Data: 2007-03-14 17:06:57
Temat: Re: Simon Mol - C.D.
Od: Quasi <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer napisał(a):
>>> Quasi - nie wytłumaczyłeś jeszcze, dlaczego "rozwiąźli" mają lepsze
>>> prezerwatywy
>> Czytaj co sie do Ciebie pisze.
>>> i jak to się dzieje, że przy Twoich wyliczeniach
>>> prawdopodobieństwa zarażenia 10-3 ludzie jednak się zarażają. ;)
>> Czytaj, co sie do Ciebie pisze.
> Gdzie?
1) W moim pierwszym poscie w tym watku.
2) W mojej pierwszej odpowiedzi do Ciebie w tym watku.
>> A to, ze prawdopodobienstwo zakazenia jest tak male jest przyczyna tego,
>> ze w ciagu 12 lat epidemii zarazilo sie w Polsce najwyzej 30 000 ludzi.
>> Z czego wiekszosc droga pozaseksualna (gl. przez dozylne narkotyki).
> DF
Co to DF?
> zanegował ten wskaźnik (30 000),
Co Ty mi tu szklisz? Dawaj jakies twarde dane.
Wszystkich zakazonych zarejestrowano przez te 12 lat zaledwie troche
ponad 10 000. Nowych zakazonych przybywa co roku kilkuset. Szacuje sie,
ze wszystkich zakazonych jest 2-3 razy tyle.
> ze względu na to, że pozostaje on
> niezmienny od kilku lat,
?
> pomimo wzrostu ilości wykrytych zarażonych i
> upływu czasu.
No, po kilkuset rocznie. Co to zmienia? Tym bardziej, ze w swoim modelu
przyjalem zgrubne oszacowanie jedynie rzedu wielkosci (10^4).
>> HIV poprzez seks szerzy sie najszybciej w szczegolnej grupie ludzi:
>> zakazonych rownolegle innymi chorobami wenerycznymi, nie leczonych i w
>> okresach serokonwersji HIV badz juz przy wystapieniu AIDS.
> To chyba fałszywa korelacja z tymi "chorobami wenerycznymi" - fakt, że
> ktoś jest chory wenerycznie wskazuje jedynie na "ryzykowne zachowania".
Bredzisz, arogancki ignorancie. Pisalem juz, skad ta korelacja wynika i
podawalem nawet publikacje zrodlowa.
>> Wtedy
>> prawdopodobienstwo zakazenia podczas jednego stosunku jest znacznie
>> wyzsze niz 10^-3, w skrajnych wypadkach ponoc nawet 0,4. Jednak takich w
>> Polsce jest niewielu.
> Wystarczająco.
Do czego "wystarczajaco"? Masz cos oprocz osobistych, ignoranckich
mnieman i zapewnien?
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
|