| « poprzedni wątek | następny wątek » |
341. Data: 2012-02-15 08:23:17
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.W dniu 2012-02-15 08:44, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2012-02-14 19:18, medea pisze:
>>
>>> Dokładnie. A do tego nie było materiałów budowlanych, tak dostępnych
>>> jak
>>> w dzisiejszych czasach, więc budowało się latami nie tyle z wyboru,
>>> co z
>>> konieczności. Czyli - tak czy inaczej - na raty. ;)
>>> Budowanie etapowe ma swoje zalety (choćby takie, jak podaje XL), ale
>>> też
>>> ogromne wady - przede wszystkim taką, że zanim przejdzie się do
>>> końcowego etapu, to wcześniejsze niszczeją, np. nieogrzewane mury. Nie
>>> wspomnę już o tym, że stres związany z budową rozciąga się na lata.
>>> No i
>>> mnie osobiście dodatkowo wykańczałoby życie w wiecznie trwającej
>>> prowizorce, ale to kwestia indywidualna. Trudno też się
>>> skoncentrować na
>>> jakiejkolwiek pracy zawodowej (a przecież zarabiać na ten dom jakoś
>>> trzeba!), nie mówiąc już o wychowywaniu dzieci, kiedy się ma cały czas
>>> budowę na głowie. Nie każdy ma dziadków, którzy mogą i mają ochotę non
>>> stop zajmować się wnukami.
>>
>> A najlepsze jest to, że planujesz dom z pokojami dla dzieci, a jak
>> kończysz to dzieci już na swoim i dom pusty :)
>
> Jak się dobrze ożenią, to się dobrze rozmnożą. I pokoje zapełnisz
> pęczkami wnucząt.
O, jeszcze lepiej!
> No chyba, że wnuczętami "też" się nie będziesz miał czasu/ochoty
> zajmować...
Wtedy wyprowadzasz się z domu i bierzesz kredyt na mieszkanie.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
342. Data: 2012-02-15 11:20:55
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.W dniu 2012-02-15 08:44, Qrczak pisze:
>> A najlepsze jest to, że planujesz dom z pokojami dla dzieci, a jak
>> kończysz to dzieci już na swoim i dom pusty :)
>
> Jak się dobrze ożenią, to się dobrze rozmnożą. I pokoje zapełnisz
> pęczkami wnucząt.
> No chyba, że wnuczętami "też" się nie będziesz miał czasu/ochoty
> zajmować...
Dla wnuków rozpocznę budowę stajni, żeby mogły pojeździć na kucykach.
Kiedyś.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
343. Data: 2012-02-15 11:23:35
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.W dniu 2012-02-15 09:22, medea pisze:
> W dniu 2012-02-15 08:32, zażółcony pisze:
>> W dniu 2012-02-14 19:18, medea pisze:
>>
>>> Dokładnie. A do tego nie było materiałów budowlanych, tak dostępnych jak
>>> w dzisiejszych czasach, więc budowało się latami nie tyle z wyboru, co z
>>> konieczności. Czyli - tak czy inaczej - na raty. ;)
>>> Budowanie etapowe ma swoje zalety (choćby takie, jak podaje XL), ale też
>>> ogromne wady - przede wszystkim taką, że zanim przejdzie się do
>>> końcowego etapu, to wcześniejsze niszczeją, np. nieogrzewane mury. Nie
>>> wspomnę już o tym, że stres związany z budową rozciąga się na lata. No i
>>> mnie osobiście dodatkowo wykańczałoby życie w wiecznie trwającej
>>> prowizorce, ale to kwestia indywidualna. Trudno też się skoncentrować na
>>> jakiejkolwiek pracy zawodowej (a przecież zarabiać na ten dom jakoś
>>> trzeba!), nie mówiąc już o wychowywaniu dzieci, kiedy się ma cały czas
>>> budowę na głowie. Nie każdy ma dziadków, którzy mogą i mają ochotę non
>>> stop zajmować się wnukami.
