Data: 2009-10-29 18:29:14
Temat: Re: Spowiedź 7-mio letniego dziecka - jak to oceniacie ?
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
gazebo pisze:
> Użytkownik Red art napisał:
>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>> wiadomości news:hbs5lu$rss$1@news.onet.pl...
>>
>>> tak w ogóle redart, to jaki jest konkretnie twój problem? :)
>>
>> No córa za jakieś półtora roku idzie do komunii i pierwszej spowiedzi ...
>> A niedawno przyszła do małżowinki z lekkim przestrachem i pytaniami
>> 'co to jest spowiedź, bo koleżanka X mówiła mi, że grzech itp ...'
>> Nie chcę dziecku mówić 'olej to'. A generalnie to problem jest
>> bardziej na głowie małżowinki niż mojej, jak tak sobie tylko z małżowinką
>> rozmawiam. Choć z córką też - ostatnio tak sobie gadaliśmy
>> o kwestiach 'dobra' i 'zła', jak ona sobie to wyobraża itp.
>> Więc wyobraża sobie, że w niej siedzi jakiś takiś aniołek i takiś
>> diabełek (doćć stereotypowe, ale widać dziecku bardzo pasuje).
>> Posłuchałem, co tam miała do powiedzenia i na odchodnym
>> (wieczorne pogaduchy w łóżku) powiedziałem: no dobra, to "niech
>> się ten Twój Aniołek i ten Twój Diabełek dobrze dogadują".
>> Nie było: 'niech Aniołek wypędzi Diabełka' albo 'niech
>> Aniołek zatka usta Diabełkowi'.
>> Chciałbym, żeby spowiedź była bardziej w tym pierwszym
>> niż w tym drugim duchu.
>
> a nie prosciej nauczyc dziecko klamac niz wbijac jej do glowy pierdoly
> nieprzystajace? nauczyc dziecko zeby sie zwierzalo Bog wie komu to dla
> mnie po prostu co najmniej dziwne jest
>
>> Ale generalnie, tak sobie widzę, że tak jak mówił vb - trzeba
>> się skupić na dziecku i własnych relacjach z nim, nie na jakości
>> księdza. Nawet 'jak powie wszystko i za dużo i dostanie po głowie'
>> - to krzywda mu się od takiego jednorazowego niepowodzenia
>> nie stanie - a bedzie to jakaś podstawa do dalszych samodzielnych
>> decyzji 'z kim się dalej bawić'. Moje dziecko nie jest 'skazane na kk'.
>> Jeździ z nami regularnie na imprezy innowiercze, tam też ma koleżanki,
>> jakiś ograniczony kontakt z 'księdzem' (który jest niskim tybetańczykiem
>> i ma na imię Tenzin) itp. Samo będzie kiedyś wybierać.
>
> ale o czym ty piszesz? jak jej nie wesprzesz to bedzie skazane i
> nieprawda jest, ze to w wiekszosci to rola twojej zony, ilosc
> informacji, ktore dziecko przyswaja jest ogromna a wiekszosc z tego
> akceptuje jako norme
>
dzięki gazebo, bo czekałem na tę odpowiedź redarta, ale ją musiałem
przegapić. :)
no i zgadzam się z vb - relacje z rodzicami rulez.
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
|