Data: 2007-11-23 23:50:40
Temat: Re: Sondaże o d... potłuc - zawsze to wiedziałam...
Od: tren R <t...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
michal pisze:
>> właśnie. mamy punkt oparcia - traktujmy go jako podstawę.
>> publikowanie sondaży ma wpływ na decyzje wyborcze.
>> teraz mi powiedz - jaka siła powstrzyma polityków przed chęcią
>> wpływania na te sondaże?
>> i w jaki sposób im się to uniemożliwia?
>> i czy mają szanse wykorzystać swoje znajomości albo nawet koneksje
>> rodzinne? :)
>
> Przez stosowanie procedur o międzynarodowych standardach. Uniemożliwiają
> one manipulowanie przy wynikach.
niezbyt wierzę w siłę procedur w porównaniu z siłą człowieka.
inaczej mówiąc - nie ma takiej procedury, której nie da się obejść.
cóż - moje korporacyjne procedury czasami są interpretowane
niezgodnie ani z ich duchem, ani literą. lajf.
to, że są mieżdunarodnyje audyty, wcale nie zaprzecza możliwości
naginania pewnych rzeczy. mi głównie rozchodzi się o te nieszczęsne
sondaże telefoniczne. uważam, że są bardzo niemiarodajne. a ty plątałeś
się w zeznaniach, dotyczących warunków do ich przeprowadzania :)
> Polityk nie ma wpływu na sondaże poprzez same sondaże.
> Ma wpływ na
> wyborców poprzez prowadzoną kampanię.
ma wpływ na wyborców poprzez publikowanie sondaży mu przychylnych.
tylko dlatego na swoich stronach internetowych wszystkie partie będa
publikowac te sondaże (albo je odpowiednio interpretować) które
przedstawiają daną partię w dobrym świetle. albo, że jest pierwsza,
albo, że jej rośnie. proste jak konstrukcja cepa.
> Jeśli przeprowadza ją skutecznie,
> to zmienia przez to decyzje wyborców na "tak" dla niego. A sondaże
> badają aktualny stan decyzyjny społeczeństwa.
sondaże "badają" - być może, ale na pewno wpływają.
>> polityk może sobie sondować dla własnej wiadomości.
>> z tego, że ktoś jest czymś zainteresowany, nie wynika, że trzeba to
>> zaraz publikować.
>
> Dlaczego nie trzeba? Ja chcę codziennie wiedzieć (bo mam prawo do takiej
> informacji) na czym stoimy? A Ty nie? :)
ja nie twierdzę, że nie trzeba. twierdzę, że ta potrzeba nie wynika z
ciekawości odbiorców. to raczej potrzeba polityków.
poza tym - skoro, jak sam pisałeś, nasze umysły są tak zmienne, to nie
będziesz wiedział na czym stoisz :)
>> no i czemu politycy chcą to wiedzieć, to jest kluczowe pytanie.
>> chcą wiedzieć żeby wiedzieć czy może żeby powpływać?
>
> No, od tego jest polityk, żeby przekonywać do swoich racji jak najwięcej
> ludzi, bo tylko wtedy, ludzie pozwolą nu jego pomysły realizować! Nie
> inaczej!
znasz jakichś polityków realizujących swoje pomysły, za którymi
opowiedzieli się ludzie głosując na niego?
"to dwie strony tego samego medalu
tak tutaj zazwyczaj naliczam" by kazik
"nie wierze politykom" - cały czas aktualne. by lipiński zdaje sie.
> Na przykład istotnym wpływem jest
> siła przyciągania do większej i potężniejszej partii, niż do małej. Albo
> chęć opowiedzenia się za ugrupowaniem, które "wygląda jednak, że wygra,
> bo mu rośnie".
no właśnie przecież o tym mówię - to główne powody publikowania sondaży.
przecież to najistotniejsze interesy każdej partii politycznej.
>> a częstotliwość sondaży nie wynika bezpośrednio ze zmian w umysłach
>> ludzi.
>
> Nie. Rynek mediów automatycznie to ustala. Jest takie zapotrzebowanie
> rynku i wydawca musiałby być idiotą, żeby nie wykorzystać okazji i dać
> się ubiec konkurencji.
tak, tak, zapotrzebowanie rynku na seriale skutkuje coraz większą
ilością tego badziewia. seriale sondażowe tak samo. kłania się teoria,
której tak zaprzeczałeś - z trzech atrybutów - tanio, szybko, dobrze
może się ostać tylko para.
>> równie dobrze częsta publikacja sondaży może efektywniej wpływać na
>> niezdecydowanych.
>
> Tak, ale to nie manipulacja. Manipulacja, to świadome, często niezgodne
> z prawem, oszukańcze wpływanie na wynik lub decyzje.
więc częsta publikacja sondaży, które mijają się z prawdą o wiele
punktów % albo wątpliwych metodologicznie jest ewidentną manipulacją.
to nawet nie musi być przez nikogo specjalnie inspirowane.
wiesz co to jest myślenie grupowe?
>> wiesz, że jakiekolwiek kłamstwo, często powtarzane, zyskuje status
>> prawdy.
>
> Wiem. Dlatego bardziej powinieneś wierzyć mnie, bo ja w tym siedzę i
> chociaż nie wszystko, ale sporo wiem - niż obsesyjnym oszołomom typu...
nie chciałbym widzieć związku między kłamstwem wielokrotnie powtarzanym
a tobą, ale skoro sobie tego życzysz :)
>> na czym opierasz swoje przekonanie, że nikt nie manipuluje narodem?
>> i że już nie będzie?
>
> Na prostej zasadzie, że ludziom trzeba wierzyć (jak już jest to dla
> kogoś zbyt trudne, to chociaż dawać szansę).
ludziom trzeba wierzyć?
tak, ale i patrzeć na ręce. kochajmy się jak bracia, liczmy jak żydzi.
inaczej funta kłaków nie warta ta wiara.
dlatego, że zawsze znajdą się cwaniaczki, które wykorzystają naszą
wiarę. tylko naiwny bardzo człowiek może wierzyć, że sprawy sie jakoś
ułożą, jeśli on zaufa ludziom.
>> nie da się zmanipulować narodu?
>> ty rzeczywiście tak sądzisz?
>
> Na dłuższą metę nie. Zawsze tak było, jest i będzie.
co to jest dłuższa meta?
> Przy okazji poważnie:
> Czy nie mógłbyś coś zmienić w swoim programie, bo nie chce mi się za
> każdym razem uzupełniać ">" w tych przydługich postach?
być może mógłbym, tylko nie wiem co powinienem zrobić.
tylko ze mną tak masz?
--
http://smutki.patrz.pl/
http://psphome.dhtml.pl/
Ś.P. Stirlitz
|