Data: 2001-11-26 15:50:36
Temat: Re: Silva
Od: "Piotr Wołowik" <p...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Kochani, mam pytanie.
> Mam możliwość uczestniczenia w warsztatach Silvy.
> Co nieco o tym słyszałam.
> Czy warto, czy pomaga w codziennym funkcjonowaniu i jakie niesie korzyści
?
> Dodam że uczestniczenie w zajęciach sa sporym wydatkiem, dlatego te
> rozważania.
>
> Proszę odezwijcie się i podzielcie swoimi opiniami
>
Pare osob mnie prosilo o wypowiedzenie sie w tej kwesti, wiec to czynie i
zaznaczam ze wszystko co pisze jest oparte na mojej wiedzy i doswiadczeniu ,
jakkolwiek o pewnych rzeczach glebiej nie bede pisal gdyz to by wyszlo poza
ramy tego topicu. Warto przed przeczytaniem tego co pisze przeczytac artykul
Grzegorza w tym topicu, gdyz moje odpowiedzi w wiekszosci beda pisane pod
tresci w nim zawarte. Zaznaczam ze wypowiadam sie na temat metody Silvy gdyz
kiedys samemu z nia troche pracowalem i nie mowie jak jakis fanatyczny
przeciwnik czegos, ktory walczy z czyms o czym nie ma pojecia- uwazam ze
wiem na tyle aby mogl pewne swoje wnoski napisac.
Metod Silvy jaka jest obecnie propagowana w duchu New Age jest zednym
odkryciem jak to twierdzil Silva, ze niby On pewne techniki odkryl. Jak
slusznie bylo zauwazone w artykule Grzegorza techniki te pochodza z tzw.
okultyzmu, tylko kiedys byly on jak sama nazwa okultyzm(lac. tajemny) mowi
byly znane tylko nielicznym. Problem pojawil sie ze pewne ich modyfikacje
zaczeto nauczac w powszechny sposob na kursach. Kiedys w szkolach
okultystycznych zamim dawano ludziom pewna wiedze i narzedzia adept
przechodzil bardzo dlugi proces wtajemniczania, a odbywalo sie to dla jego
dobra gdyz musial dorosnac do pewnych rzeczy. Problem pojawil sie
wspolczesnie kiedy pewna wiedza i jej zastosowanie stala sie powszechna (te
wszelki kursy NewAge) i kiedy zaczeto nauczac ludzi ktorzy brali sie za cos
czego nie rozumieli i nawet do tego nie dorosli. Kiedys adept przechodzil
odpowiedznie okresy pracy ze soba i mial nalezytych nauczycieli ktorzy mogli
mu pomoc aby mu pewne rzeczy nie zaszkodzily. Zreszta wyjatkowo
zainteresowanych odsylam do Kabalistycznego Drzewa Zycia, ktore bardzo
szczegolow omawia, choc bardzo trudno pewna sciezke wtajemniczania w rozne
rzeczy i przedstawia niebezpieczenstwa jakie daja okreslone techniki i
zludzenia jakich adept dziki nim doznawal.
Ale wracajac do Silvy , techniki pracy z umyslem sa bardzo niebezpieczne
jezeli biora sie za nie ludzi ktorzy nie wiedza dokladnie na czym to polega
a interesuje ich tylko efekt. I z tego wlasnie biora sie rozne problemy jak
ten opisany w mailu Grzegorza. Oczywiscie jest to subiektywne czyjes
przezycie i z obiektywna prawda na temat pewnych zjawisk nie ma duzo
wspolnego , jakkolwiek bardzo slusznie sugeruje problemy jakie sie w
czlowieku ze wzgledu na te techniki pojawiaja. Ja tamtego maila nie bede
komentowal bo mi sie nie chce ale sposob wyjasniania pewnych rzeczy jest tam
bardzo wyolbrzymiony jezeli chodzi o ciemne moce, Szatana, Boga, symbol
Smierci- a dlatego jest przez ta osobe tak pisany ze wzgledu na jej
wczesniejsza wiedze wyniesiona z KK na temat tych ciemnych mocy i dlatego
jest w tym mailu nawiazywanie do roznych symbolik i wiary katolickiej.
Jakkolwie prawda niezaprzeczalna jest to ze jest to prawda co ta osoba
opisala, jakkoliwek jej interpretacja tego jest za bardzo jednostronna i
przejaskrawiona...ale nie mozna tej osoby za to winic poniewaz nie miala
odpowiedniej wiedzy zeby te zjawiska inaczej opisac.
Wracaja do metody Silvy, techniki te jak wspomnialem sa bardzo niebezpieczne
gdyz czlowiek uzywa ich bez wiekszego zrozumienia tego co robi, o pewnych
rzeczach sie nawet mowi na kursie ale ludzie tego nie biora pod uwage bo sa
nastawieni na cel. Malo kto o ile wogole ktos nie zwroci uwagi na to
dlaczego programujacy w alfa mowi, "jezeli bedziesz chcial komus zaszkodzic
to wyjdziesz z tego stanu....", choc oczywiscie "zlamanie" pozniej tej
"blokady" jest zadnym problemem gdyz ktos juz poczuje sie dobrze w pracy w
stanie wizualizacji alfa.
A mozna przy umiejetnym stanie pracy w alfa naprawde duzo, tylko ze ludzie
ktorzy to robia nie zdaja sobie sprawy ze za swoje jakis czyny 'magiczne'
beda tez konsekwencje dla niej o wiele wieksze. Dlatego to sie czasmi konczy
jak konczy i jaki byl tego przypadek. Oczywiscie sa osoby ktore robia rozne
rzeczy i im sie inaczej uklada ale to zalezy od wlasnych intencji wzgledem
tego co sie robi i wlasego nawet nieswiadomego stosunku do pewnych rzeczy.
Tego wlasnie zrozumienia kiedys uczono adeptow szkol okultystycznych. Bez
takiej wiedzy, choc wiele osob ja ma jakby z przekonac moralnych juz
wrodzona, robienie pewnych rzeczy jest nie zabezpieczne. I na to chcialbym
zwrocic glowna uwage a o co chodzi o tego sie dokaldnie nie da napisac,
trzeba samemu do pewnych rzeczy dojsc aby je zrozumiec, i to chcialbym
zasugerowac.
Omowie jeszcze to slawne laboratorium i wzywanie doradcow, poniewaz czlowiek
pracujac z umyslem i tymi roznymi rzeczami sobie z tego sprawy nie zdaje a
na tym na kursie nie mowia. Jezeli czlowiek jest w miare dobry, duchowo
jakos ponad przecietna rozwiniety i pracuje z tymi doradcami to ich
nanifestacja pod ta postacia nie beda negatywne energie z poziomu zbiorowej
nieswiadomosci, zreszta to mozna rozpoznac poprzez uczucia jakie wtedy w nas
wzbudzaj. Moze to i najczesciej doradce jako symbol reprezentuje jakas
manifestacja naszego "aniola struza" czy jak go zwal i takie cos nami moze
tylko pomoc. Gorzej jest jezeli bierze sie za to ktos zly i malo
uduchowiony(choc tacy wtedy wlasnie o sobie mysla ze sa prawie swieci) i
wtedy wlasnie manifestacja doradcow jest cos niewidomo co, bo podobne
przyciaga podobne czyli do czlowieka takie "przylazi" to jaki sam wewntrznie
jest i tu nie ma cos sie oszukiwac. I takie "cos" jest odpowiedzialne ze
rozne opisane nieprzyjemne symptomy i ich manifestacje. Mowiac nawet wiecej
Jung opisal kontakty z takimi "energiami" jako cos co w fizycznej
rzcezywistosci wywoluje zjawisko synchronicznosci(na tym zreszta polega
typowa praca w tzw, magii), dlatego podniesienie z podkaldow zbioroej
nieswidomosci pewnych archetypicznych energii, dla czlowieka w swiecie
fizycznym moze bardzo duzo namieszac, ale to jest trudne , jakkowlek
niektorym sie udaje, dla przykladami sa mozliwosci widzenia przyszlosci,
ktora nie tyle jest zdeterminowana, ale wydarzy sie poniewaz zaczyna
powstawac wlasnie te zjawisko synchronicznosci o ktorej bardzo duzo napisal
Jung(zreszta zainteresownych odsylam do jego prac gdzie sam Jung pisal ze
byl swiadkiem robienie takich rzeczyw celu zmiany pogody !, przez
szamanow ).
Reasumujac z mojego punktu widzenia techniki z Silvy z punktu widzenia
narzedzi do zapamietywania i uczenia sie w stanie alfa sa calkowiece
niegrozne, najniebezpieczniejsze sa wlasnie takie techniki jak doradcy ,
lusto itp gdzie czlowiek proboje na cos wplywac lub otrzymywac jakies
porady. Swoja droga to umiejetnosci wycwiczona w pracy z doradcami jest
niczym innym jak typowa technika "czarnej magii", gdzie juz czlowiek o ile
moze to psychicznie wytrzymac bedac w okreslonym transie (a perspektywa w
nim i myslenie jest inne jak to nieswidomie zauwazyl ktos z maila Grzegorza
ze nie mogl sie z transu wyrwac choc zdawal soebie sprawe ze swojej
swidomosci bo chcial to zrobic), moze znajac imiona okreslonych
archetypicznych energii z poziomu zbioroej nieswiadmoosc(czytaj tez
demonow,bo nic innego nie przyjadzie do tego kogos, choc moze tez taki cos
podac sie za cos innego ) je przywolywac.....
To tyle z mojego punktu widzenia, choc to co napisalem tutaj w ujeciu
'negatywnym' jak pisalem zalezy duzo od czlowieka ktory technik uzywa, gdyz
wiele osob pewne rzeczy robi nieswidomie w pozytywnym kontekscie, wiec im
takie cos jak cytowane w Mailu Grzegorza sie nie przytrafia...choc z tym
roznie bywa i moga sktuki pojawic sie za pare lat, wszystko zalezy od
indywidalnosci czlowieka i jego innych jakis glebszych relacji z chocby
Bogiem czy Aniolem Struzem(lub inaczej zwanym).
Mimir
|