« poprzedni wątek | następny wątek » |
261. Data: 2006-09-08 10:05:36
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?Xena napisał(a):
> Jak kto. Bo ja odnoszę się do sytacji, gdzie wątkotwórczyni zastanawia
> się nad studiami po urodzeniu dziecka.
Ja juz dawno nie odnoszę się do tek konkretnej sytuacji. Wspominałam o
tym kilka razy.
E.
--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
263. Data: 2006-09-08 10:07:28
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?Nixe napisał(a):
> Bo zanim będzie faktycznie dobrym lekarzem będzie musiał zacząć powoli
> myśleć o emeryturze ;-)
> Studia trwają 6 lat, potem rok stażu, potem ileś lat specjalizacji (bodajże
> 2, ale pewności nie mam). Masz na karku prawie 50 lat i dopiero wtedy
> zaczynasz szukać porządnej pracy. Powodzenia, jeśli komuś się to uda.
A jeżeli się uda? A jeżeli przez następne 20 (to wcale nie mało) lat
będzie sobie pluć w brodę, że mógł/mogła spróbować, ale się bał/a?
E.
--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
262. Data: 2006-09-08 10:07:28
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
>
> Znaczy, że ojciec miał40 a nie 60 lat jak robił te studia czy inne 40 lat
> masz na myśli?
> Jeśli to pierwsze to również gratulacje, ale mniejsze ;-)
>
> pozdrawiam Tatiana
nie nie tata miał 60 lat a chodziło mi o to kończenie studiów medycznych w
wieku 40 lat a nie 30 lat.
Kurcze chyba musze sobie zrobić przerwe bo robienie 5 rzeczy na raz juz mi
nie wychodzi, zmęczenie materiału czy co? :-)
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
264. Data: 2006-09-08 10:08:12
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?W wiadomości:edrf82$gbo$...@a...news.tpi.pl,
Elske <k...@n...o2.pl> napisał(a):
> Xena napisał(a):
>
>> Jak kto. Bo ja odnoszę się do sytacji, gdzie wątkotwórczyni
>> zastanawia się nad studiami po urodzeniu dziecka.
>
> Ja juz dawno nie odnoszę się do tek konkretnej sytuacji. Wspominałam o
> tym kilka razy.
>
Ja jednak tak. Dyskusja poszła w odnogę w stylu - czy studiowanie dzienne po
30 jest dobrym i realnym pomysłem. A wyszła z tego - jak planować życie.
Powtarzam jeszcze raz studia w dowolnym wieku w celu podbudowywania sobie
ego są IMHO ok - pod warunkiem, że się za nie płaci samemu. Ale planowanie
życia w wieku lat 20, że studiować się zacznie po 30 jest nietenteges.
pozdrawiam Tatiana
--
Najlepszy przywódca to taki,
którego obecność podwładni ledwie dostrzegają
/W. Brynner/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
265. Data: 2006-09-08 10:08:57
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?Xena napisał(a):
>> Tak tyle że ukończenie studiów medycznych w wieku 30 lat może
>> skonczyc sie tylko tak jak sama pisałać "tylko podbudową swojego ego"
>> i z tym trzeba sie liczyć.
Zawsze jest jakieś "a może".
> I o tym właśnie usiłuję przekonać Elske. A robienie czegoś tylko dla
> podbudowy ego, jest może fajne, ale IMHO nie jest metodą na życie zawodowe.
Myślę, że trochę niesłusznie oddzielasz "życie" i "życie zawodowe".
E.
--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
266. Data: 2006-09-08 10:09:58
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?W wiadomości:edrfbi$gbo$...@a...news.tpi.pl,
Elske <k...@n...o2.pl> napisał(a):
> Nixe napisał(a):
>
>> Bo zanim będzie faktycznie dobrym lekarzem będzie musiał zacząć
>> powoli myśleć o emeryturze ;-)
>> Studia trwają 6 lat, potem rok stażu, potem ileś lat specjalizacji
>> (bodajże 2, ale pewności nie mam). Masz na karku prawie 50 lat i
>> dopiero wtedy zaczynasz szukać porządnej pracy. Powodzenia, jeśli
>> komuś się to uda.
>
> A jeżeli się uda? A jeżeli przez następne 20 (to wcale nie mało) lat
> będzie sobie pluć w brodę, że mógł/mogła spróbować, ale się bał/a?
Matko, Elske naprawdę nie rozumiesz tego co pisza przedpiścy czy udajesz?
Nie chodzi o sytuację - zmiana pracy bo poprzednia mnie nie satysfakcjonuje
i spróbuję czegoś innego. Chodzi o długofalowe planowanie swojej kariery.
pozdrawiam Tatiana
--
Tylko człowiek zdolny jest do śmiechu
/Arystoteles/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
267. Data: 2006-09-08 10:11:45
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?W wiadomości:edrfin$r9$...@n...news.tpi.pl,
Elske <k...@n...o2.pl> napisał(a):
> Xena napisał(a):
>
>>> Tak tyle że ukończenie studiów medycznych w wieku 30 lat może
>>> skonczyc sie tylko tak jak sama pisałać "tylko podbudową swojego
>>> ego" i z tym trzeba sie liczyć.
