Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!newsfeed.pion
ier.net.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Date: Fri, 5 Feb 2010 00:01:14 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 56
Message-ID: <uol1ipwx7yvm$.34w4ytz2frkx.dlg@40tude.net>
References: <hjvjmf$on2$1@news.onet.pl> <hkbtme$6vp$1@news.onet.pl>
<hkbu4k$8is$1@news.onet.pl> <hkbunt$o9q$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<hkbvc6$cm5$1@news.onet.pl> <hkbvpp$eb3$1@news.onet.pl>
<hkc0v3$i9r$1@news.onet.pl> <51vvkicwt71f$.e4zrw6gcfeqd$.dlg@40tude.net>
<hkcgg2$4h6$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<cqfe6czkoza3$.1p31fp4gbo16o.dlg@40tude.net> <hkcrnf$9iu$1@news.onet.pl>
<p9paacplqryp$.micmuu0kky45$.dlg@40tude.net>
<hkf4vu$spv$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<1wxnjwot8tr74$.1gapl3fukcrdj.dlg@40tude.net>
<hkfa9v$n4b$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<jat0i1284his$.1s267fenp79zo.dlg@40tude.net>
<hkfcos$4c4$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<wdh3dwqz6aeo.1rhezmvjflw1o$.dlg@40tude.net>
<hkfdmu$ojm$27@node2.news.atman.pl>
<1p5k2eeapctgn.37fur58dtzs6$.dlg@40tude.net>
<hkfg48$ccq$1@node1.news.atman.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: adun19.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1265324479 27408 79.185.251.19 (4 Feb 2010 23:01:19 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 4 Feb 2010 23:01:19 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:509692
Ukryj nagłówki
Dnia Thu, 04 Feb 2010 23:04:10 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 22:19:12 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 21:53:26 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>
>>>>>> O ile wiem, nie ma żony.
>>>>>> Dla mnie związek nie będący małżeństwem nie jest usankcjonowany bardziej,
>>>>>> niż wspólne siedzenie w ławce w szkole. Można zmienić sąsiada z lada powodu
>>>>>> i bez tłumaczenia się.
>>>>> A to mnie zastanowiło. A jak to się ma do kobiet, które niedawno
>>>>> określiłaś mniej więcej jako używane naczynia?
>>>> Możesz zacytować lub zlinkować? Bo chyba jakoś inaczej to brzmiało.
>>>>
>>>>> Czy ich musi dotyczyć
>>>>> wierność i dbałość w doborze partnerów? Czy do mężczyzn stosuje się inna
>>>>> moralność niż do kobiet?
>>>>>
>>>> W pewnym zakresie inna, tak, niestety, narzuca to płeć i jej biologiczne
>>>> atrybuty, w tym ten, że to kobieta może w każdej chwili ponieść
>>>> bezpośrednie konsekwencje swobody seksualnej i zostać matką. I nawet nie
>>>> chodzi mi tutaj o odpowiedzialność za siebie, swoje życie i postępowanie,
>>>> ale za następstwa - dziecko, które może swoją lekkomyślnością powołać na
>>>> świat oraz druga sprawa - obciążyć jego wychowaniem nie tego mężczyznę, z
>>>> którym je spłodziła, co zdarza się podobno nader często.
>>>> Nie rozgrzeszam tutaj mężczyzn, ALE to kobieta wybiera, z kim chce/może
>>>> mieć dzieci. A jeśli prowadzi swobodny tryb życia w sferze seksu, to jakby
>>>> zupełnie lekceważyła swoje biologiczne uwarunkowania oraz powołanie do
>>>> odpowiedzialnego macierzyństwa.
>>> Ender nie chce mieć dzieci, a jego kobieta o tym nie wie.
>>
>> Hmmm, trudno chcieć mieć dzieci, skoro się jest tylko w stałym (no, kto
>> określi, jak stałym?) związku. Jeśli ktoś podchodzi do życia poważnie i
>> chce mieć dzieci, to się żeni/wychodzi_za_mąż.
>> Skoro Ender się nie żeni i nie chce mieć dzieci, to nie widzę w jego
>> postępowaniu niekonsekwencji. Natomiast że się nie żeni - widocznie
>> traktuje swoją partnerkę poważnie na tyle, aby nie obiecywać jej tego,
>> czego nie ma zamiaru dotrzymać - o paradoksie! Widocznie nie traktuje tego
>> związku jako dostatecznego zobowiązania. Skoro nie jest między nimi i na
>> zewnątrz jasno powiedziane, jaki charakter ma ten związek, to znaczy, że
>> nikt nie powinien mieć pretensji o nic. Taka jest moralność, sorry. To samo
>> powiem, jesliby partnerka porzuciła Endera lub poszła sobie z kimś innym na
>> noc. Dla mnie taki układ jest jasny, a że kobieta wyobraża sobie coś, czego
>> on jej nigdy nie obiecywał, to też sorry.
>
> No właśnie obiecywał i traktuje.
Co obiecywał? Wiesz coś o tym?
--
Ikselka.
|