« poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2012-02-08 22:53:46
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Fragile pisze:
>>> Właśnie o tym chciałam napisać, ale mnie ubiegłaś :)
>>> Kupno mieszkania w spółdzielni mieszkaniowej jest zdecydowanie
>>> bezpieczniejsze, niż kupno od dewelopera.
>> SM to jednak takie wspólne przedsięwzięcie ludzi średnio jednak
>> zamożnych. SM zarabia (zarząd i okoliczne firmy dbające o budynek i
>> otoczenie), ale daje jako taką gwarancję, że wszytko działa w kierunku
>> dobra mieszkańców. Cieknący dach, grzyb etc, to zadanie administratora.
>> Załatwia to za ciebie.
>> Ja się na swoim nowym budynku, który lada chwila opuszczę, nie zawiodłam.
>>
> Ja się też nigdy nie zawiodłam. Może to też kwestia spółdzielni.
> Co prawda chcemy sprzedać mieszkanie, ale nie dlatego, że nam tu źle, tylko
> po prostu chcemy mieć domek, z małym chciażby ogródkiem.
Ja sobie kupiłam w SM, ale za to z tarasem :)
Nas nie stać było jednak na domek, chociaż mamy własną działkę, ale jak
podliczyłam koszty, to skórka nie warta u nas wyprawki. Zablokowalibyśmy
się finansowo na etapie wykańczania.
A szkoda, bo mi się marzył mały biały domek :)
>>> Pozdrawiam,
>>> M. (przeciwniczka wynajmowania :)
>> Bądź mi siostrą. I nie dlatego, ze mam w tym doświadczenie (bo mam swoje
>> mieszkanie), ale widzę jak brata ten problem zżera.
>>
> My też mamy dzięki Bogu swoje, ale niektórzy znajomi mieszkają w
> wynajmowanych, i szczerze powiedziawszy, zagryzają się. Nie czują się z tym
> komfortowo, ale brak im odwagi na kredyty, chociaż już niektórzy do nich
> dojrzewają. Jak sobie przeliczyli to i owo, uznali, że mniej stratni będą
> kupując mieszkanie na własność.
Otóż to.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2012-02-08 23:12:22
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Wed, 8 Feb 2012 23:19:31 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 8 Feb 2012 00:59:25 -0800 (PST), glob napisał(a):
>
>> Ikselka napisał(a):
>>> Dnia Tue, 7 Feb 2012 11:20:08 -0800 (PST), Nemezis napisaďż˝(a):
>>>
>>>> medea napisaďż˝(a):
>>>>> W dniu 2012-02-06 22:59, Ikselka pisze:
>>>>>> nie mieszka siďż˝ w swoim. A kredytowane 30-letnie mieszkanie (bo po
>>>>>> tylu latach "ju�" jest w�asne) w sypi�cym si� bloku nie jest wiele
warte.
>>>>>
>>>>> Co� Ty? A moi dawni s�siedzi sprzedali swoje 25-letnie mieszkanie (w
>>>>> bloku z wielkiej p�yty!) za cen� domu na przedmie�ciach. :)
>>>>>
>>>>> Ewa
>>>>
>>>> Dok�adnie, tylko mieszkanie wystarczy �adnie wyremontowa�,
>>>> unowocze�ni� i jest w cenie domu jednorodzinnego.
>>>
>>> :-D
>>> --
>>>
>>> XL
>>
>> Dom teraz kosztuje tyle ile mieszkanie, nie wiem czemu, ale może przez
>> środowisko wsioków takie tanie są domy.
>
> Łomujborze, ekonomia to chyba Ci, lecąc długo przez pustkę, wypadła drugim
> uchem...
>
Ale glob ma częściowo rację. Wszystko zależy od lokalizacji, metrażu i
standardu. Za niemałe mieszkanie w Wawie, na obrzeżach Wawy można kupić
niemały dom.
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2012-02-08 23:31:03
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Wed, 08 Feb 2012 23:01:51 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 07 Feb 2012 23:30:33 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>> Zapomniałaś, o czym rozmawiamy?
>>>> O "niemaniu niczego" oraz o "nie zapewnieniu niczego poza wykształceniem".
>>> Dziadek miał ojcowiznę, którą mu zabrano wraz ze zmianą granic Polski.
>>> Nie był w AL ani później w partii. Dostał dom, ponieważ był żołnierzem
>>> walczącym na froncie.(...)
