Data: 2014-06-25 09:22:04
Temat: Re: Szkodliwość masturbacji
Od: Rewolucja <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Feniks
Ikselka teraz już się pakuje i spierdala do watykanu żeby jej tu ryja skrzywionego
nienawiścią nie naprostowali. O co chodzi w spektaklu:
"Spektakl "Golgota Picnic" jest w intencji reżysera, a także w interpretacji
krytyków, metaforą męki współczesności, mówi o naszej samotności, przerażeniu
śmiercią, o wyczerpaniu się możliwości nadania światu sensu. Głównym tematem
przedstawienia jest więc kondycja europejskiego społeczeństwa pogrążonego w
konsumpcjonizmie oraz duchowej pustce. Wasza Ekscelencja twierdzi, że "Chrystus jawi
się w spektaklu jako degenerat, egoista, odpowiedzialny za całe zło na świecie".
Jednak według Garcii to nie Chrystus, ale my - ludzie Zachodu, znudzeni, skupieni na
własnej przyjemności i wygodzie - jesteśmy odpowiedzialni za to zło, zachowując się
biernie i nie podejmując refleksji na temat własnej egzystencji. Reżyser piętnuje
upadek współczesnego świata i broni wartości, które są Kościołowi bliskie(...)"
Czy religia wniosła pożyteczny wkład do cywilizacji?
Rozglądając się po świecie, wprędce spostrzegamy, że każdy, choćby najmniejszy wzrost
uczuć humanitarnych, każda reforma kodeksu karnego, każdy krok w kierunku
zmniejszenia niebezpieczeństwa wojny, każda próba poprawy położenia ras kolorowych
lub złagodzenia niewolnictwa, każdy postęp moralny, który się udało osiągnąć, był
stale zwalczany przez zorganizowane Kościoły całego świata. Oświadczam po dojrzałym
namyśle, że religia chrześcijańska w postaci, jaką jej nadały Kościoły, była i jest
jeszcze głównym nieprzyjacielem moralnego postępu świata.
Bertrand Russell
|