>>
>> A najlepsze jest to, że planujesz dom z pokojami dla dzieci, a jak
>> kończysz to dzieci już na swoim i dom pusty :)
>
> Wtedy dom sprzedajesz, kupujesz dzieciakom mieszkania "na start" i znowu
> zaczynasz budowę. ;)
Z tymi domami budowanymi przez lata 'dla siebie' to często jest tak,
że potem ciężko sprzedać za dobrą cenę. Są zrobione pod właściciela,
niepowykańczane, z dziwnymi rozwiązaniami, ale wszyscy już się
przyzwyczaili itp itd.
A ceny domów lecą w dół.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
344. Data: 2012-02-15 13:12:50
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Tue, 14 Feb 2012 12:57:19 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2012-02-13 21:26, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 13 Feb 2012 16:01:09 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-02-13 15:43, Ikselka pisze:
>>>
>>>>> Otóż moja droga Iksi, Panisko doskonale zdaje sobie sprawę z tego,
>>>>> co wyżej i ku Twojemu wielkiemu rozczarowaniu wcale Amerykanów
>>>>> nie podziwia za to, że swoją ziemię przerabiają na układ scalony.
>>>>
>>>> Nie chodzi mi tak o ten podziw dla Ameryki, co o nie-do-dziw dla Europy,
>>>> wynikający z niewiedzy czy moze... z innej konstrukcji mózgu?
>>>
>>> A Ty jednak uparłaś się, że Redi jednak ma tu dla Ciebie
>>> jakieś druty na których możesz się powiercić ? jest nie-do-dziw ?
>>> Ja się tylko swobodnie zastanawiam, jakby wyglądał Amerykanin zostawiony
>>> powiedzmy w takim Paryżu czy Szczecinie bez przewodnika,
>>> he, he ...
>>
>>
>> Trzeba było dopowiedzieć. Ale i tak wiem, że robisz dobrą miną do złej gry.
>> Chciałeś pokazac, jacy to Amerykanie debeściarze są ze swoimi nowoczesnymi
>> umysłami, nieskażonymi starymi naleciałosciami ze smrodliwej Europy 3-)
>
> Czyli mam po raz trzeci powtórzyć, że amerykańskie układy scalone
> kojarzą mi się z koszmarami sennymi zmęczonego informatyka ?
> Że tysiąc razy wolę z lotu ptaka oglądać Europę, z widocznymi w planach
> miast wyraźnymi pozostałościami po dawnych fortyfikacjach, zamkach,
> fosach itp itd ?
>
> No to powtórzyłem :)
Ale ja tego nigdzie nie widzę w:
"A ja dla odmiany polecam google maps i wziąć sobie dowolne duże miasto
amerykańskie i dowolne znane Europejskie. Potem znów amerykańskie
i znów Europejskie.
Np. Denver kontra Paryż, Praga czy Londyn.
Mój wniosek jest taki: miasta amerykańskie wygladają z lotu ptaka jak
układy scalone. Równiusia krateczka. Zresztąpola uprawne podobnie.
Krateczki, dodatkowo bardzo często zagospodarowane w taki sposób, że
mamy kółeczko wpisane w krateczkę.
Na tym tle miasta europejskie to plątanina różnorakich kształtów.
Imo to jest inny świat. Inaczej zorganizowane umysły ludzkie."
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
345. Data: 2012-02-15 13:13:51
Temat: Re: Kolektory, piece, grzejniki, oszczędzanie ciepła ...Dnia Tue, 14 Feb 2012 13:04:19 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2012-02-13 21:44, Ikselka pisze:
>
>> Zupełnie coś innego. Prawie 20 lat doświadczenia dało nam pewność dobrego
>> wyboru na przyszłość (czego absolutnie nie powiem o także posiadanych
>> kolektorach słonecznych, ale to jest inna sprawa).
> A zatrzymam się tu też na chwilkę. te kolektory to do produkcji prądu,
> czy do bezpośredniego grzania wody ? Te pierwsze to słyszałem, że bardzo
> droga zabawa i niepewna jeszcze, technologicznie i bym się nie bawił w
> to. Ale jeśli chodzi o kolektory do grzania wody (glikol zdaje się jako
> wymiennik ciepła) to ponoć już znacznie ciekawsza sprawa. Ponoć znajomy
> mojego wujka zwykły kaloryfer pomalował na czarno, wstawił do małej
> szklarenki i ma ciepłą wodę nawet zimą. Wydaje mi się, że tego typu
> technologie mogą się sprawdzać.
