Data: 2005-03-13 16:16:16
Temat: Re: Szkoła
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dominika Widawska" <d...@m...szczecin.pl> napisał w
wiadomości news:d0vj3h$mev$2@zeus.man.szczecin.pl...
> Kaszycha wrote:
>> Śmiem twierdzić, że Isia nie ma jako takiego problemu z klasą a jedynie z
>> jedną koleżanką.
>
> Wyciachalam calosc, aby sie odniesc ogolnie.
>
> Cos mi tu nie pasuje.
>
> To wyczytalam z Twoich postow - streszczenia to moja specjalnosc ;) :
Przeczytałam cały Twój post i jakoś mam wątpliwości co do tego streszczania.
Więc na wszelki wypadek napiszę z czym się zgadzam a z czym się nie zgadzam.
> Isia nie rywalizuje z liderka.
według tego co obserwuję to nie rywalizuje. Po prostu robi swoje najlepiej
jak umie i jak jej się chce.
Liderka czuje sie zagrozona
> detronizacja i dlatego atakuje Isie (minami, dogryzaniem, czym jeszcze?).
To prawda.
Isie boli, ze pani faworyzuje liderke,
Tutaj nie do końca- Isię boli, ze Pani nie reaguje gdy w przekonaniu Isi
dzieje jej się krzywda.
ale nie jest
> to forma rywalizacji. Klasa lubi Isie.
Tego też na 100 % nie wime i nie piszę. Wien , ze Isia ma w klasie
koleżankę od serca z którą kontaktują się także poza szkołą. A poza tym
chyba norma. Nie wiem czy wielkie lubienie czy tez nie- po prostu, norma.
Dogryzanie liderki jest
> bolesne dla Isi.
Tak.
> To czytam miedzy wierszami:
> Isia nie rywalizuje oficjalnie, ale jednak lubi byc czasem lepsza od
> liderki (przeciez to zupelnie naturalne!).
Isia jest ambitna i lubi byc dobra. Ale nigdy nie słysząłm od niej np wiesz
jaj dostałam szóstkę a gwiazda 5. Nie słysze u niej żadnych porównań.
Miejsce w klasie i pozycja wynika z tego co mówi nauczycielka i z ocen,
które czasem dostaję.
Liderka
> jest pupilka, ktorej dodatkowo bardzo mocno zalezy na wzgledach pani (moze
> nawet zbyt mocno, co moze swiadczyc o domowym niedosycie uwagi, ciepla,
> czegos innego).
Tego też nie wiem- moze jest a może nie. Wiem, ze nie lubi Isi i jej dokucza
a jest jej stosunek do Pani nie wiem.
Klasa lubi
> Isie, klasa lubi liderke, klasa bywa stawiana pod sciana, liderka ma
> troche wieksze mozliwosci, wiec klasa (albo jej czesc) podejmuje gierki
> liderki i sie podsmiewa z Isi, aby sie przypodobac liderce. Isia czuje sie
> sama kontra grupa.
Bardzo daleko idące wnioski i bezzasadne. Nie wiem nic o takich sytuacjach.
Klasa kontra Isia. Przy ostanm występie spytałam córeczki czy jest ktoś w
jeje klasie kto będzie bardzo mocno trzymał za nią kciuki, wymieniła swoją
przyjaciółkę. Potem spytałam czy kroś będzie się cieszył jak jej się nogo
powinie. Wuymieniła tylko jedną osobę- gwiazdeczkę. Za to z całym
przekonaniem i z całą mocą. Klasa ostatnio biła jej brawo gdy wygrała
elimnacje
>
> Owszem, gdyby tej liderki nie bylo, Isia nie mialaby na 99% problemu.
Tak- tutaj się zgadzam.
Ale w zyciu zawsze jest jakas "liderka"
tutaj się nie zgadzam, bo obserwuję swoje dwie pozostałe córki, które dzieki
Bogu takich problemów jeszcze nie doświadczyły a także....pamiętam siebie w
klasie.
i oprocz
> tego, ze szwankuje cos w relacjach w grupie, to Isi przydalaby sie
> umiejetnosc radzenia sobie z takimi sytuacjami.
Tak- to prawda i nad tym właśnie pracuję.
> Jest jeszcze inna (dodatkowa) opcja. Isia jest lubiana. Ale inaczej, bo
> prymusow czesto lubi sie inaczej niz "takich jak my przecietniakow".
Isia nie jest prymusem. Prymusem jest gwiazdeczka.
Ten stan trudno jest nazwac, kiedy jest
> sie dzieckiem, ale to juz wtedy doskwiera.
>
> Jesli nauczycielka nie chce integrowac klasy za pomoca stosownych zajec,
> to moze jakies niekonwencjonalne urodziny plenerowe dla dzieciakow
> pomoglyby Isi poczuc sie pewniej?
Myślę właśnie o czymś w tym rodzaju- ale to diopiero w maju!
Pozdrawiam
Kaśka
|