Data: 2004-03-05 10:48:48
Temat: Re: Śmierć albo ... ?
Od: "Przemysław Dębski" <k...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:c29jio$7hh$1@news.onet.pl...
> > ... Główny problemem (wg. mnie), jest to, że aby osiągnąć
> > stan świadomości własnej choroby i chęci wyleczenia, trzeba
> > mieć jakieś ~predypozycje ku temu.
>
> Jesli to choroba nieuleczalna, to co da swiadomosc? ;)
Czy znasz chorobę psychiczną, której świadomość że to choroba nie wyleczyła
? Przy czym podkreślam że świadomość to nie to samo co uwierzenie lekarzowi
tudzież wmówienie sobie że to choroba.
> Dziwne ze ta 'choroba' dopada tylko jednostki ktore wkroczyly
> /wkraczaja w pewna doroslosc/niezaleznosc.
> A moze to nie choroba, tylko jakis skutek bezsilnosci w obliczu
> nawarstwienia sie klopotow + skrajnej niecheci do otoczenia?
> A moze bezmyslnosc i brak wyobrazni skutkuje zawsze w finale
> powiedzmy brakiem checi do zycia?
Czyli nie jestem już potencjalnym targetem tej choroby, to pocieszające :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|