Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Smardze

Grupy

Szukaj w grupach

 

Smardze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 94


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2014-05-19 06:24:55

Temat: Re: Smardze
Od: bbjk <a...@b...cc> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-05-18 21:15, FEniks pisze:

>>> Ja wolę pośrednią - sarepską. NB ciekawe, jakie jest jej pochodzenie
>>> (skąd ta nazwa?).
>> http://stooq.pl/n/?f=886917
>
> Ciekawostkę Pan wyszperał.
> Nie wiedziałam, że i tam noc muzeów dotarła.

Ostatnio byłam w Muzeum Marcepanu w Tallinie, jednak w dzień. Jest tam
też sklep ze słodkimi cudeńkami, a i pracownia dla dzieci, gdzie mogą
lepić różności z bloków marcepanu, jak z modeliny, pod okiem instruktorów.
"Noce muzeów" są za wschodnimi granicami tak samo popularne, jak u nas,
niedawno wróciłam z Petersburga, który właśnie szykował się do "nocy
muzeów", a zwiedzać tam jest co, choć na "jadalne" muzeum nie natrafiłam.
--
B.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2014-05-19 10:45:46

Temat: Re: Smardze
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-05-19 06:24, bbjk pisze:
> W dniu 2014-05-18 21:15, FEniks pisze:
>
>>>> Ja wolę pośrednią - sarepską. NB ciekawe, jakie jest jej pochodzenie
>>>> (skąd ta nazwa?).
>>> http://stooq.pl/n/?f=886917
>>
>> Ciekawostkę Pan wyszperał.
>> Nie wiedziałam, że i tam noc muzeów dotarła.
>
> Ostatnio byłam w Muzeum Marcepanu w Tallinie, jednak w dzień. Jest tam
> też sklep ze słodkimi cudeńkami, a i pracownia dla dzieci, gdzie mogą
> lepić różności z bloków marcepanu, jak z modeliny, pod okiem
> instruktorów.
> "Noce muzeów" są za wschodnimi granicami tak samo popularne, jak u
> nas, niedawno wróciłam z Petersburga, który właśnie szykował się do
> "nocy muzeów", a zwiedzać tam jest co, choć na "jadalne" muzeum nie
> natrafiłam.

Do tego typu ciekawostek można też zaliczyć starą mleczarnię w Dreźnie.
Nie jest to wprawdzie typowe muzeum, a po prostu najstarszy działający
sklep mleczarski, ale ludzie przychodzą tam głównie pozwiedzać,
pooglądać, a nie po mleko czy ser. A oglądać jest co, bo to rzeczywiście
cacuszko:

http://www.pfunds.de/start.php

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2014-05-19 22:40:57

Temat: Re: Smardze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>>>> Bo ich było dwóch -- Szwejcer i Matyjak. Ja wolałem musztardę od
>>>> Szwejcera, była bardziej gładka, Matyjak robił na modłę fransuską,
>>>> niektórym taka smakowała".
>>> Ja wolę pośrednią - sarepską. NB ciekawe, jakie jest jej pochodzenie
>>> (skąd ta nazwa?).
>> http://stooq.pl/n/?f=886917
>
> Ciekawostkę Pan wyszperał.
> Nie wiedziałam, że i tam noc muzeów dotarła.

Ona bardzo szerkoko rozpowszechniona, mam potwierdzenie z różnych stron.

Ale z tymi międzynarodowymi dniami (lub nocami), to człowiek nigdy nie
dojdzie. W zeszłym roku jesienią wysiadłem z samolotu na Okęciu, idę
dalej, patrzę -- autobus. Myślę sobie, wsiądę i pojadę. Numer ma taki,
że prawie mnie do domu dowiezie. Idę do kierowcy żeby bilet kupić. A ten
nie, mówi, że mi nie sprzeda. Bo dzisiaj jest Europejski Dzień Jeżdżenia
Bez Biletu. No patrzcie państwo, raz na rok zdarza mi się autobusem
w swoim mieście jechać, i akurat trafiam w taki dzień, że mogę za darmo!
Cieszę się z tego jak głupi blaszką, dopiero w połowie drogi do mnie
dotarło, że tam skąd lecę, to też Europa. A jednak dranie pieniądze ode
mnie wzięli.