Nie. Tylko tyle Ci powiem.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
346. Data: 2012-02-15 13:59:19
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.W dniu 2012-02-15 14:12, Ikselka pisze:
>> Czyli mam po raz trzeci powtórzyć, że amerykańskie układy scalone
>> kojarzą mi się z koszmarami sennymi zmęczonego informatyka ?
>> Że tysiąc razy wolę z lotu ptaka oglądać Europę, z widocznymi w planach
>> miast wyraźnymi pozostałościami po dawnych fortyfikacjach, zamkach,
>> fosach itp itd ?
>>
>> No to powtórzyłem :)
>
>
> Ale ja tego nigdzie nie widzę w:
>
> "A ja dla odmiany polecam google maps i wziąć sobie dowolne duże miasto
> amerykańskie i dowolne znane Europejskie. Potem znów amerykańskie
> i znów Europejskie.
>
> Np. Denver kontra Paryż, Praga czy Londyn.
>
> Mój wniosek jest taki: miasta amerykańskie wygladają z lotu ptaka jak
> układy scalone. Równiusia krateczka. Zresztąpola uprawne podobnie.
> Krateczki, dodatkowo bardzo często zagospodarowane w taki sposób, że
> mamy kółeczko wpisane w krateczkę.
>
> Na tym tle miasta europejskie to plątanina różnorakich kształtów.
> Imo to jest inny świat. Inaczej zorganizowane umysły ludzkie."
Takoż i ja nie widzę powyżej fascynacji Hameryką, którą mi przypisałaś.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
347. Data: 2012-02-15 14:35:15
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Tue, 14 Feb 2012 18:53:28 +0100, zdumiony napisał(a):
> W dniu 2012-02-14 18:47, Iwon(K)a pisze:
>>> Opisałam dokładnie, jak my budowaliśmy swój dom. Ładnych parę lat.
>>> Wszystko, co zarobiliśmy, wkładaliśmy w budowę - etapami. Tzn dom
>>> powstawał
>>> rok po roku.
>>
>>
>> glupota do kwadratu. Skoro stac was bylo na "raty" do budowania domu,
>> to i stac was by bylo na raty w banku. A zylibyscie jak ludzie a nie
>> gniezdzili z jakims
>> jednym nieogrzanym pokoju.
>> Co innego jesli sie zarabia tak malo, ze na odkladanie na budowe domu
>> sie nie da.
>> Wtedy i na inne raty nie stac.
>
> Głupota to uzależnić się od banku. Nie mieszkać w swoim tylko bankowym.
> A potem oddać bankowi za odwrotną hipotekę.
> Systemowi zależy na tym aby ludzie żyli na kredyt a nie mieli nic na
> własność.
Bingo.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
348. Data: 2012-02-15 14:36:04
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Tue, 14 Feb 2012 19:06:32 +0100, JBP napisał(a):
> Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:jhe6nq$mv$1@inews.gazeta.pl...
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>
>>> Opisałam dokładnie, jak my budowaliśmy swój dom. Ładnych parę lat.
>>> Wszystko, co zarobiliśmy, wkładaliśmy w budowę - etapami. Tzn dom
>>> powstawał
>>> rok po roku.
>>
>>
>> glupota do kwadratu. Skoro stac was bylo na "raty" do budowania domu,
>> to i stac was by bylo na raty w banku. A zylibyscie jak ludzie a nie
>> gniezdzili z jakims
>> jednym nieogrzanym pokoju.
>
> Iwonko, zastanów się najpierw w jakich czasach Ikselka swój dom budowała. To
> nie były czasy wciskania ludziom kredytów przez banki. A i banków w Polsce
> było mało. O podaży materiałów budowlanych nie wspominając.
>
No i co z tego. Wielu ludzi wiedziało, gdzie jest bank - i szło tam.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
349. Data: 2012-02-15 14:39:15
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Tue, 14 Feb 2012 19:06:32 +0100, JBP napisał(a):
> Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:jhe6nq$mv$1@inews.gazeta.pl...
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>
>>> Opisałam dokładnie, jak my budowaliśmy swój dom. Ładnych parę lat.
>>> Wszystko, co zarobiliśmy, wkładaliśmy w budowę - etapami. Tzn dom
>>> powstawał
>>> rok po roku.
