Data: 2003-12-10 18:39:15
Temat: Re: Sumienie
Od: "cbnet" <c...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch:
> Lepiej zyc skromniej i szczesliwiej, ale jakby do niektorych to nie
dociera.
To nie jest do konca tak Duchu.
Zgadzam sie z tym co napisales powyzej - typowe migawki 'z dzisiaj'.
Ale... :)
zauwaz ze ludzie coraz bardziej sie sublimuja - to co dla jednego
przychodzi 'bez trudu' inny osiaga tak jak piszesz.
Ludziom trudno zaakceptowac to _kim_sa_. Staraja sie patrzec na siebie
przez porownywanie sie do innych, zwykle 'lepszych' od siebie...
w efekcie placa za to w dwujnasob - tak ja to widze.
Czy nalezy sie litowac nad tymi co "placa w dwujnasob"?
Ja sie nad nimi nie lituje - uwazam ze nie zasluguja na litosc. :)
Jesli nie potrafia zadbac o to co powinno byc wazne dla czlowieka, jesli
nie potrafia sie wyrzec _chciwosci_, to niech placa ile z tylko dolaja, a
co.
I uwazaj, meritum:
Czy to ze ktos-tam "placi w dwujnasob" to _dla_mnie_ powod abym
zrezygnowal z tego jak zyje, czego chce, co chce osiagnac, co osiagam?
Nie. :)
No niestety. ;)
> Lepsze? Kiedys sie na skladaku jechalo na wycieczke, teraz sa
> bajeranckie rowery i co z tego? Nie moge namowic na wycieczke :),
> lsniace rowerki stoja sobie w piwnicach.
Takie czasy. Kiedys maluch byl marzeniem kowalskiego, a teraz
mamy nadprodukcje, kolorowe 'cacka' uruchamiane jednym guziczkiem
przewalaja sie po katach...
To zle?
> Oczywiscie trzeba o nich duzo mowic :), jakie one sa technicznie
> zaawansowane,
> ok, są i co z tego?
To ze sa i stoja se zakurzone oznacza ze dzis mamy lepsze warunki
aby zylo nam sie latwiej.
Powiem Ci jedno: moi rodzice pracowali ciezej (m.in. sporo po godzinach)
niz ja czy moi bracia - w tym sensie moi rodzice osiagneli to o co im
chodzilo.
Ktos powie ze dzisiaj rodzicow ktorzy moga miec satysfakcje iz cos
podobnego im sie udalo jest nie za wielu i ja sie zgodze.
Tylko ze w tamtych czasach taka postawa byla dobrowolna, a dzis...
tez jest 'dobrowolna', bo ludzie dopiero dzisiaj prawie kazdy widzi szanse
i chce zyc coraz lepiej i lepiej... :)
Swiat sie zmienia: niedawno w chinskich polnych piecach opalanych
przez wiesniakow drewnem probowano wytapiac stal, a dzis calkiem
dobra plyta glowna w moim kompie to produkt chinski, a polki
w supermarketach uginaja sie od towarow z napisem na etykiecie
"wyprodukowano w Chinach", zas w tv pokazano start pierwszej
rakiety kosmosmicznej z "tai-nauta" na pokladzie.
Wszyscy chca zyc coraz lepiej o lepiej.
Nie pekaj Duchu, to nie jest takie zle jak Ci sie moze wydawac...
'z daleka'. ;)
Czarek
|