Data: 2012-02-10 18:57:35
Temat: Re: Sponsoring
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-02-10 19:09, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 10 Feb 2012 11:47:15 +0100, medea napisał(a):
>
>> No bez przesady! Tylko i wyłącznie dla faceta? Przede wszystkim liczy
>> się czułość i życzliwość w stosunku do własnej córki.
> Ta "własna córka" w Twej wypowiedzi mnie uderzyła - wyraźnie oddzielasz tym
> zwrotem męża od żony i córki, tworząc z nich obu "obóz kobiet", gdzie
> mężczyzna jest "poza", jakbyście teoretyczna Ty i teoretyczna córka miały
> męża/ojca jedynie za kogoś przypadkowego i nieliczącego się w Waszej ściśle
> kobiecej relacji.
> Ciekawe :-/
Ciekawe to jest to, jak wiele wniosków potrafisz wyrzeźbić z jednego
słowa, które - owszem - miało na celu podkreślić więź między córką a
matką, ale bynajmniej nie w opozycji do ojca, tylko bardziej opozycji do
dwóch przypadkowych sobie kobiet, jeśli już.
>
> Nigdy (NIGDY) nie mialam takich zapędów w moim związku.
A ja oczywiście mam takie zapędy. Przecież wywnioskowałaś to i
postawiłaś diagnozę na podstawie słów "własna córka". ;>
> Przeciw
> prezentowanej przez Ciebie koncepcji powiem, że choć swoje dzieci kocham
> ponad wlasne życie, to relacje z mężem sa dla mnie na pierwszym miejscu i
> tak było zawsze.
> Co sobie z tego wysnujesz, jakie domniemania o mnie jako wyrodnej matce
> skłonnej np porzucić dzieci czy pozbawić je przywilejów dla wygody męża
> tudzież inne bzdurne insynuacje pozostawię bez jakiegokolwiek
> ustosunkowania się, tak ze prosze bardzo, pole masz otwarte.
Jesteś kompletnie durna, skoro uważasz, że mam zamiar podobnie się
Ciebie czepiać, jak Ty mnie.
> Równo dla obojga albo więcej dla męża. Nie ma tu dla mnie wątpliwości.
> I wiesz, moje córki traktują to jako normę i nie mają do mnie o to
> pretensji. One za ojcem skoczyłyby w ogień natychmiast, a za mnie może
> sekundkę później. I tak właśnie ma być.
A następnym razem czytaj do końca post, na który odpowiadasz.
Ewa
|