Data: 2012-10-02 23:42:02
Temat: Re: Sposób na bycie.
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-10-03 00:47, Ikselka pisze:
> Mało tego, pańcia dostała od męża na 52 urodziny cudnego szczeniaczka,
No widzisz, i Ty też masz chyba dysleksję ...
Taka zagadka.
> Oj, jak ja się cieszę, że zdecydowalam się żeby jednak zaznać tego. A
> pamiętam, jak jechaliśmy z kotkami z Wawy, a ja czułam przerażenie i
> przytłaczajacy ciężar decyzji o ich wzięciu. Myślałam, co będzie, jeśli
> decyzja była błędna i będę już do końa życia się męczyła - bo nawet mi w
> głowie nie postało, że mogłabym nawet cierpiąc pozbyć się stworzeń, którym
> zdecydowałam się dac dom...
> Tymczasem życie mnie zaskoczyło po raz enty - ja, nigdy nie majaca zwierza
> w domu, a już absolutnie nie w sypialni, ja, dotychczasowa zdeklarowana
> histeryczka w temacie sierści na dywanie, kup w kuwecie itp, nie mówiąc już
> o samych ich wytwórcach łążących tu i tam W DOMU...otóż JA, ta sama, mam w
> domu 2 koty, mało tego, marzę o trzecim. A do domu (o zgrozo!) wciąż
> wpuszczam z tęsknoty wielkie-małe psisko, ktore za pół roku będzie jeszcze
> większe, jakieś 50 kilosów, no a potem moze i 60 :-D
> I nie mogę bez niego wytrzymać dłużej niż godzinę, kiedy zaś jestem poza
> domem, to po godzinie wierce się i kręcę, bo co tam z pieskiem...
>
> Zycie to jednak niesie ze sobą niespodzianki :-D
No masz cuś w sobie poukładane tak jak moja żona mniej więcej :)
Podobne ciągi rozwojowe - od obaw do 'za nic nie oddam, chcę więcej' :)
|