>>
>> Pierwsze słyszę o takiej wspaniałomyślności wladzy ludowej. Wszyscy
>> zołnierze dostali?
>> Dziwne.
>
> Nie mam pojęcia - zapytam taty, jak to było. Weź pod uwagę, ze
> przesiedlono go z dawnych polskich terenów. Wołyń był kiedyś częścią Polski.
Czyli nie dostał domu za bycie żołnierzem, tylko jako przesiedleniec z
Kresów - tak jak otrzymali domy i ziemię Kargul i Pawlak, bohaterowie filmu
"Sami swoi".
>
>>> Życie w wynajmowanym mieszkaniu jest głupie z dwóch powodów. Koszty
>>> wynajmu są takie same, a przynajmniej porównywalne jak spłaty kredytu, a
>>> po drugie nigdy nie będziesz w takim domu mogła się poczuć jak u siebie,
>>> bo mogą ci najem wymówić, a poza tym nic nie możesz tam zmieniać.
>>> Może się okazać, że z dnia na dzień właściciel postanawia mieszkanie
>>> sprzedać, a ty z dziećmi szukaj sobie nowego lokum w czasie np.
>>> miesięcznego okresu wypowiedzenia umowy.
>>> Sam miód nieprawdaż?
>>>
>> Kredytowane mieszkanie jest rajem, ponieważ:
>> - NIE JEST Twoje, tylko banku, dopóki go nie spłacisz
>> - jesteś do niego uwiązana, w razie utraty pracy lub po prostu koniecznosci
>> jej zmiany masz krańcowo zawężony obszar poszukiwań
>
> A czym to się różni od utraty pracy przy wynajmie? Tez Cię nie stać. W
> przypadku kredytu zanim cię zlicytują, masz jeszcze jakieś szansę na
> poprawę sytuacji, w wynajmie spadasz, bo nikt nie będzie czekał na prze;lew.
Napisałam już, że jest mnóstwo mieszkań do wynajęcia. Po prostu brać i
wybierać. Można wynajac mniejsze, gorsze, choćby pokój - w sytuacji
skrajnej. I nie ma się ogromnego długu do spłacenia na już, tylko 1-2-3
zaległe opłaty za wynajem.
I bardziej zainteresuj się aspektem "uwiązania do miejsca" - w sytuacji
koniecznosci poszukiwania nowej pracy ma się bardzo ograniczony zasięg, bo
musi to być rejon,w któym masz to mieszkanie. W sytuacji wynajmu - po
prostu wynajmujesz tam, gdzie znajdujesz pracę.
>
>> - możesz w każdej chwili je stracić z powodu niewydolności kredytowej lub
>> innych zawirowań, z dnia na dzień po prostu
>
> Dłużej to trwa i masz w obwodzie dom rodzinny, żeby przezimować.
No i własnie dlatego "moi" wynajmują.
>
>> - z ww powodów też nie czujesz się w nim jak u siebie
>> - mieszkanie w deweloperskim lokalu (jak już tutaj ktoś pisał) ma krótką
>> gwarancję i w momencie spłacenia kredytu nie masz nic - masz własną ruinę,
>> w dodatku powiązaną fizycznie z innymi ruinami, których nikt nie bedzie w
>> stanie remontować choćby z powodu braku konsensusu/spójności w działaniach
>> albo i złego stanu technicznego
>
> To jest dość duże nadużycie krys. Wielka płyta była jednym z najbardziej
> kuriozalnych rozwiązań architektonicznych, a ma się całkiem dobrze i
> jest w cenie.
Może i jest. Tyle że cóż to za mieszkania są... Niskie, małe pomieszczenia,
cienkie sciany itp.
>
>> - moze się okazać, że z dnia na dzień, zanim odbierzesz mieszkanie,
>> deweloper zbankrutuje i nie masz ani pieniedzy, ani mieszkania (grzmi się o
>> tym w tv często), deweloperzy bedą masowo bankrutować
>> I to nie jest miód.
>
> Dlatego są też spółdzielnie mieszkaniowe na ten przykład. Poczytaj o
> spółdzielczości.
W zyciu do spóldzielni.
Tam wszystko jest wszystkich. Wady mieszkalnictwa spółdzielczego są już
wyryte na kamieniu.
