Data: 2004-02-23 14:45:20
Temat: Re: Skąd tyle agresji?
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Duch" <a...@p...com> wrote in message
news:c1bcmn$d7d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nie do konca o to mi chodzi.
> Chodzi mi o cyniczny i taki docinkowy sposob bycia, nieuprzejmosc wsrod
> przecietnych osob.
> Agresja - nie agresja na ulicach, ale wsrod wspolpracownikow w biurze.
Ludzie w Polsce zawsze, jak pamietam, narzekali.
Kiedys, kiedy "wszyscy w biurze" mieli wspolnego wroga, Duzego Brata, czysta
agresja objawiala sie moze rzadziej, bo instynktownie oszczedzano sily na
radzenie sobie z wspolnym zagrozeniem. Dominowala wowczas obojetnosc, ktora
dokuczala nie mniej niz dzisiejsza "agresja".
Ktoregos dnia, tak mniej wiecej 10 mln ludzi przestalo byc obojetnymi i po
jakims czasie Duzego Brata szlag trafil. Zaczelo sie normalne, niekrepowane
przez czynniki odgorne, zycie, a z niego,niczym Filip z konopi, wyskoczyla
tlumiona przez wiele lat z przyczyn obiektywnych ( Duzy Brat nie pozwalal)
agresja.
To okres przejsciowy, okres leczenia sie spolecznego organizmu z
patologicznego stanu, w jakim trwal dobre kilkadziesiat lat.
Narzekanie, jak widac, przetrwalo "kuracje szokowa" i nadal toczy swoje
niszczycielskie dzielo. Bo narzekanie mialo kiedys funkcje ochronna
spolecznego psychicznego zdrowia, bylo praktycznie jedyna dozwolona forma
sprzeciwu. I dzis organizm niekiedy ucieka sie wiec do tej znajomej terapii,
z lekka zdumiony, ze nie spelnia juz takiej roli jaka spelnialo kiedys. To
rodzi frustracje, a frustracja owocuje agresja.
Dostrzezenie i zrozumienie tych procesow znacznie ulatwi uporanie sie z
wieloma spolecznymi bolaczkami, takze z codzienna agresja, ktora - bez
wzgledu na klimat, ustroj, czy aktualne mody, istniala zawsze i istniec
bedzie. Jedna z najlepszych pozywek na jej rozwoj jest czarnowidztwo. Ono
odbiera czlowiekowi nie tylko nadzieje, ale i niezbedna do normalnego
funkcjonowania radosc zycia. Czarnowidztwo jest wobec tej radosci a g r e
s j a.
Kaska
|