Data: 2008-03-05 13:43:19
Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Chiron" <eleuzis@nospam_polbox.com> wrote in message
news:fqlrkv$tgp$1@node1.news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:fqjq62.n4o.0@poczta.onet.pl...
>
>>
>> I znowu objawiasz swoj brak wiedzy na temat jak dziala nauka.
>
> Ale od czego stare, usenetowe znajomości.
> Wierzę więc, że mi wyjaśnisz, na czym polega?
Zaraz po tym jak Ty mi odpowiesz na zalegle pytania
ktore ja Ci zadalem.
>>>>> No to w takim razie czyń miłość. Zawierz całe swoje postępowanie Bogu- niech
Cię prowadzi. I nie oczekuj niczego w zamian.
>>>>> Nic- tylko módl się- najlepiej niech to będzie modlitwa dziękczynna- i czyń
wokół miłość. Może nawet Ty w ramach takiego
>>>>> eksperymentu ZROZUMIESZ, że Bóg istnieje?
>>>>
>>>> Czy mozesz mi pokazac jako zachete doswiadczenie tego typu ktore
>>>> zrobil ktos inny i uzyskal rezultaty wskazujace niezbicie na
>>>> istnienie boga wysluchujacego modlitw?
>>>
>>> Ja, moja skromna osoba:-). Znam podobnie postępujących, ale Ty ich nie znasz.
Mogę podać oczywiście żywoty świętych- no dobrze,
>>> zaryzykuję:
>>> św. Franciszek z Asyżu. Może być?
>>
>> Gdzie moge sobie z nim pogadac?
>> Gdzie moge poczytac jakies naukowe rozprawy na jego temat?
> powiedz- niczym nie ryzykujesz. Masz eksperyment, który sam możesz wykonać: dawanie
miłości. Boisz się czegoś, że go odrzucasz? Co
> konkretnie masz przeciw temu eksperymentowi?
Mam tylko jedno przeciw: brak jakiejkolwiek przeslanki ze to dziala.
>>>>>>> Pszemolu- a potrafisz zdefiniować "moralność"?
>>>>>>> A "miłość"? I dać im racjonalne wytłumaczenie?
>>>>>>
>>>>>> Oczywiscie. A Ty nie potafisz?
>>>
>>> TYLKO GDZIE TU RACJONALIZM W TYCH DEFINICJACH?
>>
>> Ty racjonalizmu szukasz w DEFINICJI???
>> Moze Ty nie wiesz co to jest racjonalizm?
> Zaraz, zaraz- to ja czegoś nie rozumiem: masz definicje- nie ma w nich racjonalnego
wytłumaczenia moralności. Mogę Ci zapodać
> definicję miłości- i tam racjonalizmu nie znajdziesz. A stwierdziłeś, że możesz
takie racjonalne tłumaczenie tych pojęć podać. No
> to prosiłbym Ciebie o to...
Nie mylisz przypadkiem racjonalnego uzasadnienia dla ISTNIENIA moralnosci
z definicja moralnosci? Definicja moralnosci to zbior regul co dobre a co
zle - tyle. Istnienie takich zbiorow regul ma uzasadnienie w RACJONALNYM
podejsciu do zycia w spoleczenstwie. Gdyby czlowiek zyl sam na bezludnej
wyspie to nie byloby potrzeby na wprowadzanie moralnosci i uzgadnianie
jej z reszta mieszkancow wyspy. Sam by sobie podejmowal decyzje dla siebie.
Ale zyjemy w polaczonej sieci zwiazkow miedzyludzkich i potrzeba moralnosci
jest potrzeba wyjatkowo racjonalna abysmy nie zyli w chaosie, dzungli.
>> p.s. gdzie kontakty do osob ktore zmienily zdanie w rozmowie z Toba? NIE UCIEKAJ!
>
> no tak...swoją drogą- rozważam to, naprawdę. Tylko jeszcze one muszą się zgodzić.
Tylko- po co Ci to?
Mam ja juz swoje powody. Niech Cie o to glowa nie boli.
|