Jeden z tych kwiatków:
http://www.administrator24.info/artykul/id51,lokale-
spoldzielcze-bez-rekojmi
>
>> Przewaga mieszkania wynajmowanego:
>> - brak "uwiązania" j.w., w dowolnym momencie wyjeżdżasz w inny kraniec
>> Polski
>
> I oczywiście masz, gdzie mieszkać, szczególnie z progeniturą, która się
> przywiązała do szkoły/przedszkola.
Bez przesady, tylko starych drzew się nie przesadza. Dzieci swietnie się
przystosowują do zmian.
Poza tym sentymenty typu szkoła/przedszkole nie mają znaczenia, kiedy nie
ma na chleb.
Jakoś wojskowe rodziny, co rusz przenoszone, radziły/radzą sobie bardzo
dobrze. Nie mówiac o tym, że w Ameryce i Europie jest normalnym zjawiskiem
podążanie z zamieszkaniem w ślad za pracą, jest to najbardziej popularny
model życia - dom/mieszkanie się wynajmuje, rzadziej kupuje.
>
>> - wszelkie naprawy itp załatwia właściciel w ramach umowy, Ciebie nic nie
>> obchodzi
>
> Jak w przypadku spółdzielczości.
Nie całkiem. Córce zepsuła się (nie z jej winy) pralka, która była w
wyposażeniu mieszkania - właściciel przywiózł nową. Spóldzielnia Ci nie
kupi pralki. A na naprawy musisz czekać - tutaj są natychmiast.
>
>> - podpisanie umowy z dłuższym niż miesięczny okresem wypowiedzenia jest
>> bardzo proste z uwagi na dużą podaż mieszkań do wynajmu, okres
>> wypowiedzenia powinien wynosić przynajmniej 3 miesiące
>
> Oczywiście przeprowadzka z nienacka, nawet jeśli ma się na nią 3
> miesiące jest szczytem szczęścia.
No ale o co chodzi? - kiedy bank przejmuje mieszkanie, też z niego wygania.
>
>
>> - zmiany w mieszkaniu SĄ mozliwe (znam z bliskiej obserwacji), zależy to od
>> indywidualnych ustaleń z właścicielem, a przestawianie ścian nośnych i tak
>> i tak nie wchodzi w grę nigdzie
>
> I po co to wszystko, jak za chwilę możesz dostać wypowiedzenie nawet 3
> miesięczne?
Tak samo - po co zmieniać i inwestować, kiedy za chwilę możesz stracić
pracę i kredyt masz do spłacenia w trybue natychmiastowym, a za zmiany nikt
nie zwraca?
>
>
>> - wysokość opłaty za wynajem mieszkania już spada wraz z gwałtownym
>> wzrostem podaży mieszkań na wynajem, ludzie już teraz masowo oddają do
>> wynajmu lub pozbywają się mieszkań, widzę to choćby pod Warszawą, gdzie
>> mieszka moja córka - nowe osiedle, a na co trzecim balkonie wiszą plakaty
>> "na sprzedaż", mieszkańdo wynajmu jest multum. Nie było tego, kiedy się
>> wprowadzała dwa lata temu.
>
>
> Ile płaci Twoja córka za wynajem?
1450. Plus to, co żużyją - gaz, prąd, woda. Mieszkanie 55m2, 2 pokoje,
kuchnia, przedpokój, łazienka, garderoba, taras, w ślicznym miejscu. W
strzeżonym, zadbanym, ogrodzonym osiedlu z własnym parkingiem (garażu nie
wynajmują).
>
>>>>> Kredytować możesz również nowe, z którego weźmiesz to co zainwestowałaś.
>>>>
>>>> Nie rozumiem - CO niby z niego wezmę?
>>> Jeśli ci się noga powinie i będziesz je musiała sprzedać, weźmiesz
>>> pieniądze, które zainwestowałaś w kredyt.
>>
>>
>> Niestety mylisz się. Jest smutna zasada, że kiedy coś kupujesz, to kupujesz
>> drogo, a kiedy MUSISZ sprzedac, sprzedajesz tanio.
>
> Oczywiście, ale nadal coś odzyskasz, z wynajmu nie odzyskasz nic.
No ale co odzyskasz? - powiedzmy masz kredyt na 30 lat, płaciłaś załóżmy
przez 10 lat raty po 1500 zł miesięcznie, tracisz pracę i musisz spłacić
ten kredyt.
