Data: 2012-09-23 09:22:00
Temat: Re: Solidarność kobiet.
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 22 Wrz, 13:41, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Długo mogłabym Pani opowiadać te
> wszystkie przypadki, które bolą mnie do dziś
Ale po co?
To chyba dla Ciebie jakas ogromna rozkosz
- autodestrukcyjnie, czy tez masochistycznie
roztrzasac "stare"...
> i ciągle zdarzają się nowe.
... i uwaznie wypatrywac, ba - oczekiwac wrecz,
"nowego" w takim samym stylu. Rownoczesnie
czyniac wszelkie starania, by sie pojawilo, a tym
samym, by "wyszlo na Twoje".
> Sądzę, że nie ma potrzeby mówić więcej, Pani to wszystko i tak wie. Chcę
> tylko, żeby Pani nie czuła wątpliwości co do siebie, jak ja czułam często,
> kiedy Brzydule zakrzykują mnie (w życiu oraz w grupach Google, gdzie
> występuję jako Ikselka) i chcą wspólnymi siłami zdołować i załamać,
> piszcząc zgodnie: "My nigdy nie spotkałyśmy się z tym!
Nie przyszlo Ci nigdy do glowy, ze ktos istotnie
mogl sie z czyms _nie spotkac_ w swoim zyciu?
> To w tobie jest coś nie tak!"
A nie jest? :)
Jesli nie jest, to PO CO, cyt. "czujesz wątpliwości co do siebie"?
Przeciez to wszystko Ciebie NIE DOTYCZY - tak jak wiele
razy udowadnialas mi, ze jesli istotnie nie jestem glupia cipa,
to Twoja "glupia cipa" w moim kierunku wyslana, mnie nie dotyczy.
Wiec?... :)
Moja matka nigdy nie powiedziala mi, ze jestem piekna.
Ale ja to mialam w glebokim powazaniu, tak samo jak
to, co mowili, i mowia o mnie inni ludzie. Bo to JA znam
prawde o sobie, i JA decyduje, za kogo sie uwazam.
Opinie innych moga mi sluzyc jedynie jako sygnal do
sprawdzenia, czy moze istotnie warto cos poprawic
w mojej, to nic, ze i tak juz doskonalej, postaci.
:)
Tak, wiem, ze brzmi to, hmm, co najmniej dziwnie...
ale jesli sie przez cale zycie mialo te problemy
zdrowotne, jakie mam ja - trzeba sie szybciutko
uodpornic na rozne uwagi, spojrzenia, czy nawet
elementy odrzucenia, w zamian smialo wykorzystujac
w swoim zyciu to wszystko, co we mnie dobre,
moze i wrecz doskonale, a w czego uzytkowaniu
nie przeszkadzaja mi ani ww wrodzone problemy,
ani - tym bardziej - ocena innych.
Wrazliwosc, czy raczej NADwrazliwosc, nie daje
spokoju ani w dzien, ani w nocy - wiem o tym i ja.
Dlatego uwazam, ze warto urealnic jej poziom - owszem,
mozesz pozostac Ksiezniczka, lecz nie kosztem swoich
odczuc i doznan.
Ale...
... pozostawiajac Prawo Bycia Ksiezniczkami wszystkim
innym kobietom.
Dasz rade?
|