Data: 2002-06-21 14:27:08
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: "Krzysztof" <k...@a...mail.ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ika zuzeloth" <i...@s...wody> napisał w wiadomości
news:aev93k$ijd$1@news.tpi.pl...
> >trudno mi powiedziec, ja nigdy w zyciu nikogo nie zgwalcilem
>
> Nie wierzę Ci.
> Nie po tym co tu napisałeś.
nie musisz mi wierzyc.
Mozna wiedziec co takiego napisalem, ze podejrzewasz mnie o gwalt?
> >jak mnie pani w dziekanacie nawyzywa, a
> >ja nie powiem, ze nie zycze sobie takiego traktowania, to pozniej
> >czuje sie zle, ze nie zareagowalem.
>
> A komu się poskarżysz, kiedy Cię pani nie będzie 'oficjalnie'
wyzywać,
> ale i tak sobie użyje władzy Twoim kosztem? Ma takie prawo, nie? A
Ty
> czuj się malutki. Dlatego lepiej to olać, bo narastające frustracje
> kiedyś Cię zjedzą :)
Niemam potrzeby bycia akceptowanym przez pania w dziekanacie. Dlatego
trudno tu mowic o frustracji.
Nikomu sie nei poskarze. Po prostu powiem jej, ze nie zycze sobie
takich obrazliwych tekstow pod moim adresem. Tak zreszta juz zrobilem.
> >wiec po co odpowiadasz?
>
> Zgadnij.
nie wiem.
> >zmienic operatora. dzwonic na konkurencyjne numery dial-up. A to
> >oczywiscie wymaga wysilku. latwiej ejst dac sie dalej upokarzac,
niz
> >ten wysilek wykonac.
>
> Wiedziałam, wiedziałam!!! że Ty też potraktujesz mnie jak
skończonego
> kretyna, który nawet nie wpadł na najprostszy pomysł radzenia sobie
z
> tym problemem. Nie wszyscy mieszkają w Warszawie, nie wszyscy
> mieszkają w mieście. U mnie na wsi cieszę się, że w ogóle mam
telefon!
> Polska NIE JEST cywilizowanym krajem.
Sa telefony zaczaynajace sie bodajze od 0-20 (sieci
telekomunikacyjne). Polaczenie z calej polski jest tansze od polaczen
miedzymiastowych, wynosi tyle, ile miejscowe i tyle, ile polaczenie do
tpnet
> >IMO nic. Ale nie wmawiac sobie: nic sie nie stalo, to nic
wielkiego.
> >Tylko powiedziec sobei: jestem na niego wk.., nie lubie go, sk... i
> >pare innych. I zaakceptowac, ze masz prawo tak sie czuc. A nie
> >tlamsisc te emocje wmawiajac sobie, ze trzeba olac.
>
> To co dla Ciebie znaczy olać??? :))
> Przecież chodzę i klnę jak jakiś pajac,
nie klnij tylko zbluzgaj _jego_ w myslach.
bo nic innego nie mogę zrobić.
> I zamiast na asystenta, to sobie tę siekierę w łeb ładuję. Uważam to
> za olewanie - mogłabym przecież pójść do dziekana, do organizacji
praw
> człowieka, do prezydenta Kwaśniewskiego! Cokolwiek.
Do prezydenta Kwasniewskiego by Cie zapewne nie wpuscili. Zreszta on
sie ostatnio odchudza, juz mu faldy pod broda troche znikaja, wiec
pewnie tez nie ma zbyt dobregohumoru. Zbyt ryzykowne.
Nie laduj sobie siekiery w leb. Autoagresja to najgorsze z wyjsc.
Dokanczasz to, czego nawet tej osobie sie nie udalo osiagnac, ktora
Cie ponizala.
Krzysztof
|