Data: 2002-01-03 10:48:17
Temat: Re: Strach sie kłaść do szpitala
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pawel Dziekonski wrote:
> > - budynek wybudowany i remontowany na prawdziwym rynku (gdzie o kosztach decyduje
> > prawo popytu i podaży)
> Nieprawda: dam glowe, ze 90% bydynkow igruntow pod nimi nalezy do skarbu p.
> i nie madaje sie do adaptacji na inne cele. Jak to sobie wyobrazasz: ze
> panstwo zlikwiduhe szpital i sprzeda atrakcyjny grunt, a za uzyskane
> pieniadze postawi lepszy szpital?
Nie wiem, co i jak próbujesz udowodnić. Budynek szpitalny wymaga systematycznego
odnawiania i remontowania, nie ma znaczenia na jakim gruncie stoi; chodzi o to, że
ten
remont musi być wykonany z materiałów zakupionych na zwykłym rynku materiałów
budowlanych
(choć nie mogą być to materiały dowolne - to jeszcze pogarsza sprawę) i wykonany jest
przez firmę z otwartego przetargu na rynku budowalnym
> > - prąd, telefony, ogrzewanie i wodę kupowane na prawie prawdziwym rynku (gdzie o
> > cenie decyduje głównie prawo popytu i podaży)
> Ooo, ciekawe. Co prawda we Wroclawiu Dialog robi konkurencje TPSA, ale
> tylko na jakichs 25% pow. miasta. Reszta mediow jest komunalna/panstwowa
> =monopolisci.
Zgoda, że monopoliści (dlatego pisałem "prawie prawdziwym rynku"). Ale co z tego
wynika?
Czy można te koszty jakoś obniżyć albo pominąć?
> > System amerykański jest jednym z
> > najdroższych na świecie, i jest to system w pełni komercyjny (!!!!!). Wykrzykniki
> > stawiam, by podkreślić absurdalność twojej argumentacji. Najpierw piszesz "wynik
> > blednego zalozenia, że można skomercjalizować coś, co skomercjalizować się nie
da",
> > a potem jako przykład sprawnie funkcjonującego systemu podajesz system w 100%
> > skomercjalizowany.
>
> Jest to oczywista nieprawda. Istnieje tam system ubezpieczenia minimalnego
> (wywalczyli to wreszcie demokraci za Clintona)
Hola, znaczy to ni mniej ni więcej, że przed Clintonem ubezpieczeń minimalnych nie
było,
a system przecież działał? Jak na moje oko, to demokratom za Clintona udało się wiele
rzeczy popsuć, a jak długo system wytrzyma z tymi usterkami, to czas pokaże.
Wprowadzono
wówczas wiele rozwiązań skompromitowanych w krajach "demoludów", jak np. punkty za
pochodzenie przy egzaminach na studia.
> i nieobowiazkowa skladka rozszerzajaca
> swiadczenia minimalne. Sprawdze to jeszcze na jutro.
Tak czy owak, jest to system skomercjalizowany - pacjent lub jego ubezpieczalnia
płaci za
jego leczenie, pokrywając rzeczywiste (!) koszty tego leczenia. Szpital wystawia
ubezpieczalni rachunek i ubezpieczalnia go pokrywa. Ja sam korzystałem z prostej
porady
lekarskiej i należna kwota została pokryta przez mojego ubezpieczyciela. Do wyboru
miałem
kilkudziesięciu specjalistów z danej dziedziny, którzy w mojej dzielnicy mieli
podpisane
porozumienie z moim ubezpieczycielem. Mój kolega z krwotokiem z wrzodu dwunastnicy
przeleżał 3 dni w oddziale intensywnej opieki - rachunek wyniósł ponad 30 000
dolarów,
ubezpieczalnia zapłaciła, ale limit w naszej ubezpieczalni wynosił 50 000 dolarów.
Takie
to było proste rozwiązanie problemu "koszyka" - wszystko do łącznej kwoty 50 000
dolarów.
Czyli np. przeszczep szpiku czy serca - nie. Chemioterapia przy białaczce - raczej
zabraknie pieniędzy. Itd.
Leszek
|