Skakanka wrote:
> swinia!!! :))))
> Gdzie sie to kupuje? W GC?
> Pierwszy raz slysze o tych markach

Wszystko własnie w GC.

Baylis & Harding tylko wygląda zachramanicznie, to są jakieś polskie
(Designed in England, Produced in Poland, chłe, chłe) kosmetyki (czy raczej:
środki higieny, oni takie kąpielowe rzeczy robią). Tanie to (12, 50 zł za
pół litra) i dość sympatyczne - jakiś żel truskawkowy do mycia rąk, takie
tam. Mają niby stronę: http://www.midcos.com/ ale tam są w większości
zupełnie inne rzeczy, których u nas nie widziałam.

Roger&Gallet http://www.roger-gallet.com/index2.html jest znana głównie z
mydeł, których osobiście nie lubię, capią "Białym Jeleniem", natomiast ma
przegenialne żele pod prysznic, zwłaszcza z serii kremowej )ale te nie
kremowe tyż dobre): mleko owsiane, pszenne zarodki, pomarańcza z cynamonem,
różowy grapefruit, pomidorek koktajlowy, zielona sałata, kwiat lipy,
marchewka. Najdelikatniejszy żel pod prysznic jaki miałam w życiu. Raczej
drogie - 35 zł za sztukę 200 ml, ale wydajne.

JoP