Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Sposób na bycie.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Sposób na bycie.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 99


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2012-09-28 23:44:16

Temat: Sposób na bycie.
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Otwieram nowy etap w życiu.
No może nie w życiu, ale na tej grupie dyskusyjnej na pewno.
Otóż istotą zmiany jest to, że nie będę teraz dyskutował, tylko
wygłaszał monologi. Ha !

No to start ...

Przez lata ćwiczyłem już tyle wariantów prowadzenia dyskusji,
tyle opcji, tyle osób, charakterów, podejść, zaułków,
haków, wizji, opluć, stołków i pachołków - by dojść
ostatecznie do wniosku, że chyba nie mam na to czasu.

Z drugiej zaś strony - no nie mogę nie docenić, że te lata
to były jednak wszystko, co do joty - kontakty z innymi
LUDŹMI. Krwistymi istotami, które angażują się w światek
psp, tworzą go, budują. Napierają nań, można rzec,
bezustannie. Jest w tym jakaś siła, jakaś wartość.
Jest to jakiś obraz ludzkiej motywacji do tego, by żyć
i jako człowiek siebie wyrażać, realizować jakiś ideał
życia wewnętrznego, duchowego, emocjonalnego. Tak - to
jest dla mnie jakaś WARTOŚĆ.
W realu alternatywnymi wartościami są z jednej strony
głębsze kontakty rodzinne, przyjacielskie, ale też z drugiej
niespecjalnie głębokie kontakty ludzi na płaszczyźnie
zawodowej. Formalnie rzecz biorąc, tak priorytetami,
to niby coś takiego jak wirtualna PSP powinna mieć
tu priorytet najniższy. Jak nie ma czasu, to trzeba
z niej zrezygnować w pierwszej kolejności. No ale
właśnie taka mnie refleksja naszła - że pod względem
WARTOŚCI już jest inaczej, uplasowałem ją w środku,
a nie na końcu.

I tak to właśnie jest - zaangażowanie w PSP było
dla mnie źródłem doświadczenia, które trudno byłoby
mi zdobyć gdzieś indziej. Trudno byłoby np. w realu
spotkać się z tyloma trudnymi charakterami (pal licho
wyrażane przez nie ideologie ...), tak by
w ostrym, bezkompromisowym starciu nie stracić
całej przestrzeni działania, nie utknąć w jakiejś
ciemnicy, nie popalić mostów. Albo nie mieć
poczucia uczestnictwa w zbiorowej orgii zakończonej
radosnym, zbiorowym samobójstwem.
A na psp dzieje się to, działo i być może będzie
się jeszcze długo działo - i to bez udziału prochów
i alkoholu (tak przynajmniej zawsze było moim
wypadku).

I żeby nie było - to nie jest tylko doświadczenie
dla doświadczenia, to nie jakaś intelektualna
rozrywka, forma. Nawet, jeśli w moim wypadku
była to mocna umysłowo-emocjonalna odskocznia
od pracy informatyka, grzebacza w logice dwuwartościowe,
to jakoś tak mi się w życiu układa (o dziwo !),
że wokół mnie ludziom wcale nie idzie gładko (no
nie może być !), życie przynosi wiele spraw i wyzwań,
trudnych kontaktów, na horyzoncie co rusz pojawia
się coś a bardziej ktoś, kto potrzebuje wsparcia.
A potrzebuje go często właśnie
dlatego, że ... ma trudny charakter ? Jakąś inną
osobliwość ? Albo po prostu widać w nim tę samą
MOTYWACJĘ i pragnienie WARTOŚCI, które odczuwam
w zbiorowości tu tej owej PSP grupy ?

Ludzie szukają tych wartości. A często dostają
zamiast tego samotność. I nie bardzo rozumieją
istotę tej zamiany. Nie widzą gdzie się pojawił
brak i którędy kawałek życia im wyciekł pod
dywan lub pod ciemne łóżko.

Wczoraj oglądałem film "Samotny mężczyzna".
Film, w zgrubnej ocenie - jest o homoseksualiście
i jego samotności. Tak się przyjęło o nim mówić.
Ja jednak poleciłbym go jako taki, na jaki
wskazuje tytuł - o samotności i o mężczyźnie.
Film jest dobry - a trudno się robi filmy
traktujące o męskiej wrażliwości. To nie jest
coś łatwego do uchwycenia. Łatwo ten film przeoczyć
właśnie ze względu na to, że się go
odruchowo etykietuje jako 'mający w
samym środku coś niemęskiego', 'prawdopodobnie
pretensjonalny i rzewliwy'. Ja jednak polecam,
szczególnie facetom. Wydaje mi się, że można
by spokojnie wątek homoseksualny porzucić
i ustawić bohatera w pozycji jakiejkolwiek innej
'mniejszości', czyli w zasadzie w sytuacji zupełnie
powszechnej: sytuacji poczucia odmienności
od tłumu, bolesnych ograniczeń fizycznych,
zawodowych, intelektualnych, ograniczonego
potencjału relacji z innymi ludźmi,
niemożności realizacji swoich fascynacji,
trudności w otrzymaniu pełnego zrozumienia
- nawet od najbliższych osób (patrz relacja
z przyjaciółką głównego bohatera).