No ale najpierw bank sobie odliczy to, co "wymieszkałaś", czyli za te 10
lat po 1500 miesięcznie i nie ma Ci nic do zwrócenia. Bo nie jest
instytucją charytatywną i nie udostępnia mieszkań za darmo.
10 lat korzystania z mieszkania - i chciałabyś je oddać tak po prostu i
dostać całe wpłacone pieniądze z powrotem?
>
>
>> Jest wielu ludzi, którzy wzięli kredyty i teraz płaczą.
>>
>> Otóż np kupili mieszkania w stanie tzw deweloperskim, włożyli po ok.
>> 70-100tys. w wykończenie. I teraz nie mają jak spłacać kredytu, bo np
>> stracili pracę, więc muszą błyskawicznie sprzedać mieszkanie, bo odsetki od
>> kredytu PLUS odsetki od niespłaconych rat galopują - a tu kupiec się
>> targuje i mówi "A po co mi takie płytki, takie podłogi, takie drzwi itp -
>> ja chcę inne, za te nie placę, proszę sobie zabrać". Więc nieszczęśnicy
>> chcą sprzedać za cenę netto, tj bez kosztów wykończenia, byleby spłacić ten
>> kredyt. Tylko że ceny mieszkań tak spadły, że rynkowa wartość mieszkania w
>> stanie w jakim je kupili już nie daje tej możliwości.
>
> I gdzie ci nieszczęśliwcy mieszkają, pod mostem?
W lokalach komunalnych albo u rodziny.
Liczne sprawy o eksmisję przecież, nie czytasz gazet, nie oglądasz tv?
>
>> Inny wariant: nie ma kupca, bo mieszkań jest w s..c. Idą więc do banku,
>> żeby wziął mieszkanie i rozliczył kredyt. Bank mówi że OK, ale to
>> mieszkanie musi sprzedać, zeby odzyskac pieniadze, a z uwagi na konieczną
>> szybkość sprzedaży musi zaoferowac kupcowi niską cenę, jeśli ktokolwiek ma
>> się zdecydować na kupno. No wiec po sprzedaży mieszkania pozostaje do
>> spłaty i tak tyle to a tyle - i jest to raczej dużo.
>> :-/
>
> J.w.
>
>>>>> Płacenie kamienicznikom, uważam za wyjątkowo głupie.
>>>> Nie "płacenie kamienicznikom", tylko płacenie za użytkowanie czegoś.
>>>> Normalna rzecz.
>>> Jasne. Można płacić horrendalne koszty bankom za udzielenie kredytu, ale
>>> mieć coś swojego w dalszej perspektywie, można i płacić ludziom, że
>>> wypożyczają ci mieszkanie.
>>
>>
Ja naprawdę nie piszę tego wszystkiego, zeby kogoś straszyć. Po prostu
każdy musi sam oszacowac, na co go stać i jakie jest w razie czego w stanie
ponosić ryzyko. Moje dzieci go nie podejmują.
W obecnej sytuacji gospodarczej, szczególnie wobec fatalnego rynku pracy,
ładowanie się w długoletnie(sic!) kredyty to ryzykowanie bytem rodziny.
Jesli ktoś ufnie wierzy, ze przez 30 (TRZYDZIEŚCI!) lat będzie miał ciągłą
pracę i ta praca będzie mu zapewniała srodki na spłatę kredytu i na życie,
w dodatku będzie się cieszył dobrym zdrowiem i kondycją aby móc pracować -
to zazdroszczę mu optymizmu.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2012-02-08 23:35:26
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Wed, 08 Feb 2012 23:06:37 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>>> Coś na zasadzie dziadka z Wermachtu albo powstań śląskich. Ludzie czasem
>>> nie mieli wyjścia, bo znaleźli się w takiej a nie innej sytuacji. Twój
>>> ojciec był w partii z własnego wyboru.
>>> Też nikogo nie powinno obchodzić, ze wg Twoich słów był przyzwoitym
>>> człowiekiem. Splamił się i basta. Jakie to proste...
>>
>> Wiesz, a ja to się czasem zastanawiam, gdzie są dziś ci, którzy byli w tej
>> partii razem z nim. Bo jak tak spytac, to nikt nigdzie na miał w rodzinie
>> nikogo w partii. A Ty się dobrze popytaj w swojej, bo możesz być
>> zaskoczona. Domów tak ot nikomu nie dawano :->
>
>
> Mój ojciec mocno lewicowy człowiek NIGDY nie był w partii, ani w
> Solidarności. Miał swoje zasady.
> Dziadek też nie był w partii ani nikt inny z mojej rodziny.
> Nikt nic nie dostał za friko. Nie było dużego fiata, ani telewizora za
> bony. Ba 12 lat ojciec z mamą mieszkali w jednym pokoju z 3 dzieci (fakt
> pokój miał 40 metrów).
Już pisałam, jak mój ojciec się "nakorzystał".
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2012-02-08 23:46:44
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Wed, 08 Feb 2012 23:48:01 +0100, Paulinka napisał(a):
> Chiron pisze:
>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>> wiadomości news:jgurck$7ov$5@node2.news.atman.pl...
>>>>>>> Płacenie kamienicznikom, uważam za wyjątkowo głupie.
>>>>>> Nie "płacenie kamienicznikom", tylko płacenie za użytkowanie czegoś.
>>>>>> Normalna rzecz.
>>>>> Jasne. Można płacić horrendalne koszty bankom za udzielenie kredytu,
>>>>> ale mieć coś swojego w dalszej perspektywie, można i płacić ludziom,
>>>>> że wypożyczają ci mieszkanie.
>>>>
>>>>
>>>
>>>
>>
>> Oczywiście- wszystko ma plusy i minusy. Oglądałem niedawno na "tubce"
>> wykład amerykańskiego biznesmena- ekonomisty, który suchej nitki nie
>> zostawiał na tym, co dzieje się w światowej ekonomii. Przewidywał to od
>> wielu lat, dość szczegółowo- i może dlatego też jest taki sławny teraz.
>> Mówił między innymi o nadmuchiwaniu bańki spekulacyjnej- między innymi
>> mieszkaniowej. Z czymś takim mieliśmy do czynienia i my. Ja się
>> załapałem na jej najlepszą część (nieświadomie). w 2005 roku kupiłem
>> mieszkanie, które pół roku później było warte 2 razy tyle, a potem
>> jeszcze cena wzrosła. Dlaczego wzrosła? Właśnie to taka nadmuchana bańka
>> spekulacyjna, która i u nas pękła: sporo ludzi, którzy zaczęli kupować
>> mieszkania jako lokaty kapitału, teraz chce się ich wyzbyć, często
>> poniżej ceny zakupu. Biznesmen ten, o którym piszę- sam uważał kupowanie
>> nieruchomości za coś o ile może nie głupie, to z całą pewnością mało
>> rentowne. Podawał koszty utrzymania domu czy mieszkania, różne związane
>> z tym problemy (o których też pisała Ixi), i wychodziło mu, że
>> najkorzystniej jest nieruchomości wynajmować od kogoś.
>> Patrząc na to wszystko od strony ekonomii- oczywiście, zgadzam się.
>> Jednak to przecież nie jest jedyny aspekt czegoś, co nazywamy "domem".
>> To coś, co w sferze naszej psyche jest emanacją naszego poczucia
>> bezpieczeństwa. Jest elementem pewnej zbiorowości, odpowiadającej w
>> sferze mentalnej za jakość zamieszkującego dany teren społeczeństwa. Te
>> różnice daje się dosyć łatwo obserwować- np w USA społeczeńśtwo
>> rolniczego Południa (Dixie) (ludzie związani ze swoją ziemią, domami), i
>> społeczności Północy, gdzie ludzie często zmieniają miejsca
>> zamieszkania, czasem nawet nie zabierając ze sobą prawie żadnych rzeczy
>> do nowego domu. To widać także i u nas- choć może nie aż tak ostro.
>
> Czy to jednak jest mądre? IMO głupie. Dom to wartość ponad materialna.
> To miejsce jedyne w swoim rodzaju. Pamiętam jak teściowa kupiła 50
> metrów za śmieszne (teraz) pieniądze w 2002 roku.
> Młodzi ludzie zakładają rodziny i muszą mieć ten materialny dom i
> poczucie bezpieczeństwa. Tutaj nie chodzi o zarabianie na inwestycjach,
> ale o prozaiczne rzeczy. Musisz mieć, gdzie mieszkać.
Owszem, ja mam własny dom i wychowana też w domu nie wyobrażam sobie siebie
gdzie indziej - ale jednak gdybyśmy z mężem mieli taką pracę, którą
moglibyśmy wykonywac gdziekolwiek, na pewno nie budowalibyśmy domu.