>
> Zawsze jest jakieś "a może".
To nie był mój cytat.
>
>> I o tym właśnie usiłuję przekonać Elske. A robienie czegoś tylko dla
>> podbudowy ego, jest może fajne, ale IMHO nie jest metodą na życie
>> zawodowe.
>
> Myślę, że trochę niesłusznie oddzielasz "życie" i "życie zawodowe".
Moje życie pokazuje, że chyba słusznie. Ale ja nie należę do osób
działających w stylu - machnę sobie dzieciaka, a najlepiej czwórkę a potem
pomyślę, może je jakoś utrzymam, bo może uda mi się skończyć studia i
znaleźć jakąś dobrą pracę. Życie zawodowe przeplata się z życiem, ale można
rozsądnie zaplanować jedno i drugie.
pozdrawiam Tatiana
--
Marna jest miłość, która myśli o własnym tylko szczęściu;
marna kobieta która zamiast siłą,
natchnieniem i dobrym geniuszem ukochanego, staje się kulą u jego nogi.
/Adam Krzyżanowski/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
268. Data: 2006-09-08 10:15:00
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?Xena napisał(a):
> Warto spróbować, jeśli dotychczasowe życie zawodowe jest takie sobie - z
> tym się zgodzę. Ale w wieku 20 lat całą karierę zawodową kłaść na karb
> przypadku, że może kiedyś się uda - takie postępowanie jest dla mnie
> wysoce nierozsądne.
W takim wypadku nie ma "a może". Może być tylko "uda się". W przypadku
kierunków typu medycyna może być rzeczywiście ciężko i warto by się
zastanowić, czy taka kolejność naprawdę jest dobra. Natomiast jest wiele
innych kierunków/zawodów/zajęć, przy których nie trzeba już tak
kategorycznie zapierać się rękami i nogami.
I jeszcze raz: ja nie twierdzę, że taka droga (dzieci, potem kariera)
jest zawsze i jedynie słuszną drogą. Dyskusja zaczęła się w sumie od
mojego postu, w którym pisałam, że OBIE opcje mają swoje zady i walety.
Zależnie od priorytetów, warunków, spodziewanych trudności (patrz
medycyna) można wybrać jedną lub drugą.
E.
--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
269. Data: 2006-09-08 10:16:13
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?"Elske" <k...@n...o2.pl> napisał
> A jeżeli się uda? A jeżeli przez następne 20 (to wcale nie mało) lat
> będzie sobie pluć w brodę, że mógł/mogła spróbować, ale się bał/a?
To super, jeśli się uda. I jeśli się JUŻ ma te 30-40 lat to zawsze warto
zaczynać, bo przecież nie ma się zasadniczo nic do stracenia.
Mowa jednak o zupełnie innej sytuacji, a mianowicie o dokonaniu takiego, a
innego wyboru i podjęciu takiej decyzji na starcie życia, w wieku lat 20.
Wtedy argumenty typu "a co tam! dlaczego rozpoczęcie kariery w wieku 30-40
lat miałoby się nie udać?" i takież podejście, jest, jak napisała Xena,
wysoce nierozsądne. IMHO oczywiście :)
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
270. Data: 2006-09-08 10:18:12
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?W wiadomości:edrfuv$22m$...@n...onet.pl,
Nixe <n...@f...peel> napisał(a):
> "Elske" <k...@n...o2.pl> napisał
>
>> A jeżeli się uda? A jeżeli przez następne 20 (to wcale nie mało) lat
>> będzie sobie pluć w brodę, że mógł/mogła spróbować, ale się bał/a?
>
> To super, jeśli się uda. I jeśli się JUŻ ma te 30-40 lat to zawsze
> warto zaczynać, bo przecież nie ma się zasadniczo nic do stracenia.
> Mowa jednak o zupełnie innej sytuacji, a mianowicie o dokonaniu
> takiego, a innego wyboru i podjęciu takiej decyzji na starcie życia,
> w wieku lat 20. Wtedy argumenty typu "a co tam! dlaczego rozpoczęcie
> kariery w wieku 30-40 lat miałoby się nie udać?" i takież podejście,
> jest, jak napisała Xena, wysoce nierozsądne. IMHO oczywiście :)
>
Dzięki, bo juz myślałam, że ja zwariowałam i zostałam jedyna na pustyni z
moimi argumentami ;-)
pozdrawiam Tatiana
--
Piękność jest dla kobiety ważniejsza niż inteligencja,
bo mężczyźnie łatwiej przychodzi patrzenie niż myślenie
/Marlena Dietrich/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |