Data: 2003-07-24 15:30:46
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, gdyż agi ( fghfgh ) i te mądrości wymagają mojej
stanowczej erekcji:
>> Dla mnie częściowo np. taka żelazna dziewica może być przecież
>> sygnałem, że po ślubie nie zamieni się w demona seksu i będzie chciała
>> wypróbować najbardziej wyuzdane rzeczy? :)
>> Spłycam?
> Nie splycasz ale generalizujesz :)
> Tzw 'zelazna dziewica' po prostu moze wynikac z wpojonych wartosci
> pt." nie przed slubem" a nie - "nigdy nic wyuzdanego". Widzisz róznice?
> Wiem co mówie, ja co prawda przed slubem jak najbardziej ale do pewnego
> momentu bylam baaardzo zelazna. A teraz pruderyjna bym sie nie
> nazwala...mój TZ rowniez nie. Tylko aby do pewnych rzeczy dojsc musialam
> miec czas, zaufanie do i ze strony partnera i poczucie wiezi ogromne- a
> to sie budowalo juz _w_ zwiazku a nie przed nim ( czyli na samym
> poczatku partner mial pelne prawo nazywac mnie zelazna.. ;).
> Tak wiec- nie ma nic przesądzonego w tych kwestiach ;)
<zart>Hmm.. agi bierze TŻowi do ust :)</zart>
NMSP :))))))))))))
Hm, jasne - masz rację.
Do tego można też dołożyć kwestię 'żelazna, ale i rozżarzona czasem
jak żelazo' kontra 'żelazna i zakuta w pruderię' :)
To też się czuje, gdy kobieta jest tylko 'społecznie zahamowana', ale
ma w sobie lawę, czy jest po prostu abstynentką seksualną, taka już 'z
natury'.
Jeśli dzieje się tak, jak Ty piszesz - to wówczas to widać :) że
pękają lody, że nadal się posuwamy :) do przodu :)
A czasem to jak wieża ciśnień na pustkowiu. Sucho w cylindrze, a wodę
i odgłosy pracy pompy znają tylko z opowiadań :)
--
Wszystkie wypowiedzi są moje, niezmyślane ale i nieprzemyślane.
Z poważaniem - aczkolwiek niekoniecznie poważnie,
Z. Boczek
|