Film trudny, właściwie bez happy-endu,
a jednak dla mnie w jakimś stopniu pozytywny.
Po filmie miałem poczucie, że bohater coś wygrał.
Coś ugrał, coś ... W pewien sposób dotarł
do końca w porozumieniu z rzeczywistością,
a nie wbrew niej.

Polecam.

I dobranoc.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2012-09-29 00:18:51

Temat: Re: Sposób na bycie.
Od: Andromeda <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 29 Wrz, 01:44, zażółcony <r...@c...pl> wrote:
> Otwieram nowy etap w życiu.
> No może nie w życiu, ale na tej grupie dyskusyjnej na pewno.
> Otóż istotą zmiany jest to, że nie będę teraz dyskutował, tylko
> wygłaszał monologi. Ha !
>
> No to start ...
>
> Przez lata ćwiczyłem już tyle wariantów prowadzenia dyskusji,
> tyle opcji, tyle osób, charakterów, podejść, zaułków,
> haków, wizji, opluć, stołków i pachołków - by dojść
> ostatecznie do wniosku, że chyba nie mam na to czasu.
>
> Z drugiej zaś strony - no nie mogę nie docenić, że te lata
> to były jednak wszystko, co do joty - kontakty z innymi
> LUDŹMI. Krwistymi istotami, które angażują się w światek
> psp, tworzą go, budują. Napierają nań, można rzec,
> bezustannie. Jest w tym jakaś siła, jakaś wartość.
> Jest to jakiś obraz ludzkiej motywacji do tego, by żyć
> i jako człowiek siebie wyrażać, realizować jakiś ideał
> życia wewnętrznego, duchowego, emocjonalnego. Tak - to
> jest dla mnie jakaś WARTOŚĆ.
> W realu alternatywnymi wartościami są z jednej strony
> głębsze kontakty rodzinne, przyjacielskie, ale też z drugiej
> niespecjalnie głębokie kontakty ludzi na płaszczyźnie
> zawodowej. Formalnie rzecz biorąc, tak priorytetami,
> to niby coś takiego jak wirtualna PSP powinna mieć
> tu priorytet najniższy. Jak nie ma czasu, to trzeba
> z niej zrezygnować w pierwszej kolejności. No ale
> właśnie taka mnie refleksja naszła - że pod względem
> WARTOŚCI już jest inaczej, uplasowałem ją w środku,
> a nie na końcu.
>
> I tak to właśnie jest - zaangażowanie w PSP było
> dla mnie źródłem doświadczenia, które trudno byłoby
> mi zdobyć gdzieś indziej. Trudno byłoby np. w realu
> spotkać się z tyloma trudnymi charakterami (pal licho
> wyrażane przez nie ideologie ...), tak by
> w ostrym, bezkompromisowym starciu nie stracić
> całej przestrzeni działania, nie utknąć w jakiejś
> ciemnicy, nie popalić mostów. Albo nie mieć
> poczucia uczestnictwa w zbiorowej orgii zakończonej
> radosnym, zbiorowym samobójstwem.
> A na psp dzieje się to, działo i być może będzie
> się jeszcze długo działo - i to bez udziału prochów
> i alkoholu (tak przynajmniej zawsze było moim
> wypadku).
>
> I żeby nie było - to nie jest tylko doświadczenie
> dla doświadczenia, to nie jakaś intelektualna
> rozrywka, forma. Nawet, jeśli w moim wypadku
> była to mocna umysłowo-emocjonalna odskocznia
> od pracy informatyka, grzebacza w logice dwuwartościowe,
> to jakoś tak mi się w życiu układa (o dziwo !),
> że wokół mnie ludziom wcale nie idzie gładko (no
> nie może być !), życie przynosi wiele spraw i wyzwań,
> trudnych kontaktów, na horyzoncie co rusz pojawia
> się coś a bardziej ktoś, kto potrzebuje wsparcia.
> A potrzebuje go często właśnie
> dlatego, że ... ma trudny charakter ? Jakąś inną
> osobliwość ? Albo po prostu widać w nim tę samą
> MOTYWACJĘ i pragnienie WARTOŚCI, które odczuwam
> w zbiorowości tu tej owej PSP grupy ?
>
> Ludzie szukają tych wartości. A często dostają
> zamiast tego samotność. I nie bardzo rozumieją
> istotę tej zamiany. Nie widzą gdzie się pojawił
> brak i którędy kawałek życia im wyciekł pod
> dywan lub pod ciemne łóżko.
>
> Wczoraj oglądałem film "Samotny mężczyzna".
> Film, w zgrubnej ocenie - jest o homoseksualiście
> i jego samotności. Tak się przyjęło o nim mówić.
> Ja jednak poleciłbym go jako taki, na jaki
> wskazuje tytuł - o samotności i o mężczyźnie.
> Film jest dobry - a trudno się robi filmy
> traktujące o męskiej wrażliwości. To nie jest
> coś łatwego do uchwycenia. Łatwo ten film przeoczyć
> właśnie ze względu na to, że się go
> odruchowo etykietuje jako 'mający w
> samym środku coś niemęskiego', 'prawdopodobnie
> pretensjonalny i rzewliwy'. Ja jednak polecam,
> szczególnie facetom. Wydaje mi się, że można
> by spokojnie wątek homoseksualny porzucić
> i ustawić bohatera w pozycji jakiejkolwiek innej
> 'mniejszości', czyli w zasadzie w sytuacji zupełnie
> powszechnej: sytuacji poczucia odmienności
> od tłumu, bolesnych ograniczeń fizycznych,
> zawodowych, intelektualnych, ograniczonego
> potencjału relacji z innymi ludźmi,
> niemożności realizacji swoich fascynacji,
> trudności w otrzymaniu pełnego zrozumienia
> - nawet od najbliższych osób (patrz relacja
> z przyjaciółką głównego bohatera).
>
> Film trudny, właściwie bez happy-endu,
> a jednak dla mnie w jakimś stopniu pozytywny.
> Po filmie miałem poczucie, że bohater coś wygrał.
> Coś ugrał, coś ... W pewien sposób dotarł
> do końca w porozumieniu z rzeczywistością,
> a nie wbrew niej.
>
> Polecam.
>
> I dobranoc.

