Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!newsfeed.straub-
nv.de!zen.net.uk!dedekind.zen.co.uk!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neost
rada.pl!unt-spo-a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Subject: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Newsgroups: pl.sci.psychologia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
References: <ihscgf$1196$1@news.mm.pl> <ihujp3$9u7$1@usenet.news.interia.pl>
<ihuka2$grb$1@news.onet.pl> <ihukl9$b3j$2@usenet.news.interia.pl>
<ihuksl$j0s$1@news.onet.pl> <ihuldk$c65$1@usenet.news.interia.pl>
<ihulsg$mo9$1@news.onet.pl> <ihum15$nf0$1@news.onet.pl>
<ihuo50$up4$1@news.onet.pl> <ihuoa5$vfe$1@news.onet.pl>
<ihur89$abd$1@news.onet.pl> <ihus7o$de8$1@news.onet.pl>
<ihv9bc$mf0$1@node1.news.atman.pl>
<1rwy4syf76k3x$.1u00l0rjbkmql$.dlg@40tude.net>
<ihvfi7$np5$1@node1.news.atman.pl>
<s...@4...net> <ihvkdh$8ki$1@news.onet.pl>
<jsqkynebnb1k.5plykoh319r4$.dlg@40tude.net> <ihvm2s$dgk$1@news.onet.pl>
<ii5ra7$muo$1@news.onet.pl> <ii69h2$vkd$1@node1.news.atman.pl>
Date: Mon, 31 Jan 2011 14:45:10 +0100
Message-ID: <y8wozyorxqf9$.15h91xrzfwcv9$.dlg@40tude.net>
Lines: 67
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.185.247.144
X-Trace: 1296481553 unt-rea-a-02.news.neostrada.pl 2507 79.185.247.144:50283
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:582767
Ukryj nagłówki
Dnia Mon, 31 Jan 2011 13:21:54 +0100, Chiron napisał(a):
> Od końca- w Chinach nauka jest darmowa, analfabetyzm nie istnieje.
Tak?
> Owszem-
> wiele szkół lepszych stosuje dodatkowe opłaty- np za podręczniki, mundurki,
> etc- ale nie są to powalające pieniądze. Poziom w nich jest przyzwoity. PKP
> per capita jest mniejsze od naszego-gdzieś o 1/2- ale... realnie przy ich
> cenach- to wygląda trochę inaczej. Bezrobocia nie ma- a każdy pracujący ma
> pieniądze na podstawowe kwestie bytowe. Pracujący sami opłacają sobie
> lekarza- a w praktyce prawie każda firma funduje ubezpieczenia zdrowotne
> swoim pracownikom. Każdy może mieć bez problemów swoją firmę- podatki są
> niskie. Ich dzieci nie będą miały problemu naszych- lecz wręcz przeciwnie:
> to one będą ścigać swoich dłużników na czele z USA. W tych Chinach mieszka
> około 70-75% Chińczyków.
> Istnieją Chiny B, gdzie ludzie klepią biedę na roli, gdzie jest bezrobocie i
> analfabetyzm.
No to JEST ten analfabetyzm, czy nie?
> Mieszka tam 25-30% Chińczyków.
Mieszkańcy miast stanowią 35,9% ludności.
Reszta to właśnie Chiny B, czyli ok.64%.
> Mają problemy z nauką- bo nie
> ma w pobliżu szkół.
Ha ha,jakże eufemistycznie powiedziane, biorąc pod uwagę tamtejsze
dystanse...
> Jednakże- biorąc pod uwagę ich przyrost gospodarczy
> (wiesz, że Niemcy mają ujemny?) ok.9-12% (sic!)- istnieją realne szanse na
> likwidację Chin B (może za wyjątkiem Tybetu- z przyczyn politycznych).
>
> Tak to wygląda- sporo się tym interesowałem, więc mogę ośmielić się trochę
> ekspercić :-). W rozmowie z Polakiem, który tam studiuje już 4 lata- jest
> zauroczony Chinami.
Oczywiście, bo obraca się tam, gdzie ma wyznaczony (tak tak!) zakres
poruszania się i gdzie najprzyjemniej się żyje. Poza miasta nie wyjeżdża,
żeby sobie pooglądać na włąsną rękę chyba? Zeby dotrzeć wołami do jakiejś
górskiej czy nadrzecznej wioski, gdzie diabeł i edukacja oraz opieka
zdrowotna i transport mówi dobranoc.
> Ich pogoda ducha jest dla niego wzorcem.
Ich pogoda ducha nie zależy od warunków, w których żyją. Nie można się nią
sugerowac jako wykładnikiem jakości ich życia. Chińska pogoda ducha wynika
ze specyficznej mentalności i historii. Wzorzec uśmiechniętego
Chińczykazgiętego w pokłonach nie wziął sie znikąd. To owoc wielowiekowej
krwawo sprawowanej władzy cesarzy chińskich, kontynuowany prez
komunistyczne władze przymus kochania Chin, przymus bycia zadowolonym i
dumnym - polecam artykuł:
http://wyborcza.pl/1,89010,5448679,Chiny__moja_relig
ia.html
> No niestety-
> mój syn- mimo, że miał realne szanse na wyjazd- nie był zainteresowany. Cóż-
> jego sprawa.
Jego szczęście. Nawet nie wiesz o tym , ale to nic. Czasem człowiek by
chciał dziecku nieba przychylić, a robi mu tym krzywdę.
|