Data: 2013-09-15 13:53:07
Temat: Re: Smerfy2
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2013-09-15 11:50, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 2013-09-15 09:27, Chiron pisze:
>
>> Tak się czyta emocjami. Ewo- przecież nie o to chodzi, że śmierdzi
>> rodzina Napisałaś o obłaskawianiu tematu rodziny patchworkowej. Co to
>> znaczy? Ano- rodzina rozbita tak naprawdę może być fajna. Nawet
>> fajniejsza od zwykłej- bo można mieć kilka matek i kilku tatusiów, bo
>> się fajnie nazywa (po to tę nazwę wymyslono, zeby obłaskawić).
>
>> Kilka lat
>> temu kupiłem narzutę patchworkową- i utyskiwałem na zachwaszczenie
>> języka polskiego. Jak tak można mówić o rodzinie? Toż to język
>> politycznej poprawności- nie zły, tylko dobry inaczej. Nie rodzina
>> rozbita- tylko rodzina patchworkowa.
>
> No i jeszcze uwaga natury _semantycznej_ - nazwa "rodzina patchworkowa"
> _nie_jest_ odpowiednikiem rodziny _rozbitej_.
> Nie ma za bardzo w języku polskim odpowiednika nazwy "rodzina
> patchworkowa". Funkcjonuje wprawdzie pojęcie rodzina przyszywana, ale to
> nie jest dokładnie to samo, co mieszkająca pod jednym dachem (jak to się
> mówi - w jednym gospodarstwie rodzinnym) rodzina złożona np. z dzieci,
> rodzonej matki i ojczyma (takiej konkretnie rodziny dotyczy problem w
> "Smerfach"). A zjawisko istnieje - czy to Ci się podoba, czy nie - stąd
> przyjmuje się u nas ten patchwork. Możesz wypromować inną nazwę.
Rodzina z resztek zszyta.
Q
--
Na temat zjawiska nie zamierzam się wypowiadać. Zbyt emocjonalnie
mogłabym do tego podchodzić. P
|