Ble, ble, ble ,za dużo patosu za mało konkretów. Jakbyś pisał
recencje filmów-pustka w kinie, tym bardziej nie pisz scenariuszy.
Wyszedłeś z założenia, ludzie są samotni bo coś im dolega....
oczywiście dolega im właśnie ludzkość własna, no i...robiło się
interesująco i co dalej? Teraz jest taka moda na robienie z siebie
wcielenie nieludzkości, czyli im mniej ludzki a bardzo nieludzki, to
jest trendy. W takim układzie każdy jest samotny bo pozbawiony
ekspresji własnej, bo to nie jest trendy. I teraz trzeba się
zastanowić, jakie ciśnienia, hektopaskale, zrobiły to ludziom? Skąd
napływa to ciśnienie, że żyją w ukryciu i co powoduje że wkładając
rano ubranie z szafy, wkładają tam siebie, swoją skórę, wkładając
okulary z szuflady , pakują w nią oczy ,żeby nie przeszkadzały patrzeć
przez modne okulary. Ty zaglądasz czasem pod okulary, no właśnie nie
zaglądasz. A gdybyś włamał się do jego domu, po jego wyjściu, to
myślisz żebyś go nie zastał? .... . Ależ zastałbyś oczywiście,
jakiego? ..... Słabego człowieka, z jego człowieczością skulone w
szafie. Może byś się nawet zbrzydził , bo to takie niepotrzebne , nic
nie warte, mający same wady człowiek. Jednak gdybyś tylko zdjął modne
okulary, które nosisz na dobrze wygolonym pysku, to
zobaczyłbyś......coś pięknego.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2012-09-29 00:30:49

Temat: Re: Sposób na bycie.
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-09-29 02:18, Andromeda pisze:
> Ble, ble, ble ,za dużo patosu za mało konkretów. Jakbyś pisał
Młody samczyk, czy młoda samiczka ?
Miło mi, w każdym bądź razie, poznać :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2012-09-29 00:50:42

Temat: Re: Sposób na bycie.
Od: Andromeda <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 29 Wrz, 02:30, zażółcony <r...@c...pl> wrote:
> W dniu 2012-09-29 02:18, Andromeda pisze:>    Ble, ble, ble ,za dużo patosu za mało
konkretów. Jakbyś pisał
>
> Młody samczyk, czy młoda samiczka ?
> Miło mi, w każdym bądź razie, poznać :)

