Data: 2002-10-31 11:55:49
Temat: Re: Sygnały
Od: "Dennis" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik "Strumień"
> > Ciekawa jestem jak rozpoznać, że ktoś jest mną zainteresowany (chodzi o
> > mężczyznę) - niewerbalne sygnały. Bo jestem w sytuacji, że nie wiem czy
ten
> > męzczyzna jest zainteresowany czy nie? Waha się. Co może wskazywać, że
> > podobam się temu mężczźnie? Bywają zabawne sytuacje, gdy ja patrzę na
niego to
> > wogóle nie zwraca na mnie uwagi, mówi, że ma mało czasu, że jest zjęty
polityką.
> > Gdy ja coś robię, jestem odwrócona to nachalnie przygląda mni się (to z
relacji
> > osób trzecich). Wiem, że przeżył strasznie nieszczęśliwą miłość (nie od
niego,
> > on milczy na ten temat). Kochał kobietę, która zdradzała go i nie kryła
się
> > z tym. Wszyscy wiedzieli o tym, wszyscy mówili jemu, a on zawsze
twierdził, że
> > zna ją lepiej od innych. Jednak w końcu dostrzegł jej zachowanie, nie
mówił
> > jej nic jedynie jeździł za nimi, podglądał pod oknem i wybaczał bardzo
> > cierpiąc. Od zakończenia tego toksycznego związku minęło już trochę
czasu.
> > W stosunku do mojej osoby zachowuje się dziwnie "na tak i na nie".
> Właściwie to nie wiem co on myśli, co czuje? Przyciąga mnie a potem
odpycha.
> Uważam się za kobietę wartościową, w zupełnie innym typie niż tamta, ale
nie gorsza.
>> Czy powinnam coś robić? Kokietować, uwodzić czy też odsunąć się? Jestem
nim
> > zainteresowana, podoba mi się, dostrzegam w nim wiele wartościowych
cech.
> > Jednak sytuacja huśtawki jest trudna do zniesienia.
> > Strumień
>
> Nie dziwie sie temu chlopakowi, wiem co czuje gdyz sam jestem teraz w
> podobnej sytuacji
> (chodzi mi o porzucenie mnie przez dziewczyne, co opisalem temat wyzej).
> Jest na pewno bardzo nieszczesliwy
> i trudno bedzie mu z tego wyjsc. Moze miec teraz mały do dziewczym gdyz na
> jednej sie bardzo sparzyl.
> Ja zadalem sobie ostatno pytanie, jakby wygladal zwiazek z nastepna laska,
> powiem Ci ze nie widze sie w nastepnym zwiazku.
> Nie umialbym znowu zaufac lasce, nie umialbym jej pokochac równie mocno
jak
> tamtej. Caly czas balbym sie nastepnego porzucenia mnie, nastepnego
> odtracenia przez osobe na której mi bardzo zalezy. Na pewno to kiedys
minie,
> ale uraz zawsze pozostanie. Moim zdaniem ciezko bedzie rozpoznac czy ten
> mezczyzna jest zainteresowany czy nie, daj mu wiecej czasu....
>
Kokieteria raczej nie pomoze, byc moze jego byla to tez robila ..... Jezeli
jeszcze przezywa wewnetrzne swoj poprzedni zwiazek to go to nie bedzie
krecilo.
Proponowalbym zebys sprobowala sie z nim umowic. Jesli bedzie mowil ze nie
ma czasu, to postaraj sie dowiedziec czy to jest jedyna przyczyna czy moze
sa jakies inne (nie musisz wymagac zeby mowil dokladnie dlaczego bo moze byc
to dla niego trudne).
Niech Ci odpowie szczerze, ale to tez musisz zaznaczyc.
Jesli jest prawdomowny i okaze sie ze ta polityka to tylko wymowka, a
prawdziwym powodem jest jego nieudany zwiazek to mysle ze mozesz sprobowac
mu wytlumaczyc ze nie wszystkie kobiety sa takie jak jego byla i powienien
sprobowac zaufac innej, no chyba ze woli sie udreczac i rozpaczac przez cale
zycie. Co prawda jezeli jeszcze cierpi to na pewno zadne slowa tego nie
zmienia 'cause na to najlepszym lekarstwem jest ......... czas, ale
przynajmniej moze zmieni jego podejscie.
Pozdrawiam
Dennis
|