gdy dorasta, nadal szuka źródeł zadowolenia i wówczas
zabawę zastępują mu sny na jawie, fantazje, którym większość ludzi oddaje
się w marzeniach, wyobrażając sobie urzeczywistnienie nowej konfiguracji
przedmiotów, również będącej źródłem przyjemności.
Różnice polegają na tym, że dziecko, w przeciwieństwie do osoby dorosłej,
nie wstydzi się swej zabawy nie ukrywa jej przed dorosłymi.
Fantazja to chęć zrealizowania pragnienia, korekta niezadowalającej
rzeczywistości.
Podobnie jak w twórczości, na przykład poetyckiej, podstawą snu i fantazji
są pragnienia niezaspokojone i często takie, które ukrywamy, tłumimy
jednocześnie.
Czyli mechanizmy funkcjonowania sztuki przypominają mechanizm działania
fantazji. Zaś pragnienie spełniające się, czyli marzenie, jak twierdzi
Freud, tak jak dzieło literackie jest przedłużeniem zabawy i środkiem
zaspokojenia tego, co niezaspokojone, czymś w rodzaju terapii.
enni
|