| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2014-05-11 14:29:56
Temat: Re: SmardzeW dniu 2014-05-11 14:08, Aicha pisze:
> W dniu 2014-05-10 12:00, FEniks pisze:
>
>> A' propos kaparów - chociaż nie jestem ich wielbicielką, to oczywiście
>> pod wpływem impulsu kupiłam jabłuszka kaparów w zalewie. Jak/do czego je
>> można spożytkować?
>
> Jeśli to jabłuszka, to nie wiem czy się nadadzą (właśnie robię wykopki
> w Palcach;)), ale skoro importer pisze, że do sałatek można, to w
> takim razie:
> http://palcelizac.gazeta.pl/palcelizac/56,110783,159
10255,Piknikowe_dania_Jakuba_Kuronia.html
>
Pewnie spożytkuję do jakiejś sałatki albo do pizzy w najbliższym czasie.
Ale kuskusu nie lubię.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2014-05-11 14:48:02
Temat: Re: SmardzePani Ewa napisała:
> Hm, w łacinie granat to "malum Punicum", czyli wskazuje chyba na
> pochodzenie tego owocu.
Żeby tylko nie było jak z kluczem francuskim. Albo fasolką po bretońsku,
czy rybą po grecku. Co do prawdziwego pochodzenia, badacze są podzieleni
-- obok Fenicji wymienia się również Bałkany.
> W grece natomiast starożytnej - "roa", roe" lub "roia", co raczej
> ma związek z kolorem, jak mi się zdaje.
To by wskazywało, że rację może mieć ta druga szkoła -- skoro Grecy
od zawsze mieli granaty u siebie, to nazwali je po prostu od koloru
(nie, nie granatowego wcale).
> Ciekawostka - Hades podstępnie daje Persefonie pestkę granatu do
> spożycia, by o nim nie zapomniała i do niego wróciła. Dlaczego
> akurat pestka granatu ma mu to zapewnić - skojarzenia co do użytej
> metafory mam tu jednoznaczne. ;)
Myślę, że dla facetów pokroju Hadesa, takie rzeczy, to pestka.
> PS: Z tymi rozważaniami to chyba powinniśmy jednak zmienić grupę,
> bo zaraz nas wyrzucą.
Dać się wyrzucić z kuchni, i to przed obiadem -- to by było straszne.
Jarek
--
Szwejk miał sposobność poczynienia ciekawych spostrzeżeń. Rozczarowani
lekarze wystawili mu świadectwo, że jest "symulantem upośledzonym na umyśle",
a ponieważ ze szpitala wydalili go przed obiadem, doszło do drobnego zatargu.
Szwejk oświadczył, że jeśli go z domu wariatów wyrzucają, to powinni dać mu
obiad.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2014-05-11 15:02:16
Temat: Re: SmardzeDnia 2014-05-11 14:29, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 2014-05-11 14:08, Aicha pisze:
>> W dniu 2014-05-10 12:00, FEniks pisze:
>>
>>> A' propos kaparów - chociaż nie jestem ich wielbicielką, to oczywiście
>>> pod wpływem impulsu kupiłam jabłuszka kaparów w zalewie. Jak/do czego je
>>> można spożytkować?
>>
>> Jeśli to jabłuszka, to nie wiem czy się nadadzą (właśnie robię wykopki
>> w Palcach;)), ale skoro importer pisze, że do sałatek można, to w
>> takim razie:
>> http://palcelizac.gazeta.pl/palcelizac/56,110783,159
10255,Piknikowe_dania_Jakuba_Kuronia.html
>>
>
> Pewnie spożytkuję do jakiejś sałatki albo do pizzy w najbliższym czasie.
> Ale kuskusu nie lubię.
To zrób z jagłami.
Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2014-05-11 18:43:33
Temat: Re: SmardzeW dniu 2014-05-11 14:48, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>> Hm, w łacinie granat to "malum Punicum", czyli wskazuje chyba na
>> pochodzenie tego owocu.
> Żeby tylko nie było jak z kluczem francuskim. Albo fasolką po bretońsku,
> czy rybą po grecku. Co do prawdziwego pochodzenia, badacze są podzieleni
> -- obok Fenicji wymienia się również Bałkany.
Mogły przecież dotrzeć z różnych stron i stąd różne nazwy.
> Dać się wyrzucić z kuchni, i to przed obiadem -- to by było straszne.
Dlatego na wszelki wypadek na jakiś czas zabarykadowałam się w kuchni.
Ewa
--
W szczerym polu na ustroni
Złote jabłka na jabłoni,
Złote liście pod jabłkami,
Złota kora pod liściami.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2014-05-11 19:51:20
Temat: Re: SmardzePani Ewa napisała:
>>> Hm, w łacinie granat to "malum Punicum", czyli wskazuje chyba
>>> na pochodzenie tego owocu.
>> Żeby tylko nie było jak z kluczem francuskim. Albo fasolką po
>> bretońsku, czy rybą po grecku. Co do prawdziwego pochodzenia,
>> badacze są podzieleni -- obok Fenicji wymienia się również Bałkany.
>
> Mogły przecież dotrzeć z różnych stron i stąd różne nazwy.
Dotrzeć mógł, owszem, ze stron różnych, a i chodzić mógł różnymi
drogami. Botanicy jednak czegóś się uparli, by każdemu badylowi
wyznaczyć dokładnie jedno miejsce pochodzenia.
Jarek
--
Z Chin pochodzi, skąd przed laty
Przybył w puszce od herbaty,
I jak chińskie krasnoludki
Nosi z tyłu warkocz krótki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2014-05-11 20:11:33
Temat: Re: SmardzeDnia Sun, 11 May 2014 19:51:20 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Botanicy jednak czegóś się uparli, by każdemu badylowi
> wyznaczyć dokładnie jedno miejsce pochodzenia.
A co to, badyl gorszy od człowieka? Jeden jest zawsze ojciec i jedna matka
- to i miejsce pochodzenia jedno. Nawet dla zwykłego badyla.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2014-05-12 17:47:34
Temat: Re: SmardzeAm 07.05.2014 22:47, schrieb Stefan:
> Tak sobie teraz pomyślałem, że za domowy wyrób musztardy nikt się
> nie bierze. A to przecież mógłby być całkiem ciekawy eksperyment.
Ja robiłem ;-)
Ale to tylko dlatego, że miałem parówki, a nie miałem musztardy. Dupska
podnieść do sklepu się nie chciało, gorczyca, ocet, sól i cukier był i
musztarda wyszła całkiem niezła. Pewnie bym, zamiast ucierać w
moździerzu, stacił mniej czasu na pójście do sklepu, ale za to frajda była.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2014-05-12 17:50:46
Temat: Re: SmardzeAm 06.05.2014 17:21, schrieb FEniks:
> Wiem, że są pod ochroną, podobno tak ścisłą, że nawet nie wolno ich
> sprowadzać do Polski w celach spożywczych.
> Właśnie zauważyłam je w moim ogródku. Pewnie przywędrowały z sosnową
> korą ozdobną. Jeden piękny, wygląda jak wycięty z atlasu grzybów. Czy
> jedliście kiedykolwiek? Dobre są? Warte konfliktu z prawem? ;)
> Nie żebym je od razu chciała zjadać, ale może za rok będzie ich więcej,
> to wtedy...
>
> Jarosławie, nie ukrywam, że liczę na Pana doświadczenie (+ stopka ze
> specjalną dedykacją ;) )
Jadłem smardze parę razy i bardzo dobrze smakowały. Dostałem w prezencie
od byłej bywalczyni listy z instrukcją obsługi grzyba. Potem kupiłem
sobie parę razy w sklepie. Najtrudniejsze to wyczyścić grzyby z piasku
bez straty smaku. Wodę z wymaczania trzeba przefiltrować (np. filtr do
kawy) i zużyć do sosu.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2014-05-18 00:20:47
Temat: Re: SmardzePani Ewa napisała (jakiś czas temu):
>> Ale ja tu Pani głowę zawracam jakimiś tekstyliami, a grupa jest
>> przecież kuchenna i miało być o musztardzie bodajże. No więc o tym
>> królu musztardy i jego domu powiedziałem zaraz panu Andrzejowi. Ten to
>> chyba całą przedwojenną Warszawę znał. Od razu zapytał: "A który to?
>> Bo ich było dwóch -- Szwejcer i Matyjak. Ja wolałem musztardę od
>> Szwejcera, była bardziej gładka, Matyjak robił na modłę fransuską,
>> niektórym taka smakowała".
>
> Ja wolę pośrednią - sarepską. NB ciekawe, jakie jest jej pochodzenie
> (skąd ta nazwa?).
http://stooq.pl/n/?f=886917
Jarek
--
V bufetě na stojáka
jím párek s hořčicí
hned vedle tramvajáka
má modrou čepici
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2014-05-18 21:15:07
Temat: Re: SmardzeW dniu 2014-05-18 00:20, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała (jakiś czas temu):
>
>>> Ale ja tu Pani głowę zawracam jakimiś tekstyliami, a grupa jest
>>> przecież kuchenna i miało być o musztardzie bodajże. No więc o tym
>>> królu musztardy i jego domu powiedziałem zaraz panu Andrzejowi. Ten to
>>> chyba całą przedwojenną Warszawę znał. Od razu zapytał: "A który to?
>>> Bo ich było dwóch -- Szwejcer i Matyjak. Ja wolałem musztardę od
>>> Szwejcera, była bardziej gładka, Matyjak robił na modłę fransuską,
>>> niektórym taka smakowała".
>> Ja wolę pośrednią - sarepską. NB ciekawe, jakie jest jej pochodzenie
>> (skąd ta nazwa?).
> http://stooq.pl/n/?f=886917
Ciekawostkę Pan wyszperał.
Nie wiedziałam, że i tam noc muzeów dotarła.
A 'propos - kupił Pan już musztardę Schweitzera?
PS: Zrobiłam dziś pizzę z tej włoskiej mieszanki, co to tylko wody
dodać. Ciasto wyszło bardzo słone (choć nic a nic nie dosalałam).
Wszyscy zgodnie stwierdzili, że robione po domowemu jest lepsze.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |