Data: 2003-07-23 07:16:01
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Od: "Nixe" <n...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ewa Ressel tak oto pisze:
Nixe:
::: A czy Ty, mając zarobki np. 1500 zł, na głowie normalne życie,
::: urządzanie mieszkania czy spłatę kredytu w wysokości 400 zł,
::: odkładałabyś po 350 zł miesięcznie przez 10 miesięcy na pierścionek za
::: 3500 zł?
:: Trudno mi się z Tobą zgodzić. Oczywiście, każdy z nas ma na głowie
:: mnóstwo spraw i zawsze jest na co wydawać pieniądze. Ale są w życiu
:: momenty wyjątkowe - zaręczyny IMO do takich należą.
Ale jak to się ma do faktu odkładania na ten cel sumy pieniędzy stanowiącej
spory procent czyichś zarobków?
Przypomina mi to sytuację pewnej pani, z którą kiedyś pracowałam. Kobieta
zarabiała grosze, mąż na bezrobotnym, czworo dzieci, w tym córka wychodząca
za mąż i jednopokojowy, nieocieplony, nieprzystosowany do mieszkania
"domek-altanka". I miała kobita dylemat - rozbudować ten "domek" czy wyprawić
córce wesele. Mogła pogodzić obie sprawy i zaprosić najbliższych na skromny
obiad do knajpki. Ale nie - uznała, że wesele to wesele i musi
być_profesjonalne_ (tu nawiązanie do słów MOLNARki ;-), więc wydała niemal
wszystko na dwudniowe przyjęcie z szykanami w restauracji, a potem płakała,
że ona to nigdy z biedy nie wyjdzie.
:: Nie zgadzam się
:: wprawdzie w MOLNARką, że pierścionek MUSI być ze złota i z diamentem,
:: ale niech będzie JAKIŚ.
Ale ja się właśnie odniosłam do tego jednego nieszczęsnego zdania MOLNARki:
"Jak facet nie ma 350 pln do wydania jednorazowo na pierścionek ... to nie
wróży to najlepiej"
Dlaczego akurat 350 zł?? A może ma do wydania jednorazowo 50 zł i stać go na
pierścionek tylko za taką kwotę?
:: Twoje wyliczenia przypominają mi rozważania
:: Dostojewskiego w "Biesach" (a może była to "Zbrodnia i kara"?) - co
:: ważniejsze: "Madonna Sykstyńska" czy buty?
Nie do końca. Jeśli ktoś uzna, że do szczęścia wystarczy mu pierścionek 10
razy tańszy, to żadnego dylematu nie będzie. Powtarzam - odniosłam się tylko
do tych 350 zł.
:: ER (na palcu własnoręcznie wybrany przez męża, ani nie piękny, ani nie
:: drogi, ale bezcenny pierścionek z cyrkonią - też nie było go stać na nic
:: innego)
No i o to chodzi! I myślę, że gdyby Twój mąż napisał podobny post do
początkującego ten wątek, a MOLNARka odpisała:
"Jak facet nie ma 350 pln do wydania jednorazowo na pierścionek ... to nie
wróży to najlepiej"
to chyba inaczej byś do tego podeszła ;-))
--
PozdrawiaM.
|