Data: 2002-01-02 22:35:22
Temat: Re: Strach sie kłaść do szpitala
Od: vlad <v...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Deep in the Matrix, convinced that 2.01.2002 was the real date
Pawel Dziekonski wrote:
>
> To znaczy, ze co? Mam wziasc ksiazke telefoniczna i obdzwonic wszystkie
> szpitale? A moze tez w nastepnym miescie obejmowanym przez ta sama kase?
> Przeciez to czysty absurd.
Niestety zyjemy w takiej dziwnej rzeczywistosci.
> Idea
> miala byc taka: kasa placi za wykonane swiadczenia a nie za to ze szpital
> stoi, tak jak to bylo w starym systemie. I co?
>
Za niektore swiadczenia np. porody slaska kasa placi " za wykonanie" - ale nie
za wszystko. Pacjenta nie interesuje to to ze w mojej poradni okulisci wykonali
kontrakt na poczatku listopada a kasa odrzucila wniosek o przyznanie
dodatkowych porad. Ale z drugiej strony lekarzowi trzeba zaplacic za prace - a
z czego przepraszam. Zebys sie jeszcze bardziej zdziwil to powiem , ze w umowie
jest klauzula mowiaca, ze kontrakt moze zostac przekroczony o 10% BEZ ZAPLATY
ZA TE 10%.
>
> Szczerze mowiac nie wiem o jakich ,,bogatszych krajach'' piszesz. Mam
> rodzine w Australii, Stanach i Niemczech, i wszedzie tam, jesli ubezp.
> obejmuje dane swiadczenie, to zabieg jest wykonywany natychmiast. Bo
> placac skladke juz zaplaciles za to, ze ew. ten zbaieg bedzie wykonany.
> U nas skladke place dzis a zabieg mam na za dwa lata... I to jest niby
> demagogia?
>
No to twoi znajomi maja dobre ubezpieczenie. W Wielkiej Brytanii
kilkumiesieczne oczekiwanie na zabiegi planowe to norma. W Hiszpanii
kilkumiesieczne oczekiwanie na wizyte u specjalisty to tez norma.
vlad
|