Data: 2004-12-03 10:41:29
Temat: Re: Statystyka sępiąca
Od: "T.W." <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:lmpa1sgkisbg$.rsd4jiix58h5$.dlg@40tude.net...
> I coraz wiecej tych roślin od ludzi, których lubię. Chodzę po
ogrodzie i
> patrzę bo zakwitło to to tamto, to od tego to od tamtego...
> Dla mnie te podarowane rośliny mają większą wartość niż
najcenniejsze
> rarytasy nabyte w sklepie. Niech będzie, zę wysępione, pozyskane,
> zachachmęcone czy jak to zwał.
Właśnie.
Od ludzi, których lubię.
Dla mnie (oprócz tego wszystkiego, co napisała Marta), to jest chyba
najważniejsze, bo każda roślina jest nierozerwalnie związana nicią
emocji z osobą, od której przyjechała. I jakoś trudno byłoby mi sobie
wyobrazić sępienie od kogoś, do kogo nie czuję sympatii - i vice
versa.
I druga strona: radość, jeśli ktoś, kto wg moich wyobrażeń ma w swoim
ogrodzie _wszystko_ patrzy z błyskiem pożądania na jakąś moją
roślinkę. Bo np. szukał jej od dawna i może ode mnie wysępić. I wcale
nie muszą to być żadne rarytasy - o, taki np. szczypiorek o białych
kwiatach, czysty przypadek z warzywniaka wysadzony do gruntu.
Pozdrawiam
Ewa
|