Data: 2009-11-27 17:58:33
Temat: Re: Śmierć człowieka.
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"glob" <r...@g...com>
news:bc1c7fb4-1ed4-4313-82b0-dcfb945918d4@m16g2000yq
c.googlegroups.com...
> Na pewno nie wszyscy jeszcze wiedzą o tym, że ludzi nie ma. Od
> kilkudziesięciu lat myśl wywodząca się z strukturalizmu dominuje
> ludzkość. Strukturalizm to obiektywizm, naukowy obiektywizm i
> strukturaliści stwierdzili, iż ludzi nie ma , są tylko informacje.
> Tak więc jak niektórzy o tym nie wiedzą, to chciałem powiadomić.
> Tu jest przystępny artukuł o tym jak umarliśmy.
>
> JÓZEF TISCHNER
> Śmierć człowieka
> I dlatego właśnie Chrystus-Odkupiciel, jak to już zostało powiedziane,
> objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi.
> Jan Paweł II,Redemptor hominis, n.10
> Po śmierci Boga, którą pod koniec minionego stulecia ogłosił światu
> ustami Zaratustry F. Nietzsche, nadszedł w XX w. czas na ogłoszenie
> śmierci człowieka. Rolę herolda odegrał francuski strukturalizm. Można
> się oczywiście spierać o to, ile w tej proklamacji było krzykliwej
> retoryki, która chce za wszelką cenę zwrócić uwagę na siebie, niemniej
> trzeba przyznać, że śmierć ludzkiej istoty była już od dawna
> zapowiadana w europejskim myśleniu o człowieku. Odgłosy zapowiedzi
> dochodziły ku nam z różnych miejsc, wyrażając wspólne przekonanie, że
> człowiekowi nie dano możliwości urzeczywistnienia ideału
> człowieczeństwa. Człowiek umierał w sceptycyzmie, który odmawiał mu
> prawa do prawdy, umierał w determinizmie, który odmawiał mu prawa do
> wolności, umierał w ateizmie, który odmawiał mu prawa do szczęścia w
> Bogu. Strukturalizm doprowadził sprawę do końca - pozbawił człowieka
> jego własnego Ja. Dowodził, że ludzkie Ja, z którego od czasu
> Kartezjusza był tak dumny, jest jedynie maską, służącą do zasłonięcia
> bezosobowego "się". Tak więc stało się: człowiek umarł.
> Kiedyś Diogenes chodził po Atenach z latarnią w ręku, świecił w twarze
> przechodniów, a zapytany, co robi, odpowiadał: "szukam człowieka".
> Czyżbyśmy byli w podobnej sytuacji?
>
>
>
> Przyjmijmy odkrycie strukturalizmu za dobrą monetę. Jeśli człowiek
> umarł, to rodzą się liczne pytania. Jaką śmiercią umarł człowiek? Czy
> zabiły go struktury świata otaczającego, które sam do życia powołał? A
> może zabił go Bóg - zabił za to, że on wcześniej zabił Boga? A może
> zabił go demon, by uwolnić Boga od troski o nieudolną istotę? A może
> człowiek umarł śmiercią samobójczą, znudzony ciągłym niedorastaniem do
> własnego ideału? Jest jeszcze jedna możliwość, którą należałoby
> rozważyć: może nigdy nie było człowieka i śmierć człowieka to jedynie
> śmierć jednej więcej iluzji?
> Tak czy owak, nie ma człowieka.
>
>
> http://free.art.pl/akcent_pismo/pliki/nr3.08/tischne
r.html
To prawda.
Nie ma człowieka i nie ma dzieł, które człowiek stworzył.
Nie ma Słońca, które człowiek zapalił na niebie, ani nie ma
oceanów, które człowiek rozlał na planecie, nie ma powietrza
którym człowiek oddycha i nie ma pieniędzy, które człowiek
wydaje. Jest tylko bezmóżdże - wszędobylskie i nieskończone.
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~ c:psf,psp
miłośnik mądrości i nie tylko :)
PS. Tego posta także nie ma więc proszę nie czytać, tego czego nie ma.
|