Z kolei na pewno dążylibyśmy do posiadania kawałka ziemi. Tak na wszelką
wojnę ;-)
Natomiast mieszkać moglibyśmy wszędzie, choćby i co rok to gdzie indziej.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2012-02-08 23:53:50
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Thu, 9 Feb 2012 00:12:22 +0100, Fragile napisał(a):
> Dnia Wed, 8 Feb 2012 23:19:31 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Wed, 8 Feb 2012 00:59:25 -0800 (PST), glob napisał(a):
>>
>>> Ikselka napisał(a):
>>>> Dnia Tue, 7 Feb 2012 11:20:08 -0800 (PST), Nemezis napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>> medea napisaďż˝(a):
>>>>>> W dniu 2012-02-06 22:59, Ikselka pisze:
>>>>>>> nie mieszka siďż˝ w swoim. A kredytowane 30-letnie mieszkanie (bo po
>>>>>>> tylu latach "ju�" jest w�asne) w sypi�cym si� bloku nie jest wiele
warte.
>>>>>>
>>>>>> Co� Ty? A moi dawni s�siedzi sprzedali swoje 25-letnie mieszkanie (w
>>>>>> bloku z wielkiej p�yty!) za cen� domu na przedmie�ciach. :)
>>>>>>
>>>>>> Ewa
>>>>>
>>>>> Dok�adnie, tylko mieszkanie wystarczy �adnie wyremontowa�,
>>>>> unowocze�ni� i jest w cenie domu jednorodzinnego.
>>>>
>>>> :-D
>>>> --
>>>>
>>>> XL
>>>
>>> Dom teraz kosztuje tyle ile mieszkanie, nie wiem czemu, ale może przez
>>> środowisko wsioków takie tanie są domy.
>>
>> Łomujborze, ekonomia to chyba Ci, lecąc długo przez pustkę, wypadła drugim
>> uchem...
>>
> Ale glob ma częściowo rację. Wszystko zależy od lokalizacji, metrażu i
> standardu. Za niemałe mieszkanie w Wawie, na obrzeżach Wawy można kupić
> niemały dom.
>
No ale co do tego ma globkowe "środowisko wsioków"?
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2012-02-09 00:13:57
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Thu, 9 Feb 2012 00:53:50 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Thu, 9 Feb 2012 00:12:22 +0100, Fragile napisał(a):
>
>> Dnia Wed, 8 Feb 2012 23:19:31 +0100, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Wed, 8 Feb 2012 00:59:25 -0800 (PST), glob napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka napisał(a):
>>>>> Dnia Tue, 7 Feb 2012 11:20:08 -0800 (PST), Nemezis napisaďż˝(a):
>>>>>
>>>>>> medea napisaďż˝(a):
>>>>>>> W dniu 2012-02-06 22:59, Ikselka pisze:
>>>>>>>> nie mieszka siďż˝ w swoim. A kredytowane 30-letnie mieszkanie (bo po
>>>>>>>> tylu latach "ju�" jest w�asne) w sypi�cym si� bloku nie jest wiele
warte.
>>>>>>>
>>>>>>> Co� Ty? A moi dawni s�siedzi sprzedali swoje 25-letnie mieszkanie (w
>>>>>>> bloku z wielkiej p�yty!) za cen� domu na przedmie�ciach. :)
>>>>>>>
>>>>>>> Ewa
>>>>>>
>>>>>> Dok�adnie, tylko mieszkanie wystarczy �adnie wyremontowa�,
>>>>>> unowocze�ni� i jest w cenie domu jednorodzinnego.
>>>>>
>>>>> :-D
>>>>> --
>>>>>
>>>>> XL
>>>>
>>>> Dom teraz kosztuje tyle ile mieszkanie, nie wiem czemu, ale może przez
>>>> środowisko wsioków takie tanie są domy.
>>>
>>> Łomujborze, ekonomia to chyba Ci, lecąc długo przez pustkę, wypadła drugim
>>> uchem...
>>>
>> Ale glob ma częściowo rację. Wszystko zależy od lokalizacji, metrażu i
>> standardu. Za niemałe mieszkanie w Wawie, na obrzeżach Wawy można kupić
>> niemały dom.
>>
>
> No ale co do tego ma globkowe "środowisko wsioków"?
>
A tego to nie wiem :)
Skupiłam się na tej bardziej zrozumiałej części Jego wypowiedzi.
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2012-02-09 00:18:37
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Thu, 9 Feb 2012 01:13:57 +0100, Fragile napisał(a):
> Dnia Thu, 9 Feb 2012 00:53:50 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 9 Feb 2012 00:12:22 +0100, Fragile napisał(a):
>>
>>> Dnia Wed, 8 Feb 2012 23:19:31 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Wed, 8 Feb 2012 00:59:25 -0800 (PST), glob napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka napisał(a):
>>>>>> Dnia Tue, 7 Feb 2012 11:20:08 -0800 (PST), Nemezis napisaďż˝(a):
>>>>>>
>>>>>>> medea napisaďż˝(a):
>>>>>>>> W dniu 2012-02-06 22:59, Ikselka pisze:
>>>>>>>>> nie mieszka siďż˝ w swoim. A kredytowane 30-letnie mieszkanie (bo po
>>>>>>>>> tylu latach "ju�" jest w�asne) w sypi�cym si� bloku nie jest wiele
warte.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Co� Ty? A moi dawni s�siedzi sprzedali swoje 25-letnie mieszkanie (w
>>>>>>>> bloku z wielkiej p�yty!) za cen� domu na przedmie�ciach. :)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ewa
>>>>>>>
>>>>>>> Dok�adnie, tylko mieszkanie wystarczy �adnie wyremontowa�,
>>>>>>> unowocze�ni� i jest w cenie domu jednorodzinnego.
>>>>>>
>>>>>> :-D
>>>>>> --
>>>>>>
>>>>>> XL
>>>>>
>>>>> Dom teraz kosztuje tyle ile mieszkanie, nie wiem czemu, ale może przez
>>>>> środowisko wsioków takie tanie są domy.
>>>>
>>>> Łomujborze, ekonomia to chyba Ci, lecąc długo przez pustkę, wypadła drugim
>>>> uchem...
>>>>
>>> Ale glob ma częściowo rację. Wszystko zależy od lokalizacji, metrażu i
>>> standardu. Za niemałe mieszkanie w Wawie, na obrzeżach Wawy można kupić
>>> niemały dom.
>>>
>>
>> No ale co do tego ma globkowe "środowisko wsioków"?
>>
> A tego to nie wiem :)
> Skupiłam się na tej bardziej zrozumiałej części Jego wypowiedzi.
>
No a ja właśnie usiłowałam zrozumieć powiązanie ekonomiczne owego
środowiska z cenami domów i niajk mi nie wyszło, dlatego się zżymam.
Chyba że globek tutaj ma na myśli polityczno-ekonomiczno-tfurczą
wierchuszkę - a to tak, zgadzam się!
:-D
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2012-02-09 00:35:05
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Thu, 9 Feb 2012 01:18:37 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Thu, 9 Feb 2012 01:13:57 +0100, Fragile napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 9 Feb 2012 00:53:50 +0100, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Thu, 9 Feb 2012 00:12:22 +0100, Fragile napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Wed, 8 Feb 2012 23:19:31 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>>
>>>>> Dnia Wed, 8 Feb 2012 00:59:25 -0800 (PST), glob napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ikselka napisał(a):
>>>>>>> Dnia Tue, 7 Feb 2012 11:20:08 -0800 (PST), Nemezis napisaďż˝(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> medea napisaďż˝(a):
>>>>>>>>> W dniu 2012-02-06 22:59, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>> nie mieszka siďż˝ w swoim. A kredytowane 30-letnie mieszkanie (bo po
>>>>>>>>>> tylu latach "ju�" jest w�asne) w sypi�cym si� bloku nie jest wiele
warte.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Co� Ty? A moi dawni s�siedzi sprzedali swoje 25-letnie mieszkanie (w
>>>>>>>>> bloku z wielkiej p�yty!) za cen� domu na przedmie�ciach. :)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ewa
>>>>>>>>
>>>>>>>> Dok�adnie, tylko mieszkanie wystarczy �adnie wyremontowa�,
>>>>>>>> unowocze�ni� i jest w cenie domu jednorodzinnego.
>>>>>>>
>>>>>>> :-D
>>>>>>> --
>>>>>>>
>>>>>>> XL
>>>>>>
>>>>>> Dom teraz kosztuje tyle ile mieszkanie, nie wiem czemu, ale może przez
>>>>>> środowisko wsioków takie tanie są domy.