>>
>>
>> glupota do kwadratu. Skoro stac was bylo na "raty" do budowania domu,
>> to i stac was by bylo na raty w banku. A zylibyscie jak ludzie a nie
>> gniezdzili z jakims
>> jednym nieogrzanym pokoju.
>
> Iwonko, zastanów się najpierw w jakich czasach Ikselka swój dom budowała. To
> nie były czasy wciskania ludziom kredytów przez banki. A i banków w Polsce
> było mało. O podaży materiałów budowlanych nie wspominając.
>
Co zas do "nieogrzanego pokoju" (dzieki za cytat, to widzę) -
niejednokrotnie temperatura osiągała 28 stopni i szła w górę, jak się
rozpędziliśmy z paleniem - mieliśmy świetny i piękny piec na koks, taki
szkliwiony i rzeźbiony, cudo - od ciotki MŚK. Potem pękł... szkoda mi go,
miałabym dziś do przedpokoju :-(
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
350. Data: 2012-02-15 16:14:53
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.Dnia Tue, 14 Feb 2012 19:18:48 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2012-02-14 19:06, JBP pisze:
>> Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:jhe6nq$mv$1@inews.gazeta.pl...
>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>>
>>>> Opisałam dokładnie, jak my budowaliśmy swój dom. Ładnych parę lat.
>>>> Wszystko, co zarobiliśmy, wkładaliśmy w budowę - etapami. Tzn dom
>>>> powstawał
>>>> rok po roku.
>>>
>>>
>>> glupota do kwadratu. Skoro stac was bylo na "raty" do budowania domu,
>>> to i stac was by bylo na raty w banku. A zylibyscie jak ludzie a nie
>>> gniezdzili z jakims
>>> jednym nieogrzanym pokoju.
>>
>> Iwonko, zastanów się najpierw w jakich czasach Ikselka swój dom
>> budowała. To nie były czasy wciskania ludziom kredytów przez banki. A
>> i banków w Polsce było mało. O podaży materiałów budowlanych nie
>> wspominając.
>
> Dokładnie. A do tego nie było materiałów budowlanych, tak dostępnych jak
> w dzisiejszych czasach, więc budowało się latami nie tyle z wyboru, co z
> konieczności. Czyli - tak czy inaczej - na raty. ;)
> Budowanie etapowe ma swoje zalety (choćby takie, jak podaje XL), ale też
> ogromne wady - przede wszystkim taką, że zanim przejdzie się do
> końcowego etapu, to wcześniejsze niszczeją, np. nieogrzewane mury. Nie
> wspomnę już o tym, że stres związany z budową rozciąga się na lata. No i
> mnie osobiście dodatkowo wykańczałoby życie w wiecznie trwającej
> prowizorce, ale to kwestia indywidualna. Trudno też się skoncentrować na
> jakiejkolwiek pracy zawodowej (a przecież zarabiać na ten dom jakoś
> trzeba!), nie mówiąc już o wychowywaniu dzieci, kiedy się ma cały czas
> budowę na głowie. Nie każdy ma dziadków, którzy mogą i mają ochotę non
> stop zajmować się wnukami.
>
Ani "non stop wnukami", ani "stres", ani "wieczna prowizorka", ani "brak
dostępnych materiałów" (były przydziały, jeśli gmna wydała pozwolenie na
budowę, to musiała przydzielić też pulę materiałow zgodnie z projektem),
ani "niszczeją" (nam zrobiono niespodziankę z tym wojskiem, bo maż jako
rolnik i jedyny żywiciel rodziny nie dostał spodziewanego odroczenia -
potem dostaliśmy odszkodowanie od wojska i nienaliczone na skutek pobytu
męża w wojsku jego nauczycielskie pobory z procentami - za moje
pozostawanie bez środków do życia z małym dzieckiem; kupiliśmy za te
pieniądze płytki do łazienek i zrobiłam prawo jazdy).
A praca zawodowa, jak widac, trwała - bez pieniędzy dom by nie powstał. No
ale to nie było tak, jak większość dzis wyobraża sobie budowę - wtedy po
pracy szło się do roboty. Dziś ludzie wolą wziąć kredyt i siedzieć po pracy
przed tv.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |