« poprzedni wątek | następny wątek » |
211. Data: 2006-09-07 18:56:47
Temat: Re: [OT] Studia czy malzenstwo?
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:edpnvb$dj8$1@news.onet.pl...
>W wiadomości <news:edpksq$2kg$1@news.onet.pl>
> Jacek <s...@w...pl> pisze:
>
>> Jeśli Cię urazilem przepraszam.
>
> Nie uraziłeś.
> Jedynie zdeczko wkurzyłeś.
>
>> Reszta poszła na priv
>
> Nic nie doszło.
Ok.
Napisz prosze na moj adres a ja zrobię
re
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
212. Data: 2006-09-07 19:00:16
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?W wiadomości:edni5v$d5k$...@a...news.tpi.pl,
Elske <k...@n...o2.pl> napisał(a):
> Nixe napisał(a):
>
>>> Nixe, ile Ty masz lat, tak z ciekawości?
>>
>> Z rachunków wynika, że rok więcej niż Ty :)
>
> Czy uważasz się w związku z tym za osobę niezdolną do dalszego
> poszerzania horyzontów?
>
Poszerzanie horyzontów jak się ma stusia i robienie czegoś innego w tym
wieku to całkim inna bajka niż rozpoczynanie studiów dziennych ciężkich jak
medycyna.
pozdrawiam Tatiana
--
Mówi się, że kobiety kochają tych, którzy je kochają.
To nieprawda. Ulegają one temu, kto im mówi, że ulegną
/Lew Tołstoj/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
213. Data: 2006-09-07 19:00:59
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?W wiadomości:ednu0g$vcg$...@n...onet.pl,
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> napisał(a):
> "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> wrote in message
> news:ednmve$1i8$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>>> My (ja) nie rozumiemy, dlaczego Ty się upierasz, że 30-letnia
>>> dzieciata i żonata kobieta to wrak umysłowy.
>>
>> A ile znasz przykładów z życia kobiet po trzydzieestce, dzieciatych,
>> które zaczynają ciężkie studia i jeszczze dodatkowo je kończą? Bo ja
>> ani jednego chyba. I nie mam na myśli jakiegoś licencjatu na uczelni
>> księżycowo-korespondencyjnej.
>
>
> no ja, kurcze, znam. pomijam siebie. ale fakt, w Ameryce. tyle tylko,
> ze tutaj to sie kariere z kilka razy w zyciu zmienia, dom srednio 3
> razy w zyciu, stare trzeba zastpic nowym, a ostanio moja najstarsza
> pacjentka 84 lata dopytwyala sie o wybielanie zebow.
>
W Hameryce to wszystko wygląda inaczej. Nie sprecyzowałam, ale chodziło mi o
przypadki polskie.
pozdrawiam Tatiana
--
Kto kocha bardziej, jest zawsze podległy i musi cierpieć
/Thomas Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
214. Data: 2006-09-07 19:01:35
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?W wiadomości:edoe3o$4mv$...@n...news.tpi.pl,
Elske <k...@n...o2.pl> napisał(a):
> Xena napisał(a):
>
>> A ile znasz przykładów z życia kobiet po trzydzieestce, dzieciatych,
>> które zaczynają ciężkie studia i jeszczze dodatkowo je kończą? Bo ja
>> ani jednego chyba. I nie mam na myśli jakiegoś licencjatu na uczelni
>> księżycowo-korespondencyjnej.
>
> Kilka. W tym moją matkę. To, że nie studiują nie świadczy o tym, że
> umysłowo się nie nadają. Raczej mają inne priorytety.
>
Twoja mama po trzydziestcee mając dzieci skończyła studia trudne dzienne?
pozdrawiam Tatiana
--
Miłość to przestrzeń i czas udostępnione dla serca
/Marcel Proust/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
215. Data: 2006-09-07 19:57:40
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Elske
<k...@n...o2.pl> mówiąc:
>> Tak samo ciężej jest uczyć się i jednocześnie wychowywać dzieci oraz
>> pracować, niż uczyć się nie mając tych problemów na głowie.
>
>W wieku lat 10-ciu dzieci niejako zaczynają wychowywać się same.
Jakby to powiedzieć... Dziesięcioletnie dzieci powiadasz... No spoko -
założycielka wątku odchowa sobie dziecko do tego wieku, a potem hop-siup
machnie medycynę, staż, specjalizację i już w okolicach czterdziestki
rozpocznie burzliwą karierę pani doktor... :->
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
216. Data: 2006-09-07 20:13:44
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza janusz
<j...@p...onet.pl> mówiąc:
>> " nie wyobrażam sobie sytuacji, by dziewczyna, która w
>> wieku 20 lat wychodzi za mąż, rodzi dziecko/dzieci, zdołała po odchowaniu
>> jego/ich rozpocząć dzienne studia o bardzo wysokim stopniu trudności."
>>
>
>A ja sobie wyobrażam, bo widziałem. Kobieta po (p)odchowaniu dziecka
>zaczęła studia dzienne astronomii.
I zaczęła karierę w zawodzie?
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
217. Data: 2006-09-07 20:18:10
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?e...@o...eu napisa?(a):
> Witam. Jestem kompletnie rozstrojona. W tym roku zdalam mature i
> dostalam sie na AM kierunek poloznictwo. Powinnam byc
> szczesliwa, gdyz zawsze marzylam o panstwowych studiach dziennych
> jednak tak nie jest. Mój siedem lat starszy chlopak z kórym jestem
> ponad trzy lata nie wykazuje zbytniego entuzjazmu. W liceum wspieral
> mnie i byl wyrozumialy. Obecnie natomiast twierdzi, ze od razu
> powinnam isc na studia zaoczne i namawia usilnie bym po skonczeniu
> studiów licencjackich przeniosla sie na zaoczne. Uwaza, ze gdy ja
> skoncze studia, on bedzie juz stary i nie chce byc dziadkiem dla
> swoich dzieci. Dlatego powinnam przeniesc sie po licencjacie na
> zaoczne bysmy wczesniej wzieli slub. Zupelnie go nie rozumiem?
> Poczatkowo zgadzal sie na studia dzienne i byl zadowolony. Wspieral
> mnie nawet w pomysle poprawienia matury i próby dostania sie na
> kierunek lekarsko-dentystyczny lub na farmacje. Jednak to wiaze sie
> z rozpoczeciem studiów od nowa, wydluzenia okresu nauki i nie ma
> mowy o przeniesieniu sie na studia zaoczne. Teraz wiec jest
> zdecydowanym przeciwnikiem. Moi rodzice poswiecaja sie bym mogla
> studiowac, bo wiadomo, ze nie kazdy obecnie ma takie mozliwosci w
> dzisiejszych czasach. To oni namawiaja mnie do próby poprawienia
> wyników i przeniesienia sie na ciekawszy kierunek. Poza tym mój
> partner skonczyl szkole zawodowa i bardzo czesto nie potrafi
> zabrac glosu w powaznej dyskusji na rózne tematy. Natomiast gdy ja
> ratuje sytuacje i sie wypowiem obraza sie i twierdzi, ze powinnam z
> nim rozmawiac a nie ze znajomymi. Gdy jestesmy sami jakos sie
> dogadujemy, natomiast w towarzystwie on ma ciagle jakis problem i
> dasa sie na mnie. Jest to niejednokrotnie bardzo krepujace dla
> mnie. Czy wiecej nas dzieli niz laczy? Pomózcie.