>>>>>
>>>>> Łomujborze, ekonomia to chyba Ci, lecąc długo przez pustkę, wypadła drugim
>>>>> uchem...
>>>>>
>>>> Ale glob ma częściowo rację. Wszystko zależy od lokalizacji, metrażu i
>>>> standardu. Za niemałe mieszkanie w Wawie, na obrzeżach Wawy można kupić
>>>> niemały dom.
>>>>
>>>
>>> No ale co do tego ma globkowe "środowisko wsioków"?
>>>
>> A tego to nie wiem :)
>> Skupiłam się na tej bardziej zrozumiałej części Jego wypowiedzi.
>>
>
> No a ja właśnie usiłowałam zrozumieć powiązanie ekonomiczne owego
> środowiska z cenami domów i niajk mi nie wyszło, dlatego się zżymam.
> Chyba że globek tutaj ma na myśli polityczno-ekonomiczno-tfurczą
> wierchuszkę - a to tak, zgadzam się!
> :-D
>
Haha :)
Ja się tak teraz zaczęłam zastanawiać, za ile globek chce sprzedać swój
dom... :)
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2012-02-09 01:01:47
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Thu, 9 Feb 2012 01:35:05 +0100, Fragile napisał(a):
> Dnia Thu, 9 Feb 2012 01:18:37 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 9 Feb 2012 01:13:57 +0100, Fragile napisał(a):
>>
>>> Dnia Thu, 9 Feb 2012 00:53:50 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Thu, 9 Feb 2012 00:12:22 +0100, Fragile napisał(a):
>>>>
>>>>> Dnia Wed, 8 Feb 2012 23:19:31 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Dnia Wed, 8 Feb 2012 00:59:25 -0800 (PST), glob napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Ikselka napisał(a):
>>>>>>>> Dnia Tue, 7 Feb 2012 11:20:08 -0800 (PST), Nemezis napisaďż˝(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> medea napisaďż˝(a):
>>>>>>>>>> W dniu 2012-02-06 22:59, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>>> nie mieszka siďż˝ w swoim. A kredytowane 30-letnie mieszkanie (bo po
>>>>>>>>>>> tylu latach "ju�" jest w�asne) w sypi�cym si� bloku nie jest
wiele warte.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Co� Ty? A moi dawni s�siedzi sprzedali swoje 25-letnie mieszkanie (w
>>>>>>>>>> bloku z wielkiej p�yty!) za cen� domu na przedmie�ciach. :)
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ewa
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Dok�adnie, tylko mieszkanie wystarczy �adnie wyremontowa�,
>>>>>>>>> unowocze�ni� i jest w cenie domu jednorodzinnego.
>>>>>>>>
>>>>>>>> :-D
>>>>>>>> --
>>>>>>>>
>>>>>>>> XL
>>>>>>>
>>>>>>> Dom teraz kosztuje tyle ile mieszkanie, nie wiem czemu, ale może przez
>>>>>>> środowisko wsioków takie tanie są domy.
>>>>>>
>>>>>> Łomujborze, ekonomia to chyba Ci, lecąc długo przez pustkę, wypadła drugim
>>>>>> uchem...
>>>>>>
>>>>> Ale glob ma częściowo rację. Wszystko zależy od lokalizacji, metrażu i
>>>>> standardu. Za niemałe mieszkanie w Wawie, na obrzeżach Wawy można kupić
>>>>> niemały dom.
>>>>>
>>>>
>>>> No ale co do tego ma globkowe "środowisko wsioków"?
>>>>
>>> A tego to nie wiem :)
>>> Skupiłam się na tej bardziej zrozumiałej części Jego wypowiedzi.
>>>
>>
>> No a ja właśnie usiłowałam zrozumieć powiązanie ekonomiczne owego
>> środowiska z cenami domów i niajk mi nie wyszło, dlatego się zżymam.
>> Chyba że globek tutaj ma na myśli polityczno-ekonomiczno-tfurczą
>> wierchuszkę - a to tak, zgadzam się!
>> :-D
>>
> Haha :)
>
> Ja się tak teraz zaczęłam zastanawiać, za ile globek chce sprzedać swój
> dom... :)
>
Chyba jak przystało na wsioka 3-)
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |