Data: 2012-02-09 10:29:14
Temat: Re: Sponsoring
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:4f337a74$0$1256$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Jednak- jak uważam- w bardzo wielu domach się nie dyskutuje. Nie
>>> ma dyskusji między małżonkami, dzieciom się tylko wydaje polecenia. No
>>> to skąd taki człowiek, wychowany w tego typu rodzinie ma wiedzieć, że w
>>> ogóle powinno się romawiać z żoną i to praktycznie na każdy temat?
>>> Nikt go tego nie uczył- nie ma wzorców.
>>
>> Twoja opinia/teoria/wizja ciekawi mnie o tyle, że na którymś tam
>> spotkaniu z terapeutą dowiedziałam się, iż przy dziecku absolutnie
>> nie możemy dyskutować. I mam teraz problem.... co do tego
>> dyskutowania...
>
> Tata mówi: "za karę masz szlaban- przez tydzień nie wychodzisz z domu", a
> mama na to: "no już nie przesadzaj, nic takiego się nie stało- żadnego
> szlabanu nie masz, moje dziecko"- zapewne tego typu dyskusje miał na
> myśli terapeuta.
Niestety nie. Jemu bardziej chodziło o stopień okazywania zaangażowania w
trakcie prezentowania poglądów.
> Dziecko powinno być wciągane w sprawy domu, niczego
> nie powinno się przed nim ukrywać (oczywiście- przekaz dostosowany do
> jego poziomu), a także powinno mieć udział w decyzjach. Rodzice często
> się nie zgadzają, są więc spory, w których powinny uczestniczyć dzieci.
> SPORY- a nie KŁOTNIE.
Jak rozróżniasz spór od kłótni? Wszak jedno i drugie jest zaangażowaną
wymianą poglądów na tematy mniej lub bardziej drażliwe.
Qra
|