Data: 2000-11-23 22:39:07
Temat: Re: Szkola, bylo: Re ciezki tornister
Od: "Renata i Marek Zychla" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Magdalena Busk <m...@h...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:6i8T5.131$K...@n...telia.net...
> Jaki byl wiec efekt tej tego dzialania wychowawczego? Przeciwny do
> zamierzonego, dziewczyna pozyczyla sobie inny telefon, gleboko brnac w
> klamstwach.
Chyba upraszczasz widząc w tym bezpośredni efekt działania Kozuba. To
prędzej uczciwość wpojona przez rodziców powinna jej nie pozwolić na
oszustwo, a nie tekst Kozuba,znanego jej od dwóch miesięcy .
> To zasmucajace, ze nie widzicie niestosownosci, bledu wychowawczego,
jakiego
> sie dopuscil pan Kozub...
Pomijając kwestię rzeczywiście niesmacznego puszenia się przed Lubiczem -
ojcem, jakoś nie widzę niestosowności.Streśćmy : szesnastolatka doskonale
zdająca sobie sprawę z obowiązującej w szkole zasady, świadomie ją
łamie.Dyrektor w obecności klasy zabiera jej komórkę, aby przekazać ją ojcu
jako corpus delicti i zwrócić jego uwagę na zachowanie córki. Co powinien
był zrobić ? Co w takiej sytuacji robią szwedzcy nauczyciele ? Magdo, nie
czepiam się, naprawdę chcę, żebyś mi to wytłumaczyła, bo może czegoś tu nie
potrafię zrozumieć. Pozdrawiam serdecznie - Renata
Joasia, 2 latka
|