>
sorry ale chyba was wie;cej dzieli niz. ?a;czy a jak be;dziesz studiowac i
wyjdziesz za ma;z. to be;dzie jeszcze gorzej , bo on poprostu be;dzie chcia?
miec z.one; a nie studentke;, a wdodatku be;dziesz lepiej od niego
wykszta?cona, a to facetów boli niestety.pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
218. Data: 2006-09-07 20:18:25
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?e...@o...eu napisa?(a):
> Witam. Jestem kompletnie rozstrojona. W tym roku zdalam mature i
> dostalam sie na AM kierunek poloznictwo. Powinnam byc
> szczesliwa, gdyz zawsze marzylam o panstwowych studiach dziennych
> jednak tak nie jest. Mój siedem lat starszy chlopak z kórym jestem
> ponad trzy lata nie wykazuje zbytniego entuzjazmu. W liceum wspieral
> mnie i byl wyrozumialy. Obecnie natomiast twierdzi, ze od razu
> powinnam isc na studia zaoczne i namawia usilnie bym po skonczeniu
> studiów licencjackich przeniosla sie na zaoczne. Uwaza, ze gdy ja
> skoncze studia, on bedzie juz stary i nie chce byc dziadkiem dla
> swoich dzieci. Dlatego powinnam przeniesc sie po licencjacie na
> zaoczne bysmy wczesniej wzieli slub. Zupelnie go nie rozumiem?
> Poczatkowo zgadzal sie na studia dzienne i byl zadowolony. Wspieral
> mnie nawet w pomysle poprawienia matury i próby dostania sie na
> kierunek lekarsko-dentystyczny lub na farmacje. Jednak to wiaze sie
> z rozpoczeciem studiów od nowa, wydluzenia okresu nauki i nie ma
> mowy o przeniesieniu sie na studia zaoczne. Teraz wiec jest
> zdecydowanym przeciwnikiem. Moi rodzice poswiecaja sie bym mogla
> studiowac, bo wiadomo, ze nie kazdy obecnie ma takie mozliwosci w
> dzisiejszych czasach. To oni namawiaja mnie do próby poprawienia
> wyników i przeniesienia sie na ciekawszy kierunek. Poza tym mój
> partner skonczyl szkole zawodowa i bardzo czesto nie potrafi
> zabrac glosu w powaznej dyskusji na rózne tematy. Natomiast gdy ja
> ratuje sytuacje i sie wypowiem obraza sie i twierdzi, ze powinnam z
> nim rozmawiac a nie ze znajomymi. Gdy jestesmy sami jakos sie
> dogadujemy, natomiast w towarzystwie on ma ciagle jakis problem i
> dasa sie na mnie. Jest to niejednokrotnie bardzo krepujace dla
> mnie. Czy wiecej nas dzieli niz laczy? Pomózcie.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
219. Data: 2006-09-08 00:20:37
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?"Agnieszka" <a...@z...pl> wrote in message
news:edpbkl$jj0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> alez oczywiscie. nie pasowaliscie do siebie. i co z tego? nic.
>> kazdy sobie robil swoje. zaloze sie, ze owy pan nawet nie chcial miec za
>> wiele z wami wspolnego, wyrosl ;)))
>
> No nic. Nie chciał. Do tego stopnia, że po 1 semestrze sobie poszedł ;-)
> Co stoi w lekkiej sprzeczności z postulowaną tu tezą, że on przyszedł
> studiować, a my imprezować...
a bo to wiesz czemy poszedl??? czy dorabiasz teorie?
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
220. Data: 2006-09-08 00:21:57
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?<e...@o...eu> wrote in message
news:1157645268.948957.174960@d34g2000cwd.googlegrou
ps.com...
Może nie każdy jest tak szybko łapiący jak Ty lub Pani(nie wiem jak
sie mam zwracać?) To znaczy, że dorośli nie mają dylematów, a mój
temat jest błahostką? Natomiast dorosłe są więc tylko te osoby,
które wiedzą co dla nich jest dobre? Skąd więc tak wiele tematów
na grupie od osób, których wiek świadczyłby o dorosłości?
Wszystkie te osoby weglug Ciebie to niedorozwinietę emocjonalnie
istoty?
widze, ze na jakis odcisk Ci nadepnelam. pytaj wiec sie dalej,
moze znajdziesz odpowiedz.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |