Data: 2003-04-17 17:02:58
Temat: Re: Strategia - uwaga - materiał niebezpieczny - czytać na własną odpowiedzialność
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Flyer" w news:b7m1v9$sbq$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../
> 1. Mam wrażenie, że jako pojętny uczeń zgłębiłem część ludzkich gier.
A gdzie się szkoliłeś?
> Jedną z nich, nieuświadomioną manipulacją, jest pozostawianie ludziom
> wyboru, w zdaniu nie dającym takiego wyboru np. Jesteś wielbłądem, ale
> zgodzę się z tobą że nim nie jesteś, tylko to udowodnij.
Być może. Caldiniego miałem krótko w rękach i jakoś wydał mi się
obrzydliwy. Nie zgłębiałem. Do dziś stoi na półce zakurzony. Słowo!
/.../
> I ludzie mnie polubili, i ja się nie stresowałem ;).
:)).
> 2. Istnieje możliwość sprawdzenia wpływu na grupę dyskusyjną.
> Podstawowym faktem, który należy tutaj użyć mogą być badania odnośnie
> sposobu ubierania się (innych badań nt. naśladownictwa niestety nie
> znam) pracowników niższego szczebla chcących osiągnąć wyższe stanowiska
> i ubierających się (naśladujących sposób ubierania) tak jak osoby z
> wyższego szczebla.
Kiedyś interesowały mnie zagadnienia konformizmu. Byłem
zdecydowanie przeciw ;)). Mogę Ci pokazać następny obrazek.
Chcesz? Dobra ilustracja zjawiska.
> Wystarczy w posty wpleść przemyślane wyrazy, mające znikomą możliwość do
> występowania w postach innych osób np. "A PRIORI", lub zacząć się
> posługiwać niestandardowymi konstrukcjami np. ****tekst****.
Coś w tym jest. Ale wydaje mi się, że tym razem możesz sugerować coś
niezdrowego - słowo "przemyślany" jest w tym wypadku zwiastunem
wietrzenia spisku. Tam gdzie go nie ma :). Hmm?
> Biorąc
> poprawkę na osoby lubiące nowości i obserwując powtarzanie się
> wymienionych konstrukcji w postach innych osób, można określić
> przybliżoną pozycję osoby w grupie ;).
Powiem w takim razie coś dokładnie na temat.
Zastanawiałem się nie od dzisiaj nad możliwością poprawy przekazu
emocji tym medium. Klasycznie ludzkość dorobiła się emotionów
(emoticonów) - całej zgrai. IMO poprzez ich obfitość i zawiłość -
gdyż kreowanie ich dla samej kreacji nie stanowi żadnego problemu -
stały się one niefunkcjonalne. Nikt "poważny" nie będzie się posługiwał
jakimś tam "słownikiem" zawierającym setkę znaczków i poczytywał
to sobie za szczyt sprawności netowej.
Tu, ważne jest przekazanie moim zdaniem kilku zaledwie emocji - byle
skuteczne. No i tutaj - mój "wynalazek"!:)
Zauważyłem, że powstawanie emocji jest procesem trwającym od
pierwszego słowa czytanego zdania. W miarę więc czytania określonego
zdania - w pewnych okolicznościach, umysł dynamicznie dokonuje interpretacji
treści umieszczonej w zdaniu. Jeśli teraz emotion, będący ważnym elementem
komunikacji znajduje się na końcu zdania - bardzo często jest niedostrzegany!
A interpretacja często idzie w maliny względem zamysłów autora.
Świadomie więc wprowadziłem do własnego "stylu pisania" emotion,
rozpoczynający, a nie kończący zdanie. Jeśli jest to śmiesznik :)), lub
żartownik ;)) - wydaje mi się, że wpływa on znacznie na odbiór treści...
Być może się mylę, gdyż nie pytałem tych którzy mnie czytają ;))
> Flyer
All
|