Data: 2009-12-12 20:31:17
Temat: Re: Sympatie i antypatie
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sender pisze:
> Paulinka pisze:
>>>>>>>> Witam,
>>>>>>>>
>>>>>>>> Zrobiło mi się głupio, że przegnałam Sendera.
>>>>>>>> I naszły mnie różne refleksje.
>>>>>>>> A taka najbardziej nurtująca : czy ludziom, których lubimy nie
>>>>>>>> możemy mówić rzeczy przykrych w sytuacji, kiedy tak właśnie
>>>>>>>> czujemy? I kolejne pytanie, co osoba, która się czuje przez
>>>>>>>> kogoś lubiana robi z tymi przykrymi słowami?
>>>>>>>> --
>>>>>>>> Paulinka
>>>
>>>>>>> Witam!
>>>>>>> Sender wróci - jak wracał. ;-)
>>>>>>> Ludziom których lubię także mówię rzyczy przykre, gdy mi podpadną
>>>>>>> i bynajmniej nie bez powodu - natomiast nie robię tego, co pokazał
>>>>>>> Sender: nie rzucam wyzwisk w twarz "Bogu ducha winnych" :-)
>>>>>>> Niezawinione i nieuzasadnione obelgi. :)
>>>
>>>>>> Toż Cię nie lubił, więc uzasadnione one były :)
>>>
>>>>> Przecież rzeczy przykre od osób, które się lubi
>>>>> wtedy właśnie najbardziej bolą, gdy są niezawinione.
>>>>> "Nie zasłużyłem sobie" :)
>>>
>>>> Racja. Dodałam sobie magiczne 'nie lubię'.
>>>
>>> Mnie cała ta sytuacja kojarzyła się z głaskaniem psa:
>>> głaskasz go, karmisz - a on Cię gryzie w rękę
>>> bo nie lubi człowieka. :-)
>>
>> Tu nie chodzi o Sendera, a o mnie i moje relacje z ludźmi.
>> Sender to katalizator.
>
> Bo prawdopodobnie złą kobietą jesteś, jednak zwykle dostrzegasz to, gdy
> jest już za późno. Przykro mi, ale innej możliwości chyba nie ma.
Jest inna możliwość. Ludzie, którzy wiedzą, że są przeze mnie lubiani i
szanowani, nie są gotowi na krytyczne spojrzenie, ponieważ wydaje im
się, że wzajemna sympatia nie zakłada krytycznych uwag.
Rozczaruje Cię, nie mam problemów w kontaktach międzyludzkich.
--
Paulinka
|