> A 'propos - kupił Pan już musztardę Schweitzera?

Nie, nie kupiłem. Z tej musztardy, to mi najbardziej zależy na napisach
na tubce. Bo w środku pewnie musztarda jak musztarda. Za to kędy familia
Schweitzerów przez te lata chadzała -- to interesujące. I gdzie to teraz
robią. Jeszcze raz przystąpię do pogłębionego śledztwa (może ktoś pomoże),
a jak to nic nie da, to może dokonam zakupu.

Za to kupiłem jabłuszka kaparów. Też nie wiem co z nimi zrobię.

> PS: Zrobiłam dziś pizzę z tej włoskiej mieszanki, co to tylko wody
> dodać. Ciasto wyszło bardzo słone (choć nic a nic nie dosalałam).
> Wszyscy zgodnie stwierdzili, że robione po domowemu jest lepsze.

A nie mówiłem? Nie mówiłem, że to tylko dla wyciągnięcia kasy namieszali?

Jarek

--
Za armatę, musztardę, podkowę, protekcję
Za ślub, za grób, za schab, za lekcję
Za klej, za klamkę, za klops, za kliszę
Za papier, na którym te wiersze piszę

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2014-05-19 22:47:22

Temat: Re: Smardze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> Po polsku mamy specjalistyczny termin "owoce jabłkowate", pobieżnie
>> opisany na przykład tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Owoce_jabłkowate
>> Załapuje się do nich choćby gruszka, ale nikt nie mówi o "jabłkach
>> gruszy", więc nie jest to odpowiedź na wcześniej zadane przeze mnie
>> pytanie. Z listy jabłkowatych zamieszczonej w wyżej wymienionym linku
>> chciałbym zwrócić uwagę na nieśplik japoński.
>
> Ładny ten nieśplik. Jak gdzieś zobaczę, to sobie kupię i taki sprawię
> w ogródku.

Dzisiaj zobaczyłem. W Biedronce. Wśród owoców leżał. Czyli taki już do
jedzenia był, nie do ogródka. Ale też ładny. I dobry w gatunku, smaczny.
Tak jak przewidywałem wcześniej, nikt u nas nie wie, jak toto nazwać.
Więc sprzedają pod nazwą "nesperars", hiszpańską. Bo go z Hiszpanii do
tej Biedronki przywieźli. Pierwszy raz widzę, by ktoś tego nieśplika
sprzedawał, do tej pory znałem wyłącznie w formie nadrzewnej. Polecam
więc zakup, choćby dla zdobycia wiedzy (pomologicznej).

Jarek

--
Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest
ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2014-05-20 06:29:22

Temat: Re: Smardze
Od: bbjk <a...@b...cc> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-05-19 22:40, Jarosław Sokołowski pisze:

>
> Nie, nie kupiłem. Z tej musztardy, to mi najbardziej zależy na napisach
> na tubce. Bo w środku pewnie musztarda jak musztarda. Za to kędy familia
> Schweitzerów przez te lata chadzała -- to interesujące. I gdzie to teraz
> robią. Jeszcze raz przystąpię do pogłębionego śledztwa (może ktoś pomoże),
> a jak to nic nie da, to może dokonam zakupu.

Czy to coś pomoże? Nie wysłuchiwałam wszystkiego.
https://www.youtube.com/watch?v=uoUlgd4bAT0
i dalsze części. Jakość nagrania średnia, ale głos słychać wyraźny.

Kopalnia ciekawostek jest tutaj, ale o tym pewnie wiesz.
http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/search/doc

I tak startując ze smardzów, na które sezon się skończył, wsiedliśmy do
wehikułu czasu.

--
B.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2014-05-20 09:01:30

Temat: Re: Smardze
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-05-19 22:40, Jarosław Sokołowski pisze:
> Ona bardzo szerkoko rozpowszechniona, mam potwierdzenie z różnych
> stron. Ale z tymi międzynarodowymi dniami (lub nocami), to człowiek
> nigdy nie dojdzie. W zeszłym roku jesienią wysiadłem z samolotu na
> Okęciu, idę dalej, patrzę -- autobus. Myślę sobie, wsiądę i pojadę.
> Numer ma taki, że prawie mnie do domu dowiezie. Idę do kierowcy żeby
> bilet kupić. A ten nie, mówi, że mi nie sprzeda. Bo dzisiaj jest
> Europejski Dzień Jeżdżenia Bez Biletu. No patrzcie państwo, raz na rok
> zdarza mi się autobusem w swoim mieście jechać, i akurat trafiam w
> taki dzień, że mogę za darmo! Cieszę się z tego jak głupi blaszką,
> dopiero w połowie drogi do mnie dotarło, że tam skąd lecę, to też
> Europa. A jednak dranie pieniądze ode mnie wzięli.

A ja z kolei trafiłam zupełnym przypadkiem na darmowy _dzień_ muzeów
(dwóch - sztuki i transportu) w Dreźnie, gdzie i warsztaty dla dzieci
były, i poczęstunek dla dorosłych. I wcale z tej okazji nie było
szalonego tłumu, jak u nas z okazji nocy muzeów. Nagle się wszystkim
zwiedzać chce, chociaż na co dzień wstęp do tych muzeów grosze kosztuje.

>> A 'propos - kupił Pan już musztardę Schweitzera?
> Nie, nie kupiłem. Z tej musztardy, to mi najbardziej zależy na napisach
> na tubce. Bo w środku pewnie musztarda jak musztarda. Za to kędy familia
> Schweitzerów przez te lata chadzała -- to interesujące. I gdzie to teraz
> robią. Jeszcze raz przystąpię do pogłębionego śledztwa (może ktoś pomoże),
> a jak to nic nie da, to może dokonam zakupu.

Już pomoc nadciągnęła, jak widzę, może się przyda.

>
> Za to kupiłem jabłuszka kaparów. Też nie wiem co z nimi zrobię.

No tak, był Pan w Biedronce przecież. ;)
A ja znowu zapomniałam wrzucić je na tę pizzę i pewnie jeszcze poleżą
trochę.

> A nie mówiłem? Nie mówiłem, że to tylko dla wyciągnięcia kasy namieszali?

Znowu miał Pan rację. Nie nudzi się to czasem Panu?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2014-05-20 09:02:10

Temat: Re: Smardze
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-05-19 22:47, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> Po polsku mamy specjalistyczny termin "owoce jabłkowate", pobieżnie
>>> opisany na przykład tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Owoce_jabłkowate
>>> Załapuje się do nich choćby gruszka, ale nikt nie mówi o "jabłkach
>>> gruszy", więc nie jest to odpowiedź na wcześniej zadane przeze mnie
>>> pytanie. Z listy jabłkowatych zamieszczonej w wyżej wymienionym linku
>>> chciałbym zwrócić uwagę na nieśplik japoński.
>> Ładny ten nieśplik. Jak gdzieś zobaczę, to sobie kupię i taki sprawię
>> w ogródku.
> Dzisiaj zobaczyłem. W Biedronce. Wśród owoców leżał. Czyli taki już do
> jedzenia był, nie do ogródka. Ale też ładny. I dobry w gatunku, smaczny.
> Tak jak przewidywałem wcześniej, nikt u nas nie wie, jak toto nazwać.
> Więc sprzedają pod nazwą "nesperars", hiszpańską. Bo go z Hiszpanii do
> tej Biedronki przywieźli. Pierwszy raz widzę, by ktoś tego nieśplika
> sprzedawał, do tej pory znałem wyłącznie w formie nadrzewnej. Polecam
> więc zakup, choćby dla zdobycia wiedzy (pomologicznej).

Przetestuję, jeśli w naszej też mają.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2014-05-20 10:40:29

Temat: Re: Smardze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Basia napisała:

>> Nie, nie kupiłem. Z tej musztardy, to mi najbardziej zależy na napisach
>> na tubce. Bo w środku pewnie musztarda jak musztarda. Za to kędy familia
>> Schweitzerów przez te lata chadzała -- to interesujące. I gdzie to teraz
>> robią. Jeszcze raz przystąpię do pogłębionego śledztwa (może ktoś pomoże),
>> a jak to nic nie da, to może dokonam zakupu.
>
> Czy to coś pomoże? Nie wysłuchiwałam wszystkiego.
> https://www.youtube.com/watch?v=uoUlgd4bAT0
> i dalsze części. Jakość nagrania średnia, ale głos słychać wyraźny.

Pod koniec nagrania wymieniane są gatunki produkowanej musztardy.
Wśród nich jest kaparowa. Smardzowej chyba nie robili.

> Kopalnia ciekawostek jest tutaj, ale o tym pewnie wiesz.
> http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/search/doc

Już zaczynałem wątpić w tego Schweitzera i kierować poszukiwania ku
Matyjakowi. Przy okazji wyszło, że on nie Matyjak, tylko Matejak --
jemu również przekręciłem nazwisko.

http://szalonakalarepa.weebly.com/wille-i-ludzie-iii
.html

W końcu natrariłem na to:

http://www.polacyzwyboru.pl/bohaterowie/rody/schweit
zer

A tam zdjęcie zatytułowane "Wypalona kamienica przy ulicy Polnej 32 ze
zniszczonym mieszkaniem Schweitzerów (IV piętro po lewej stronie), 1945"
Tak, to w tej kamienicy doszło do złożenia oferty sprzedaży nieruchomości
(stan obecny można zobaczyć w Street View).

> I tak startując ze smardzów, na które sezon się skończył, wsiedliśmy
> do wehikułu czasu.

Można też powiedzieć, że mamy wizje po grzybkach.

Jarek

PS
Ale truflowa była -- w trzeciej części o niej mowa.

--
Truskawki w Milanówku,
Wasz czar nie zniknął i nie przepadł,
Nim was zagłuszy kalarepa,
Poswięcam wam tę pieśń.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2014-05-20 10:43:04

Temat: Re: Smardze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>>> Ładny ten nieśplik. Jak gdzieś zobaczę, to sobie kupię i taki sprawię
>>> w ogródku.
>> Dzisiaj zobaczyłem. W Biedronce. Wśród owoców leżał. Czyli taki już do
>> jedzenia był, nie do ogródka. Ale też ładny. I dobry w gatunku, smaczny.
>> Tak jak przewidywałem wcześniej, nikt u nas nie wie, jak toto nazwać.
>> Więc sprzedają pod nazwą "nesperars", hiszpańską. Bo go z Hiszpanii do
>> tej Biedronki przywieźli. Pierwszy raz widzę, by ktoś tego nieśplika
>> sprzedawał, do tej pory znałem wyłącznie w formie nadrzewnej. Polecam
>> więc zakup, choćby dla zdobycia wiedzy (pomologicznej).
>
> Przetestuję, jeśli w naszej też mają.

Ja idę kupić więcej, bo się wszyscy rzucili i wyżarli. Przeczytałem też
w internecie, że ludzie z tych ślicznych pestek hodują sobie sadzonki.
Więc i do ogródka się nada (a przynajmniej na parapet).

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2014-05-20 10:44:29

Temat: Re: Smardze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

> A ja z kolei trafiłam zupełnym przypadkiem na darmowy _dzień_ muzeów
> (dwóch - sztuki i transportu) w Dreźnie, gdzie i warsztaty dla dzieci
> były, i poczęstunek dla dorosłych. I wcale z tej okazji nie było
> szalonego tłumu, jak u nas z okazji nocy muzeów. Nagle się wszystkim
> zwiedzać chce, chociaż na co dzień wstęp do tych muzeów grosze kosztuje.

Kiedyś i u nas w każdym tygodniu był jeden taki dzień. Czwartek bodajże.

>> Za to kupiłem jabłuszka kaparów. Też nie wiem co z nimi zrobię.
>
> No tak, był Pan w Biedronce przecież. ;)
> A ja znowu zapomniałam wrzucić je na tę pizzę i pewnie jeszcze poleżą
> trochę.

W tej Biedronce położyli to obok słoików z przecierem jabłkowym. Takim
do szarlotki.

>> A nie mówiłem? Nie mówiłem, że to tylko dla wyciągnięcia kasy namieszali?
>
> Znowu miał Pan rację. Nie nudzi się to czasem Panu?

Kiedyś mi sie zdawało, że nie mam. Ale byłem w błędzie.

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: suszone pomidory
Pokrzywy
Co z goleni wołowej?
Jaka marynata do karkówki z grilla?
Szparagowo

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »