Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Siła przesunięcia paradygmatu Re: Siła przesunięcia paradygmatu

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Siła przesunięcia paradygmatu

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
s.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Date: Sat, 6 Feb 2010 21:55:57 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 103
Message-ID: <1...@4...net>
References: <hjvjmf$on2$1@news.onet.pl> <hkcgg2$4h6$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<cqfe6czkoza3$.1p31fp4gbo16o.dlg@40tude.net> <hkcrnf$9iu$1@news.onet.pl>
<p9paacplqryp$.micmuu0kky45$.dlg@40tude.net>
<hkf4vu$spv$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<1wxnjwot8tr74$.1gapl3fukcrdj.dlg@40tude.net>
<hkfa9v$n4b$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<jat0i1284his$.1s267fenp79zo.dlg@40tude.net>
<hkfbh0$ojm$14@node2.news.atman.pl>
<sahdbr7qg8he$.23815azv2kox$.dlg@40tude.net>
<hkfcjp$ojm$21@node2.news.atman.pl> <hkfcl7$6lu$1@news.onet.pl>
<62qz1v3ybl6w.ic1ami3haqma$.dlg@40tude.net> <hkfed8$cma$1@news.onet.pl>
<1...@4...net>
<hkfkuc$fub$2@atlantis.news.neostrada.pl>
<fmb1mg9s2vyy$.1gm5d04bfcxx4.dlg@40tude.net>
<hkh0qt$780$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<bwe9uf25bs7j.18bd487y98lt2$.dlg@40tude.net> <hkk3rg$o5f$1@news.onet.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: afip138.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1265489765 24392 95.49.223.138 (6 Feb 2010 20:56:05 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 6 Feb 2010 20:56:05 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:510098
Ukryj nagłówki

Dnia Sat, 6 Feb 2010 17:02:52 +0100, Vilar napisał(a):

> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:bwe9uf25bs7j.18bd487y98lt2$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 05 Feb 2010 12:42:00 +0100, medea napisał(a):
>
>> Tłumaczę:
>> Partnerka Endera nie ma prawa oczekiwac od niego wierności.
>> Ale jej chce - w dodatku w razie czego ze/chce się w tym celu odwoływac do
>> norm społecznych, może nawet prawnych.
>> Które ich związku nie dotyczą.
>> Ani moralne - bo jej niczego ne obiecywał.
>> Zgodziła się wejść z nim w nieformalny związek wiedząc jako dorosła, co on
>> oznacza, a w miarę upływu czasu jej się zmienia - chce wierności od niego,
>> tylko dlatego, że być może sama jest mu wierna. Jej wierność - jej wola.
>> To
>> wolny związek.
>
> Powiem Ixi, że zbaraniałam.
> Zawsze wydawało mi się, że jesli człowiek jest po prostu uczciwy, to będzie
> uczciwy wobec innych ludzi i przed i po ślubie i w przeróżnych sytuacjach.

Uważam, że E. nie prosząc (na razie) o rękę swojej aktualnej partnerki -
jest uczciwy i traktuje ją poważnie.
Nie pisze też niczego o tym, aby ona dążyła do zalegalizowania ich związku.
Są wobec siebie uczciwi - nie widzą bowiem przed swoim związkiem trwałych
perspektyw.
Nie mają dzieci: ona nie chce mieć dzieci, on nie chce mieć dzieci.
Bo dzieci to już wzajemne zobowiązanie nawet trwalsze niż wszelkie śluby.
Zatem nie są ze sobą, aby cos razem budować - są ze sobą na czas, dopóki to
obojgu będzie odpowiadało.
Na razie odpowiada. Kiedy przestanie, to się po prostu pożegnają.

Wchodząc ze sobą w wolny związek dwoje równoprawnych dorosłych ludzi wie,
że może od siebie oczekiwać wierności tylko do pewnego czasu - należy jasno
powiedzieć, że ten czas to dopóki jednemu z nich się po prostu nie znudzi
lub póki jedno z nch nie trafi na bardziej interesujacą osobę.
Ale nie chcą się sami przed sobą do tego przyznać, że ich związek opiera
się na tak mizernych podstawach, przeciągają ten stan, aż wreszcie w miarę
wspólnego życia i wzrostu zaangażowania uczuć i środków pojawia się u
jednej z osób wzrost oczekiwań - otóż pojawia się żądanie/oczekiwanie
wierności absolutnej, czego na początku nie wykazywała i na tym został
zbudowany ten układ.
Czyli w układzie nagle pojawia się nowy warunek - "wyłączność na zawsze";
cóż, w umowach robi się po prostu aneks, ale tutaj? Drugi partner ma prawo
czuć się zaskoczony tą zmianą, której nie przewidywał. I nie musi jej
uznawać.

Przypuszczam, że gdyby w wolnych związkach ludzie czuli się od początku
zobowiązani do absolutnej i dożywotniej wierności, jak w małżenstwach, to w
sumie małżeństwa byłyby niepotrzebne.
A jednak do czegoś są ludziom potrzebne. Ciekawe, do czego?


> Że np. nie wejdzie w pewne sytuacje, jeśli nie będą one jasne dla obydwu
> stron.

Skoro bycie dorosłych osób w wolnym związku nie jest jasne dla obu stron,
skoro chcą oni od poczatku mieć jasność oczekiwań, dlaczego nie zawrą
związku małżeńskiego?

>
> Cała reszta, to powiem szczerze, zwykła tandeta.

To znaczy co?

>
>>
>> Przecież wiem, co robię: jak wezmą ślub, to razem z całym społeczeństwm mu
>> te fory cofnę, a zastosuję społeczne/prawne normy.
>>
>> Przed którymi społecznymi normami się Ender uchyla? jaką trwałą i
>> przewidywalną częścią składową społeczeństwa są Ender i jego TŻ?
>> ?
>
> Nie jest po prostu uczciwym człowiekiem, ale szuka krętej ścieżki, która
> pozwoliłaby mu mieć ciastko i zjeść ciastko (miec wygodny związek i chodzić
> sobie na boki)

Dlaczego zakładają tu wszyscy atakujący E., że w tym związku tylko on
chodzi "na bok"? Bo on to akurat szczerze napisał?
Zaiste, dziwnie stronnicze to założenie i wzięte zaiste z sufitu. :-)

>
> Jeśli chcesz, to pisz mu te usprawiedliwienia - z radością przyjmie
> jakiekolwiek. Ale tym samym, w pewnym sensie, stajesz się jego wspólnikiem.
> Gratulacje.
>

Jestem rzeczniczką jasnego stawiania tej sprawy i dla mnie ona jest jasna:
wolny związek to brak jasno wyrażonych wobec spoleczeństwa wzajemnych
obietnic, więc i brak winy partnerów względem siebie.
Interesuje mnie to od MOJEJ strony - od strony społeczeństwa. O
uczciwości/nieuczciwości jednego wobec drugiego nie orzekam, bo od tego
każde z nich ma swoje własne sumienie i ja jako społeczeństwo nie posiadam
narzędzi zdolnych do stwierdzenia poziomu uczciwosci każdego z nich - są
rzeczy w ich związku, o których ja jako spoleczeństwo po prostu nie mam
pojęcia i mieć go nie będę ani mieć nie powinnam.

--

Ikselka.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
06.02 Redart
06.02 Paulinka
06.02 medea
06.02 XL
06.02 XL
06.02 medea
06.02 Paulinka
06.02 medea
06.02 medea
06.02 Paulinka
06.02 medea
06.02 XL
06.02 medea
06.02 medea
06.02 medea
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6