Zaraz padnę, no szczerze powiedziawszy , jesteś pierwszym mężczyzną,
który zrobił na mojej kobiecoşci swoim postem takie wrażenie. Aż się
muszę zapytać czy masz problemy z tożsamością seksualną iż piszesz
takie ckliwo-sentymentalne posty o kierunku odmienności.? Jak tak to
świetnie. Zawsze lubiłam mężczyzn tajemniczych w swojej
nieokreśloności ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2012-09-29 06:35:39

Temat: Re: Sposób na bycie.
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2012-09-29 02:30, obywatel zażółcony uprzejmie donosi:
> W dniu 2012-09-29 02:18, Andromeda pisze:
>> Ble, ble, ble ,za dużo patosu za mało konkretów. Jakbyś pisał
> Młody samczyk, czy młoda samiczka ?
> Miło mi, w każdym bądź razie, poznać :)

Żółty, co oni Ci zrobili na tym wygnaniu?

qr.a
--
w szoku

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2012-09-29 09:06:33

Temat: Re: Sposób na bycie.
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu sobota, 29 września 2012 02:30:51 UTC+2 użytkownik zażółcony napisał:
> W dniu 2012-09-29 02:18, Andromeda pisze:
>
> > Ble, ble, ble ,za dużo patosu za mało konkretów. Jakbyś pisał
>
> Młody samczyk, czy młoda samiczka ?
> Miło mi, w każdym bądź razie, poznać :)

Żółty, to glob jest w kolejnej odsłonie...

Stalker, ale zdziwisz się jak ta odsłona teraz działa :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2012-09-29 09:44:16

Temat: Re: Sposób na bycie.
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2012-09-29 11:06, obywatel Stalker uprzejmie donosi:
> W dniu sobota, 29 września 2012 02:30:51 UTC+2 użytkownik zażółcony napisał:
>> W dniu 2012-09-29 02:18, Andromeda pisze:
>>
>>> Ble, ble, ble ,za dużo patosu za mało konkretów. Jakbyś pisał
>>
>> Młody samczyk, czy młoda samiczka ?
>> Miło mi, w każdym bądź razie, poznać :)
>
> Żółty, to glob jest w kolejnej odsłonie...
>
> Stalker, ale zdziwisz się jak ta odsłona teraz działa :-)

No skoro żółty nie załapał, to raczej zasłona.

qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2012-09-29 11:54:17

Temat: Re: Sposób na bycie.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 29 Sep 2012 01:44:16 +0200, zażółcony napisał(a):

> Otwieram nowy etap w życiu.
> No może nie w życiu, ale na tej grupie dyskusyjnej na pewno.
> Otóż istotą zmiany jest to, że nie będę teraz dyskutował, tylko
> wygłaszał monologi.

Aha. Pa.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2012-09-29 11:55:05

Temat: Re: Sposób na bycie.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 28 Sep 2012 17:50:42 -0700 (PDT), Andromeda napisał(a):

> On 29 Wrz, 02:30, zażółcony <r...@c...pl> wrote:
>> W dniu 2012-09-29 02:18, Andromeda pisze:>    Ble, ble, ble ,za dużo patosu za
mało konkretów. Jakbyś pisał
>>
>> Młody samczyk, czy młoda samiczka ?
>> Miło mi, w każdym bądź razie, poznać :)
>
> Zaraz padnę, no szczerze powiedziawszy , jesteś pierwszym mężczyzną,
> który zrobił na mojej kobiecoşci swoim postem takie wrażenie. Aż się
> muszę zapytać czy masz problemy z tożsamością seksualną iż piszesz
> takie ckliwo-sentymentalne posty o kierunku odmienności.? Jak tak to
> świetnie. Zawsze lubiłam mężczyzn tajemniczych w swojej
> nieokreśloności ;)

:-D
:-*
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2012-09-29 11:56:04

Temat: Re: Sposób na bycie.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 29 Sep 2012 02:06:33 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):

> W dniu sobota, 29 września 2012 02:30:51 UTC+2 użytkownik zażółcony napisał:
>> W dniu 2012-09-29 02:18, Andromeda pisze:
>>
>>> Ble, ble, ble ,za dużo patosu za mało konkretów. Jakbyś pisał
>>
>> Młody samczyk, czy młoda samiczka ?
>> Miło mi, w każdym bądź razie, poznać :)
>
> Żółty, to glob jest w kolejnej odsłonie...
>
> Stalker, ale zdziwisz się jak ta odsłona teraz działa :-)

Czy Ty musisz wszystkim po kolei natychmiast objawiać swą fachowość?
;-P
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Globiku.
Szanowni Państwo z TV!
Tłum
Tłum ma zawsze rację?
Ciekawostka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »